Reklama

Jagiellonia powinna kończyć mecz w dziesiątkę

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

09 listopada 2021, 16:03 • 2 min czytania 20 komentarzy

Przed weekendem szykowaliśmy się w kontekście „Niewydrukowanej Tabeli” na zbieranie sytuacji z derbów Krakowa. Ale wyjątkowo starcie Wisły z Cracovią nie przyniosło wielu spornych sytuacji. I tak generalnie – to była relatywnie spokojna kolejka dla arbitrów, choć wynik jednego starcia musimy zweryfikować.

Jagiellonia powinna kończyć mecz w dziesiątkę

W derbach Krakowa mieliśmy tak naprawdę jedną kontrowersję. Bo chyba nie ma co się zajmować tym żenującym padolino Młyńskiego, który zamiast kontynuować akcję wolał przewrócić się o powietrze i z błagalnym wzrokiem patrzeć w stronę arbitra, prawda?

Rzeczona kontrowersja to faul Jugasa. Czy stoper Cracovii zabrał Wiśle akcję bramkową czy tylko korzystnie zapowiadającą się okazję?

Reklama

Za czerwoną kartką świadczy fakt, że napastnik opanował już piłkę i zagrał ją sobie w kierunku bramki. Ale jest też sporo wątpliwości. Do sytuacji dochodzi przy linii bocznej, a zalecenia są takie, by wykluczeniem karać głównie faule w tym centralnym korytarzu boiska. Co z nadbiegającym partnerem Jugasa? Czy zdążyłby za napastnikiem, który musi jeszcze podprowadzić piłkę do pola karnego? A może kąt skróciły jeszcze bramkarz?

Jak dla nas – sytuacja z cyklu 60 do 40 w stronę żółtej kartki. Byłoby gorąco, gdyby mecz zakończył się remisem, a sytuacja miałaby miejsce w pierwszym kwadransie. Tutaj jednak – jak ładnie zostało ujęte w Lidze+Extra – wątpliwości rozstrzygamy na korzyść oskarżonego.

Puerto powinien wylecieć

Mówiliśmy, że to była w miarę spokojna kolejka? Cóż, w meczu Jagiellonii ze Śląskiem za spokojnie zachował się sędzia Przybył. Wejście Puerto w nogę Praszelika wycenił tylko na żółtą kartkę.

Mamy tu wyczerpane argumenty za wykluczeniem. Impet? Jest. Flying-tackle? Jest. Atak korkami? Jest. Trafienie powyżej kostki? Jest.

To nie jakiś stempel na stopę, a ordynarne wejście na czerwoną kartkę. A że Puerto trafił piłkę… Fajnie, naprawdę, gratulujemy. Trafił też Praszelika tak, że ten odniósł kontuzję. Jagiellonia powinna kończyć mecz w dziesiątkę.

Reklama

A jeśli chodzi o bramkę dla białostoczan – tak, tam na początku akcji jest faul na Exposito, z którego idzie atak kończący się golem.

Ale ta akcja ma dwie fazy. Gdyby do gola doszło bezpośrednio po tym, jak Exposito był faulowany i Jaga ruszyłaby z tą niszczycielską kontra wprost do siatki – i mógłby zainterweniować VAR, i my zweryfikowalibyśmy to trafienie w „Niewydrukowanej”. Ale ta akcja jest przerwana. Tylko nieudolnie. Lewkot, który nie jest atakowany przez żadnego rywala, popełnia kiks i z tego bierze się niejako druga akcja białostoczan. To zamyka szansę rozpoczęcia procedury wideoweryfikacji. A i wyklucza u nas zweryfikowanie prawidłowości tej bramki – brak faulu na Exposito prowadzi do akcji, którą mógł przerwać Lewkot. Z kolei błąd Lewkota prowadzi do akcji, która zakończyła się trafieniem. Takie jest następstwo tego wszystkiego.

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

20 komentarzy

Loading...