Reklama

Lechia pewna awansu! Z Wisłą dała mecz na ekstraklasowym poziomie

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

11 maja 2024, 19:39 • 5 min czytania 62 komentarzy

Lechia jest już pewna gry w Ekstraklasie w przyszłym sezonie. Po zwycięstwie 4:3 nad Wisłą Kraków tylko Komisja Licencyjna PZPN może odebrać gdańszczanom awans. Niemniej jednak obie drużyny pokazały, że pasują do Ekstraklasy, ale Biała Gwiazda wcale nie musi się w niej znaleźć, bo przegrana mocno komplikuje jej sytuację w tabeli. 

Lechia pewna awansu! Z Wisłą dała mecz na ekstraklasowym poziomie

6 maja 2023 roku Lechia Gdańsk spadła z Ekstraklasy po porażce z Zagłębiem Lubin. Później jej kibice zrobili jeszcze raban na stadionie w Gliwicach, pieczętując huczną degradację swojej ekipy do I ligi. Z zespołu masowo zaczęli odchodzić zawodnicy, zapowiedziano również zmiany strukturalne w klubie, co doprowadziło do fatalnej sytuacji finansowej. Sportowo też wszystko układało się jak po grudzie, bo dwa miesiące później 7 lipca biało-zieloni musieli odwołać sparing z Olimpią Elbląg z powodu niewystarczającej liczby piłkarzy. To wydarzenie miało miejsce dwa tygodnie przed inauguracją zmagań na zapleczu Ekstraklasy.

Lechia – piękna zrodzona z bestii

Teraz dwa tygodnie przed końcem sezonu I ligi i rok po degradacji piłkarze Lechii są już pewni awansu do Ekstraklasy. Jako pierwszy zespół od 2017 roku i spektakularnego szturmu bram elit przez Górnika Zabrze gdańszczanie jako spadkowicze powrócili do elity. Oficjalnie potwierdzi się to wtedy, kiedy klub z Pomorza spełni wszystkie formalne zobowiązania, bo wciąż nie otrzymał licencji na grę w Ekstraklasie ze względu na zaległości finansowe wobec swoich byłych pracowników, ale sportowo biało-zieloni są już pewni miejsca w elicie i to w pełni zasłużenie.

Lechia była bowiem na przestrzeni całego sezonu, tak samo jak w meczu z Wisłą Kraków, najlepszą drużyną I ligi. Objawia się ona poprzez konsekwencję: taktyczną, w dążeniu do strzelania kolejnych goli i w bronieniu dostępu do własnej bramki. Przyjemnie oglądało się również rozwój tego zespołu pod wodzą trenera Szymona Grabowskiego, który podjął się arcytrudnego zadania – uporządkowania stajni Augiasza w Gdańsku.

Gdy przychodził do dyspozycji miał zaledwie kilkunastu piłkarzy. Później kolejni zawodnicy przyjeżdżali jeden po drugim. Ani jedna, ani druga sytuacja nie była łatwa, a szkoleniowiec sobie z tym poradził, co dało się zauważyć w sobotnim meczu z Białą Gwiazdą. Efektowni skrzydłowi, czyli Maksym Chłań i Carlos Mena na przestrzeni całego sezonu popisywali się rajdami, golami i asystami. To fakt, który potwierdzili również w Krakowie – Chłań zaliczył dwa trafienia, a Mena zanotował asystę i wywalczył dwa karne. Ale trzeba również im oddać, że w momentach ataków Białej Gwiazdy potrafili ciężko harować w defensywie, czego nie mieli w zwyczaju jeszcze kilka miesięcy temu.

Reklama

Rifet Kapić to lider środka pola, który potrafi rozbijać ataki rywali i początkować akcje swojej drużyny, ale coraz lepiej czuje się w ofensywie. To on był odpowiedzialny za zgrywanie górnych piłek głową. To po jego strzale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. O talencie Tomasza Neugebauera mówiło się od dłuższego czasu, ale pomimo tego, że ma 21 lat, nie potrafił tego potwierdzić aż do teraz. W końcu widać po jego statystykach (7 goli i 3 asysty) i grze, że stać go na występy na najwyższym poziomie. Pomocnik jest również mocny mentalnie, skoro w tak ważnym spotkaniu, wziął odpowiedzialność za wykonanie rzutów karnych i oba pewnie wykonał.

Wisła – drużyna momentów

Neugebauer to również dowód na to, że trener Grabowski zachował odpowiedni balans między zawodnikami młodymi i starszymi oraz Polakami i zagranicznymi. Na początku sezonu wajcha przesunięta była w stronę wychowanków i zupełnych żółtodziobów z racji braku innych alternatyw. Później, gdy obcokrajowcy jeden po drugim przyjeżdżali do Gdańska, głównie z łotewskiej Valmiery, niemal cała jedenastka składała się z graczy sprowadzonych na końcu okienka. Teraz zachowane są odpowiednie proporcje, co również pomogło w awansie do Ekstraklasy, o którym marzy również Wisła.

Nie ma już jednak matematycznych szans na bezpośredni awans. Jeszcze w tej kolejce może wypaść ze strefy barażowej, jeśli Górnik Łęczna poradzi sobie z walczącą o utrzymanie Polonią Warszawa. W starciu z Lechią Biała Gwiazda pokazała, że być może poradziłaby sobie w Ekstraklasie. W końcu w finale Pucharu Polski ograła Pogoń Szczecin, a fragmentami tłamsiła gdańszczan. Ale to były tylko chwile, bo Wisła to właśnie drużyna momentów.

W jednym spotkaniu Angel Rodado może strzelić przepięknego gola z rzutu wolnego od poprzeczki i wykorzystać rzut karny, David Junca robić fantastyczne rajdy na skrzydle, Bartosz Jaroch zdobyć bramkę Josephem Colleyem. Jednocześnie Rodado może być przez resztę spotkania niewidoczny, Junca wylecieć z boiska po katastrofalnej i nieodpowiedzialnej grze w obronie oraz sprokurować jedenastkę, co również tyczy się Colleya. Wisła ma momenty świetne, ekstraklasowe, ale również takie, które skłaniają do wniosku, że awansu do elity nie wywalczy, bo droga po sobotniej porażce z Lechią jest dla krakowian kręta, wyboista i pełna potencjalnych pułapek. Już za tydzień Białą Gwiazdę czeka starcie z trzecim GKS Katowice. Lechia zmierzy się z Arką, ale tylko fakt, że to derby sprawia, że gdańszczanie mogą się spiąć na ten mecz, bo najcięższą robotę mają już za sobą. Ekstraklasa po roku zawita na Pomorze.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 3:4 (2:2)

Bramki: Rodado 19′, 89′, Colley 44′ – Chłań 32′, 71′, Neugebauer 45+3′, 58′

WIĘCEJ O I LIDZE:

Reklama

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

62 komentarzy

Loading...