Czesław Michniewicz nie zostanie zwolniony z Legii Warszawa po porażce z Lechem Poznań. Dla sternika drużyny mistrza Polski to jedyny pozytywny sportowy aspekt tego wieczoru.
– Nie martwię się o swoją przyszłość, martwię się szóstą porażką. Co będzie, to będzie. Pracuję najlepiej jak potrafię. Początek sezonu mieliśmy trudny, walczyliśmy w pucharach. Cel nadrzędny, jaki postawiono przede mną, jak tutaj przychodziłem, był taki, że Legia ma grać przynajmniej w Lidze Konferencji albo Lidze Europy. To się udało. Lipiec i sierpień, to były dla nas trudne miesiące, potraciliśmy dużo punktów, zespół tworzył się na nowo. Odeszło wielu piłkarzy, dziś to kompletnie nowa drużyna, która jest cały czas w budowie. Mam świadomość, co się dzieje w takich sytuacjach. Ale co będzie, to będzie – skomentował Czesław Michniewicz.
Po dziewięciu ligowych meczach, Legia ma na koncie zaledwie dziewięć punktów.
Fot. 400mm.pl