Reklama

Mbappe o powrocie do Paryża: Nie oczekuję wiele, nie obchodzi mnie to

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

05 września 2024, 19:54 • 2 min czytania 2 komentarze

Kylian Mbappe wraca do Paryża, aby wraz z kolegami z reprezentacji Francji zwycięstwem zainaugurować nową edycję Ligi Narodów UEFA. Zawodnik Realu Madryt, podczas oficjalnej konferencji prasowej przed meczem z Włochami, wyraził swoje odczucia w związku z powrotem na Parc des Princes.

Mbappe o powrocie do Paryża: Nie oczekuję wiele, nie obchodzi mnie to

– Nie oczekuję wiele. Najważniejszą rzeczą jest wygrana i dobre rozpoczęcie Ligi Narodów – stwierdził 25-latek. Ponadto dodał, że nie zamierza się jakkolwiek mścić na PSG – Może to wiek, ale uczę się, że zemsta nie istnieje. To, co wydarzyło się w zeszłym roku, stało się, a to pomoże mi nie popełniać tych samych błędów ponownie.

Latem Mbappe przeniósł się z PSG do Realu Madryt. To było również jednym z głównych tematów konferencji prasowej.

– Jestem bardzo szczęśliwy, wszystko działa bardzo dobrze. Wydajność stopniowo się poprawia. Zaznaczyłem… wszystko się układa. Ale przychodzę z taką samą energią jak zawsze do francuskiego zespołu – odpowiedział Francuz zapytany o swoją adaptację w drużynie Królewskich oraz podkreślił swoją koncentrację i motywacje na grze dla Les Bles.

– Kiedy przyjechałem do Madrytu, zdałem testy i powiedziano mi, że nie ma potrzeby operować. Nic mi nie jest – podzielił się informacją na temat stanu swojego nosa, który złamał podczas Euro 2024.

Reklama

Francja to triumfator Ligi Narodów UEFA z sezonu 2020/21. Już jutro podejmie w Paryżu reprezentacje Włoch w ramach nowej edycji rozgrywek. Mecz odbędzie się jutro, 6 września, o godzinie 20:45. Rywalami grupowymi Les Bleus, oprócz „Squadra Azzurra”, będą również reprezentacje Belgii oraz Izraela.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Komentarze

2 komentarze

Loading...