Reklama

Zmierzch reformy Platiniego – UEFA odchodzi od pochwały dziadostwa

redakcja

Autor:redakcja

19 maja 2016, 18:20 • 5 min czytania 0 komentarzy

Blady strach padł na polskie zespoły. Mistrz kraju za moment znów będzie musiał grać w eliminacjach Ligi Mistrzów z zespołami z Anglii, Hiszpanii, Włoch, zamiast tłuc się ze Szwajcarami, Rumunami czy Słoweńcami. Reforma Platiniego ma zostać wygaszona, a skoro mówi o tym Zbigniew Boniek, który generalnie wie co w uefowskiej trawie piszczy, to znaczy że coś jest na rzeczy.

Zmierzch reformy Platiniego – UEFA odchodzi od pochwały dziadostwa

Siedem lat eliminacji ułożonych pod drużyny w jakimś względzie ułomne – grające w słabej lidze, w kraju gdzie prawa telewizyjne nie rozchodzą się za grube miliony, szaleni inwestorzy nie walą drzwiami i oknami, rzucając na stół walizki z pieniędzmi, kolejne miliony chowając w klubowej lodówce. Nam – kompletnie nic to nie dało, ale już Białorusinom czy Cypryjczykom – i owszem. UEFA czuje jednak, że ten format nic dobrego Lidze Mistrzów nie przyniósł. Tak, europejska federacja boi się również groźby utworzenia Superligi i odłączenia się od federacji najpotężniejszych futbolowych marek, ale też musi obawiać się bylejakości swoich rozgrywek. A do niej niestety reforma Platiniego doprowadziła.

Przykład? Do fazy grupowej Champions League w tym sezonie wchodzi Maccabi Tel Awiw. Parę milionów za udział, jakiś grosz z tytułu „market pool” na który wpływ ma pozycja w lidze i wielkość rynku telewizyjnego w kraju uczestnika… Generalnie: kasa zasobniejsza o ośmiocyfrową kwotę w europejskiej walucie. I wpierdol. Jeden, drugi, trzeci. Wreszcie szósty. Zero punktów, bilans bramkowy 1:16.

Cofnijmy się o rok. Drogą dla żebraków przedziera się, nie po raz pierwszy zresztą, BATE Borysów. I jak sama nazwa wskazuje – jest BATE, to muszą być i baty. Na dzień dobry 0:6 w Porto, na do widzenia 0:2 w Bilbao. Trzy punkty ugrane po drodze z Athletikiem UEFA wycenia na milion euro, 8,6 miliona wpada za udział, 2,1 za przejście ostatniej fazy eliminacji, nieco ponad milion za market pool, a to tylko dlatego, że białoruski rynek telewizyjny do najbogatszych nie należy – w innym wypadku byłoby tego jeszcze więcej. Księgowi na Białorusi są zachwyceni. Na bilans bramkowy 2:24 (nie licząc meczu z Bilbao – 0:23) nawet nie patrzą.

Myślicie, że to jedyne takie przypadki? Że innym poszło znacznie lepiej? No to sprawdźmy to razem. Wybierzmy się w podróż poprzez siedem lat od rozdziału eliminacji Ligi Mistrzów na mistrzowskie i niemistrzowskie. Przewodnikiem niech będą zespoły, którym udało się wejść przez otwarte reformą na oścież bramy raju (w ramach ciekawostki wymieniamy też zespoły, które odpadały w ścieżce „niemistrzowskiej”, bez odpowiedzi pozostawiając pytanie, czy aby nie poradziłyby sobie lepiej).

Reklama

09/10:

Olympiakos – 10 pkt w grupie (4:5), 2. miejsce -> w 1/8: 1:3 w dwumeczu z Bordeaux
Maccabi Hajfa – 0 pkt w grupie (0:8), 4. miejsce
FC Zurich – 4 pkt w grupie (5:14), 4. miejsce
APOEL – 3 pkt w grupie (4:7), 4. miejsce
Debrecen – 0 pkt w grupie (5:19), 4. miejsce

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Anderlecht, Celtic, Timisoara, Sporting, Panathinaikos

10/11:

Hapoel – 5 pkt w grupie (7:10), 4. miejsce
FC Kopenhaga – 10 pkt w grupie (7:5), 2. miejsce -> w 1/8: 0:2 w dwumeczu z Chelsea
FC Basel – 6 pkt w grupie (8:11), 3. miejsce -> LE
MSK Żylina – 0 pkt w grupie (3:19), 4. miejsce
Partizan – 0 pkt w grupie (2:13), 4. miejsce

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Young Boys, Sevilla, Sampdoria, Zenit, Dynamo Kijów

Reklama

11/12:

APOEL – 9 pkt w grupie (6:6), 1. miejsce -> w 1/8: 1:1 i wygrana po karnych w dwumeczu z Lyonem -> w 1/4: 2:8 z Realem
Genk – 3 pkt w grupie (2:16), 4. miejsce
Dinamo Zagrzeb – 0 pkt w grupie (3:22), 4. miejsce
Viktoria Pilzno – 5 pkt w grupie (4:11), 3. miejsce -> LE
BATE – 2 pkt w grupie (2:14), 4. miejsce
(Viktoria i BATE grały razem w jednej grupie)

