Niesamowite, co na przestrzeni ostatnich tygodni wyczynia formacja ofensywa Piasta Gliwice. Dziewięć goli w trzech meczach – co przełożyło się też na dziewięć punktów – i to w dodatku bez klasycznego napastnika. Oparcie jedenastki Ustaw Ligę o pomocników Péreza Garcíi było najlepszym możliwym wyborem. Szybki rzut oka na dorobek punktowy w trzech ostatnich meczach mówi wszystko. Jurado 32, Badía 29, Wilczek 26, