Reklama

Nielba Wągrowiec zagięła Napoli? Coś nam tu śmierdzi

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 stycznia 2015, 19:56 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jeśli jeszcze o tym nie wiecie, to spieszymy donieść – latem Napoli i Sassuolo planowały kupić Polaka, niestety okazał się on dla nich zbyt drogi. Myślicie, że chodzi o Lewandowskiego, Szczęsnego lub Krychowiaka? A może o Glika albo Rybusa? Nic z tych rzeczy. Włoskim klubom zabrakło pieniędzy na… Pawła Krauza. A przynajmniej tak donosi Piłka Nożna.

Nielba Wągrowiec zagięła Napoli? Coś nam tu śmierdzi

Bez zbędnych ceregieli przejdziemy do rzeczy. Oto fragmentu tekstu, który pojawił się wczoraj na stronie PN:
Image and video hosting by TinyPic
Na początku nie mogliśmy uwierzyć w to, co przeczytaliśmy. Przecieraliśmy oczy, odświeżaliśmy stronę, podejrzewaliśmy o to, że monitor zakłamuje rzeczywistość. Ale jednak nie, czarno na białym jest napisane: podobno bardzo się skautom z Italii spodobał, tyle że Włosi nie byli w stanie sprostać wygórowanym wówczas oczekiwaniom Nielby Wągrowiec.

Aż zaczęliśmy sobie wyobrażać, jak mogło to wyglądać w Neapolu. Siedzi sobie w fotelu Aurelio de Laurentiis, prezes Napoli, który dorobił się fortuny na kinematografii. Sączy dobrą whisky, zaciąga się drogim cygarem, a do pokoju nagle wchodzi facet odpowiedzialny w klubie za transfery.

– Prezesie, mamy tu takiego świetnego młodego napastnika na testach. No po prostu nowy Zlatan, pochodzi z Polski.
– Wybornie, z jakiego klubu jest i ile za niego chcą?
– W tym problem. Z Nielby Wągrowiec i chcą aż 500 tysięcy euro (te pół bańki to przykładowa suma).
– Merda… no to trudno, nie stać nas, zbyt wygórowane oczekiwania finansowe…

Dobra, teraz już na serio. Wiemy, że we Włoszech się w ostatnich latach nie przelewa, finansowe eldorado w Italii skończyło się już jakiś czas temu. Ale na litość, nie róbmy z nich biedaków – to nadal jest liga, która obraca pieniędzmi, o jakich kluby z Ekstraklasy mogą tylko pomarzyć. Klub z Neapolu rocznie wydaje na pensje graczy 70 milionów euro, a Sassuolo 28 milionów.

Reklama

Tylko w tym sezonie Napoli na transfery wydało 34.5 miliona. Rok temu neapolitańczycy zapłacili za nowych graczy ponad sto milionów, z czego za samego Higuaina wyłożyli 37 baniek. Jeśli Napoli naprawdę chce jakiegoś młodego piłkarza, to go po prostu kupuje. Wpadł im w oko Igor Łasicki? Pyk, 250 tysięcy na stół i Igor ląduje w Neapolu. Zaimponował im Josip Radosević? Nessun problema, wysłali trzy miliony euro do Hajduka Split. Chcieli sprowadzić Bruno Uviniego – luz, kolejne trzy bańki, tym razem dla Sao Paulo. I niby nagle podczas negocjacji dotyczących Pawła Krauza okazało się, że ‘nie są w stanie sprostać wygórowanym oczekiwaniom’? Bądźmy poważni…

Sassuolo? Wbrew pozorom to też nie są popierdółki. Latem wydali 16 baniek, a rok temu aż 35. Poważny klub, mający w swoim składzie reprezentantów Włoch, obracający konkretnymi kwotami.

No cóż, jak się okazuje, to jednak zbyt mało by sprostać oczekiwaniom Nielby Wągrowiec, klubu z polskiej III ligi.

Fot. zonanapoli.altervista.org

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...