Reklama

Magiera: Graliśmy nieskutecznie i nerwowo

redakcja

Autor:redakcja

01 maja 2021, 09:13 • 3 min czytania 1 komentarz

Wczorajsze derby Dolnego Śląska nie były najprzyjemniejszym meczem do oglądania. Co po spotkaniu Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin powiedzieli trenerzy?

Magiera: Graliśmy nieskutecznie i nerwowo

Jacek Magiera dość szczegółowo przeanalizował grę swojego zespołu. Nie bał się postawienia jasnej diagnozy – zawiodła skuteczność, było za mało celnych strzałów, brakowało opanowania.

– Uważam, że nie było mało wypracowanych sytuacji bramkowych. Stworzyliśmy sobie sytuacje, z których mogliśmy strzelić gola. Graliśmy nieskutecznie i nerwowo, jeśli chodzi o wykańczanie akcji. Nie prezentowaliśmy opanowania w trzeciej strefie boiska, za szybko pozbywaliśmy się piłki. Byliśmy bardzo niedokładni, jeśli chodzi o przygotowanie kontrataku. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że meczu nie wygra się, jeśli na czternaście oddanych strzałów, tylko jeden będzie celny. Drużyna Śląska Wrocław chce takie spotkania wygrywać. Dalej będziemy kontynuować naszą pracę. Skuteczność w defensywie została pochwalona. Wiedzieliśmy, że Zagłębie Lubin ma znakomitego wykonawcę stałych fragmentów gry. Filip Starzyński robi to perfekcyjnie, dlatego duże brawa za determinację, która ma być standardem w pracy i grze drużyny Śląska Wrocław.

Szkoleniowiec Śląska pochwalił Szymona Lewkota, który jest jednym z wygranych zmiany trenera. Młodzieżowiec zagrał drugi mecz w wyjściowym składzie, z Rakowem jako defensywny pomocnik, z Zagłębiem jako jeden z trójki obrońców.

– Występ Szymona Lewkota oceniam bardzo pozytywnie. Wymagamy od obrońców, by odważnie wprowadzali piłkę i skupiali na sobie uwagę przeciwnika, poprzez zagrywanie prostopadłych podań. Szymon to robił. Nie miał żadnych wątpliwości, wykazywał się dużą odwagą. Tak ma wyglądać nowoczesny środkowy obrońca. Na pewno nie zejdziemy z tej drogi, jeśli chodzi o grę naszych obrońców. Szymon to młody chłopak, który rozgrywał do tej pory więcej meczów na poziomie 2. ligi. Pracujemy nad jego rozwojem każdego dnia. Będziemy z nim dużo rozmawiać i prowadzić wiele zajęć indywidualnych, zarówno na boisku, jak i w sali odpraw.

Reklama

W podobnym tonie wypowiadał się Martin Sevela – ofensywa do poprawy, ale plus przynajmniej taki, że Zagłębie zagrało na zero z tyłu.

– Dzisiaj obserwowaliśmy przez cały mecz „szachy” z jednej i drugiej strony. Pierwsza połowa była w rękach i nogach piłkarzy Śląska. Grali trójką obrońców i dobrze nas pressowali przez co często graliśmy długą piłką na naszego napastnika. Szanse, które sobie stwarzaliśmy były to głównie zagrożenia po stałych fragmentach gry. Po przerwie chcieliśmy być bardziej aktywni i mocniej atakować na piłkę. Generalnie druga połowa wyglądała lepiej z naszej strony. Czekaliśmy na naszą stuprocentową szansę, która nadeszła po podaniu Patryka Szysza do Dejana Drazicia. Niestety zachowanie naszego skrzydłowego nie było idealne, dlatego dziś nie zwyciężyliśmy. Remis jest według mnie sprawiedliwym wynikiem. Szkoda, bo było to spotkanie derbowe, było dużo walki i zaangażowania, brakowało tylko goli z jednej i drugiej strony. Ważne jest dla nas, by poprawić grę w ataku, choć z drugiej strony jestem zadowolony, że zagraliśmy dziś na zero z tyłu.

źródło: slaskwroclaw.pl / zaglebie.com

Fot. FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
4
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Suche Info

Komentarze

1 komentarz

Loading...