Weź tu bądź mądry przy tych spalonych. Naprawdę trudno nam zrozumieć to, dlaczego w 2021 roku, gdy na stadionie jest pierdyliard kamer, tak trudno jest ustawić jeszcze jedną kamerę sprawdzającą sytuację tego typu. Kwestia spalonego w meczu Legii z Jagiellonią jest bowiem niemal niemożliwa do rozstrzygnięcia.
SPRAWDŹ OFERTĘ FUKSIARZA NA EKSTRAKLASĘ!
Bez linii wyrysowanych przez VAR wydaje się, że Emreli przy asyście jest na półmetrowym spalonym. A z liniami – i też z pomocą systemu Canal+ – wygląda to tak, jakby napastnik Legii jednak idealnie wkleił się w linię ze stopą przedostatniego obrońcy Jagiellonii.
Czy Emreliemu wystaje tylko ręka? A może bark i dupa, którą też można strzelić gola? No nie ma szans, żebyśmy z tej perspektywy byli stuprocentowo pewni decyzji. Dlatego nie ruszamy decyzji sędziego. Sytuacja nie do rozstrzygnięcia bez kamery, która byłaby ustawiona nieco bliżej linii końcowej.
Łatwo jednak jest ocenić sytuację, w której Flavio Paixao zablokował strzał ręką w meczu z Pogonią.
Klasyczna parada obronna. Flavio rzuca się tylko po to, by zablokować strzał, nie ma szans na walkę o piłkę przed uderzeniem piłkarza Pogoni. I blokuje strzał ręką, która na dodatek jest jeszcze wyraźnie odstawiona od tułowia i powiększa obrys ciała. Dlaczego nie zareagował sędzia? Być może nie widział. Ale dlaczego nie interweniował VAR? Tego już zrozumieć nie możemy. Dopisujemy gola Pogoni i aktualizujemy rubrykę „sędzia pomógł/zaszkodził”.
Termalica pokrzywdzona w meczu z Piastem
Zweryfikować musimy też rezultat spotkania Piasta z Termalicą. Tam gol na 2:1 dla gospodarzy paść nie powinien.
Sprawa jest prosta – IFAB nie chce goli strzelanych ręką lub goli, przy których zagranie ręką prowadzi do asysty lub stworzenia sytuacji bramkowej. Tutaj piłka przez przypadek Sokołowskiego w rękę, ale dzięki temu staje oko w oko z bramkarzem i zdobywa bramkę. I gol nie powinien zostać uznany. Zresztą bardzo podobną sytuację mieliśmy w meczu Stali, gdzie Hinokio też przypadkowo zagrał piłkę ręką, a następnie trafił do siatki. I gol nie został uznany.
Dlatego musimy zabrać gola Piastowi, a to w konsekwencji prowadzi do tego, że zabieramy też dwa punkty Piastowi w tabeli, a jeden dopisujemy Bruk-Betowi.
Czy to faule?
Mieliśmy duże wątpliwości co do rzutu karnego dla Radomiaka. Tak, Angielski zostaje nadepnięty. Ale rzuca się na ziemię dopiero w drugie tempo.
Nam też nie podoba się to, że Angielski szuka tego karnego po kontakcie. Ale kontakt jest taki, że powoduje upadek. To klasyczny stempel na stopę, faul za taki stempelek byłby w każdym miejscu boiska. No i jest też w polu karnym. Nie weryfikujemy tej decyzji sędziego.
Wątpliwości pojawiły się też przy zderzeniu głowami Rose i Augustyna w polu karnym Jagi.
Niektórzy porównywali to do sytuacji sprzed tygodnia, gdy Banaszak trafił głową w głowę Grzybka w meczu Termaliki z Górnikiem Łęczna. Ale to dwie różne sytuacje. Tam rozpędzony Banaszak po prostu wbiegł w rywala wyraźnie spóźniony. A tutaj mamy zderzenie. Obaj zawodnicy są w powietrzu, obaj walczą o piłkę. Rose zagrywa ją ułamek sekundy przed Augustynem. Ale czy to jest rzut karny? Nie, to po prostu zderzenie. Bardzo niebezpieczne, ale wciąż zderzenie, gdzie dwóch graczy w powietrzu nie ma szans na zatrzymanie się. Rose okupił to złamanym nosem, Augustyn pewnie mocnym siniakiem, ale kwestia faulu nie jest licytacją na to, kto bardziej ucierpiał.
Czytaj też: