Reklama

Uwaga, oto cwaniak

redakcja

Autor:redakcja

07 maja 2017, 13:10 • 2 min czytania 65 komentarzy

Nie jesteśmy fanami przesadnego wylegiwania się na boisku. Wiadomo, jak to działa – nie wyszedł ci atak, to połóż się tak, by wszyscy widzieli jak cierpisz, a może przeciwnik zlituje się nad tobą i zamiast obiecującej kontry wybierze przerwanie akcji i wybicie piłki na aut. Niby to niepozorna boiskowa sytuacja, niektórzy powiedzą, że nie ma żadnego wpływu na mecz, a jednak mamy wrażenie, że kładąc się notorycznie w szerszej perspektywie coś tam można jednak ugrać. Dlatego z urzędu nie cenimy piłkarzy, którzy z premedytacją decydują się na teatr. 

Uwaga, oto cwaniak

Prawdopodobnie z tego założenia wyszedł wczoraj Blaise Matuidi. Francuz sunął z atakiem, ale w jego kluczowym momencie przegrał ciężkie starcie z grawitacją i postanowił, że profilaktycznie się położy i może coś na tym ugra. Podbiegł do niego Jean-Louis Leca, bramkarz Bastii i z poczucia obowiązku chciał skontrolować, czy wszystko jest OK. Tym bardziej, że piłka wyszła na aut, więc był moment na chwilę przerwy.

Co zrobiło PSG? Szybko wykonało rzut z autu, Marco Veratti zdawał się nie przejmować tym, że bramkarz rywali próbuje pomóc kumplowi z drużyny i załadował strzał sprzed pola karnego. Szanse golkiera? Niewielkie, skoro wyglądał jakby był w szoku, że cokolwiek leci w jego kierunku. Niesmak? Bardzo duży.

Reklama

Gdyby to Bastia robiła cyrki i PSG stwierdziłoby, że nie ma sensu się na nich oglądać – wszystko byśmy zrozumieli. Ale przecież ten cyrk rozpoczął się ze strony piłkarza z Paryża. Zgłaszamy zatem kandydaturę Marco Verattiego do konkursu na parówę roku, lecz wielkich szans na zwycięstwo mu nie dajemy. Doskonale pamiętamy przecież haniebną akcję Joela Veltmana, który w meczu Ajaksu ze Spartą Rotterdam pokazał wszystkim, że wstrzymuje grę, a potem zrobił zamach i poszedł z piłką na bramkę rywala.

Marne to jednak pocieszenie.

Najnowsze

EURO 2024

Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać

Bartosz Lodko
0
Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać
Piłka nożna

Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?

Szymon Janczyk
0
Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?
1 liga

Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Bartosz Lodko
2
Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Francja

Francja

Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu

Bartosz Lodko
5
Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu
Francja

Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry

Szymon Piórek
4
Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry
Anglia

Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro

Arek Dobruchowski
21
Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro

Komentarze

65 komentarzy

Loading...