Reklama

Długo oczekiwane przebudzenie Milika: pierwszy skład i dwa gole

redakcja

Autor:redakcja

21 lutego 2016, 18:01 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zero minut z Feyenoordem, tylko 20 z Groningen, bez gola od końca stycznia – tak do dziś wyglądały ostatnie takie sobie dni Arka Milika w klubie. Tu i ówdzie zaczęto przebąkiwać już o zimowej drzemce. Jeśli faktycznie w taką wpadł – to dziś przebudził się, walnął potrójne espresso i wrócił do pierwszego składu z przytupem. Dwukrotnie skarcił golkipera Excelsioru, a jego Ajax doskoczył na dwa punkty do liderującego w tabeli PSV Eindhoven.

Długo oczekiwane przebudzenie Milika: pierwszy skład i dwa gole

To nie były jakieś farfocle czy wepchnięcia piłki do pustej siatki, przy obu trafieniach trzeba było się nie lada wysilić. Najpierw wziął na plecy obrońcę, a kolejno precyzyjnie zdjął pajęczynę.


Później ponownie wykonał kilkunastometrowy rajd i zwieńczył go celnym strzałem przy długim słupku.

 

Arek, dla którego była to odpowiednio siódma i ósma bramka w tym sezonie, pokazał wszystkim, że podnosi rękawicę rzuconą mu przez skrzydłowego El Ghaziego (ostatnio to on grał na dziewiątce). Jeśli wziąć pod uwagę wyłącznie liczby – te ewidentnie bronią Polaka. Po pierwsze – wskoczył na czoło w klasyfikacji strzelców Ajaksu. Po drugie – do spółki z Davym Klaasenem przewodzi także w rankingu asystentów. W tych rozgrywkach aż siedem podań 21-latka zakończyło się bowiem bramką.

Reklama

Milik tym samym sprawnie odpowiedział na słowa krytyki, które pod jego adresem wysłał ostatnio między innymi Ronald de Boer. Polak został zjechany przede wszystkim za brak skuteczności pod bramką rywala, choć oberwało mu się także za niewygodny dla Ajaksu sposób gry. Zbyt rzadkie ustawianie się plecami do obrońców oraz brak podłączania się do szybkiej gry Holendrów na małej przestrzeni – to wady, które Milikowi wytykał brat trenera Ajaksu. Jak dla nas to zarzuty trochę z czapy, bo Arek o wiele lepiej czuje się wchodząc z głębi pola, skąd może – jak dzisiaj – pokazać wszystkim pokrętło, jakie skrywa jego lewa noga. Milik to gość, którego powinno brać się z całym inwentarzem – ma swoje mankamenty, ale odpowiednio wykorzystany może robić Ajaksowi mecz za meczem.

Najnowsze

1 liga

Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył

Paweł Paczul
1
Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył
Polecane

KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Paweł Paczul
0
KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Komentarze

0 komentarzy

Loading...