Reklama

Modrić: Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Sędzia? Zdążyłem się już przyzwyczaić

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

16 października 2024, 10:50 • 2 min czytania 5 komentarzy

Reprezentacja Chorwacji wypuściła z rąk zwycięstwo z Polską. Wczoraj podopieczni Zlatko Dalicia tylko zremisowali z nami 3:3, choć mieli już przewagę dwóch bramek. O swoim rozczarowaniu mówił po meczu gwiazdor Realu Madryt, Luka Modrić. Pomocnik nie omieszkał również skomentować pracy hiszpańskiego arbitra, Alejandro Hernandeza.

Modrić: Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Sędzia? Zdążyłem się już przyzwyczaić

Modrić rozegrał wczoraj całe spotkanie, które lepiej rozpoczęli Polacy, szybko obejmując prowadzenie. Reakcja ekipy gości była piorunująca. Chorwaci strzelili w przeciągu kilku minut trzy gole. Wydawało się, że mają mecz pod całkowitą kontrolą.

Z czasem, przyjezdni poczuli się jednak zbyt pewnie i dali się dogonić reprezentacji Michała Probierza. Najpierw, przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Zalewski, a w drugiej połowie do wyrównania doprowadził Sebastian Szymański. Reprezentacja Chorwacji była zmuszona grać przez ponad 20 minut w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Livakovicia. Mimo tego, wynik nie uległ już zmianie.

Swojego rozczarowania w rozmowie z dziennikarzami nie krył kapitan Chorwatów, Luka Modrić. – Czujemy zawód, mogliśmy szybciej rozstrzygnąć ten mecz. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Musisz czuć duży niedosyt, gdy strzelasz trzy gole na wyjeździe i nie wygrywasz. Kluczowe jest to, że wciąż mamy wszystko w swoich rękach, jeżeli chodzi o awans do ćwierćfinału Ligi Narodów – podkreślił.

– Mieliśmy dobre momenty, ale też chwile spadku koncentracji, których powinniśmy uniknąć, zwłaszcza utratę drugiego gola w końcówce pierwszej połowy. Przy 3:1 ten mecz wyglądałby inaczej. Mimo wszystko jest wiele pozytywów. Dobrze pokazało się kilku nowych zawodników. Pierwsze trafienia zaliczyli Petar Sucić i Martin Baturina – analizował 39-latek.

Reklama

Modrić odniósł się również do kluczowej sytuacji meczu, kiedy jego kolega z drużyny musiał opuścić boisko. – Szkoda gry w osłabieniu przez 20 minut. Czerwona kartka miała wpływ na końcówkę starcia. Myślę, że grając jedenastu na jedenastu, mielibyśmy jeszcze swoje okazje. Livaković był w kontakcie z Lewandowskim, ale to on pierwszy dotknął piłkę. Nie chcę mówić o arbitrach, ale uważam, że w tej sytuacji powinien on podejść do VAR-u. Moim zdaniem to nie jest czerwona kartka. Było wiele sytuacji, w których sędzia powinien się lepiej zachować. Znam go z Hiszpanii, zdążyłem się już przyzwyczaić – skomentował pracę Hernandeza gracz „Królewskich”.

Chorwaci wciąż pozostają w walce o pierwsze miejsce w grupie. W decydujących starciach w listopadzie zmierzą się w Glasgow ze Szkocją oraz z reprezentacją Portugalii w Splicie.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Komentarze

5 komentarzy

Loading...