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Odense, Twente, Udinese, FC Zurich, Rubin Kazań

12/13:

CFR Cluj – 10 pkt w grupie (9:7), 3. miejsce -> LE
Celtic – 10 pkt w grupie (9:8), 2. miejsce -> w 1/8: 0:5 w dwumeczu z Juventusem
BATE – 6 pkt w grupie (9:15), 3. miejsce -> LE
Anderlecht – 5 pkt w grupie (7:11), 4. miejsce
Dinamo Zagrzeb – 1 pkt w grupie (1:13), 4. miejsce

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Udinese, Fenerbahce, Panathinaikos, Moenchengladbach, FC Kopenhaga

13/14:

Austria Wiedeń – 5 pkt w grupie (5:10), 4. miejsce
Viktoria Pilzno – 3 pkt w grupie (6:17), 3. miejsce -> LE
Celtic – 3 pkt w grupie (3:14), 4. miejsce
FC Basel – 8 pkt w grupie (5:6), 3. miejsce -> LE
Steaua – 3 pkt w grupie (2:10), 4. miejsce
(Steaua i Basel grały razem w jednej grupie)

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Lyon, PSV, Pacos de Ferreira, PAOK, Fenerbahce

14/15:

NK Maribor – 3 pkt w grupie (4:13), 4. miejsce
Malmo – 3 pkt w grupie (4:15), 4. miejsce
APOEL – 1 pkt w grupie (1:12), 4. miejsce
Ludogorets – 4 pkt w grupie (5:14), 4. miejsce
BATE – 3 pkt w grupie (2:24), 4. miejsce

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Besiktas, Standard Liege, FC Kopenhaga, Lille, Napoli

15/16:

Astana – 4 pkt w grupie (5:11), 4. miejsce
Dinamo Zagrzeb – 3 pkt w grupie (3:13), 4. miejsce
Malmo – 3 pkt w grupie (1:21), 4. miejsce
Maccabi Tel Awiw – 0 pkt w grupie (1:16), 4. miejsce
BATE – 5 pkt w grupie (5:12), 4. miejsce

w eliminacjach niemistrzowskich odpadły: Lazio, Club Brugge, Sporting CP, Rapid Wiedeń, AS Monaco

Od trzech lat żaden z zespołów przechodzących ścieżką mistrzowską nie wyszedł z grupy. Od dwóch – te ekipy robią po prostu za worki treningowe. Liczby po prostu je miażdżą. W poprzednim sezonie zgarnęły łącznie 15,6% punktów możliwych do ugrania, kończąc ze wspólnym bilansem bramkowym 16:78. W tym było już nieco lepiej. 16,7% punktów i bilans 15:73. Nie, nie przenieśliśmy się na moment na mistrzostwa Oceanii, to nie bilans spotkań Nowej Zelandii z Mikronezją. To wciąż nasza, europejska Liga Mistrzów.

Liga Mistrzów, której prestiż wymienione zespoły potraktowały niezwykle brutalnie. Założenie reformy było następujące: wyrównać szanse. Okazało się, że tworząc dumnie brzmiącą „ścieżkę mistrzowską”, Champions League wypromowała wśród 35 szczęśliwców ledwie jednego ćwierćfinalistę i 3 zespoły, które wyszły z grupy tylko po to, by zostać sprowadzonymi do parteru już na samym początku wiosennych zmagań. Pozostali w najlepszym przypadku lądowali w Lidze Europy, w międzyczasie zdarzyło się też aż 6 pustych przelotów.

Niestety, realia są takie, że eliminacje przed reformą były swego rodzaju przetarciem. Testem, który przynajmniej częściowo mógł dać odpowiedź na pytanie: czy nie spękam, gdy przyjedzie Manchester United? Real Madryt? Bayern? Jak to sprawdzić, gdy najpoważniejszą przeszkodą po drodze zamiast – powiedzmy – Udinese czy Lyonu, staje się Skenderbeu Korcza? Gdy kluczy do bram piłkarskiego i finansowego Edenu nie trzeba podstępem wydzierać drużynie, dla której obecność w nim jest chlebem powszednim, tylko wystarczy o nie powalczyć z Szachtiorem Karaganda?

Nie, nie jesteśmy za tworzeniem Superligi, w której El Clasico rozgrywane jest do porzygu trzy razy w tygodniu, a derby północnego Londynu zaczynają się ze sobą mieszać, bo nagle w sezonie rozgrywamy ich sześć? Siedem? Jednak ostatnie kilka lat z reformą Platiniego pokazało bardzo dobitnie, że idea dopuszczenia do stołu słabszych może i jest szlachetna, ale nie opłaca się ani biznesowo, ani sportowo. I gdy w kraju sami pracujemy nad Centralnymi Ligami Juniorów i innym mieszaniem województw by najlepsi nie tracili czasu na bezproduktywne oklepywanie trzy klasy słabszych – głupio byłoby teraz obruszać się, że nad tym samym siedzą najgrubsze ryby Europy.

Najnowsze

1 liga

Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył

Paweł Paczul
1
Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył
Polecane

KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Paweł Paczul
0
KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Liga Mistrzów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...