Paulo Sousa na dość ekspresowej konferencji prasowej pochwalił Matty’ego Casha, sugerował żeby docenić naszą ofensywę, zamiast skupić się na straconym golu, a także odpowiedział na pytanie, czy playoffy będą jego największym wyzwaniem w karierze.
O meczu z Andorą:
– Mecz dobrze się ułożył, strzeliliśmy dwa gole, mieliśmy przewagę zawodnika. Myślę, że wtedy ucierpiała organizacja gry, nasze ustawianie się. Poczuliśmy się może trochę za pewnie, zamiast być konsekwentnym. Ale na koniec mamy to, czego szukaliśmy: zwycięstwo. Awans do baraży. Punkty straciliśmy w pierwszym meczu, choć strzeliliśmy trzy gole na wyjeździe – jeśli strzelasz trzy gole, musisz wygrywać. Jedyny mecz przegraliśmy z Anglią na wyjeździe, gdzie decydującego gola straciliśmy w końcówce i nie musieliśmy przegrać. Myślę, że drużyna rośnie i zasłużyła na to, co osiągnęła.
O stracie gola:
– Wiem, że zawsze chcecie coś wyjąć i o czymś spekulować. Ja jestem bardziej skupiony na tym, że jesteśmy trzecią najwięcej strzelającą bramek drużyną w Europie. Tak wielu świetnych graczy w wielu drużynach, a my jesteśmy trzeci.
Czy play-offy będą najważniejszym wyzwaniem jego kariery:
– Dla mnie najważniejszy mecz to zawsze ten, który jest tuż przede mną.
O debiucie Casha:
– Myślę, że dał dużo szybkości zespołowi. Starał się znaleźć odpowiednią dynamikę, szukał dośrodkowań. Myślę, że współpraca na prawej stronie była dobra. Jestem szczęśliwy, że zagrał i myślę, że jeszcze nie raz nam pomoże.
Fot. FotoPyK