– Michał Probierz podjął słuszną decyzję. Milik ostatnio słabo grał w reprezentacji. Nie dawał żadnych podstaw i argumentów do tego, żeby go powołać – tłumaczy w rozmowie z „TVP Sport” Paweł Kryszałowicz.
Nie mówiąc o Robercie Lewandowskim, w seniorskiej reprezentacji w ostatnich latach potrafią strzelać m.in. Krzysztof Piątek, Karol Świderski czy Adam Buksa, za to napastnik Juventusu od wielu lat nie zdobył w narodowych barwach więcej niż jednej bramki w roku kalendarzowym.
Przykład? Arkadiusz Milik w czerwcu strzelił gola Mołdawii, w 2022 roku ani razu nie pokonał bramkarza rywali, w 2021 trafił do siatki w starciu z Andorą, za to trzy lata temu był „bezlitosny” dla golkipera Finlandii.
– Fakty są takie, że od dawna Arek zawodził w kadrze. Nie chodzi o to, żeby się teraz nad nim znęcać i mówić, że się nie nadaje. Oczywiście, że się nadaje, bo ma duże umiejętności, ale od kilku lat jest w słabszej dyspozycji, jeśli chodzi o reprezentację. Nie daje drużynie narodowej tego czego od niego wszyscy oczekujemy. I dobrze, że ktoś to w końcu dostrzegł – uważa były reprezentant Polski.
Kadra Michała Probierza w listopadzie rozegra dwa spotkania. „Biało-czerwoni” w przyszły piątek zagrają w ramach el. ME z Czechami, a cztery dni później zmierzą się towarzysko z Łotwą.
CZYTAJ WIECEJ NA WESZŁO:
- LIGA KONFERENCJI MA POLSKI SMAK
- URAZY – JESIENNA ZMORA RAKOWA CZĘSTOCHOWA
- POLSKIE LOSY ZVONIMIRA KOŽULJA
Fot. FotoPyk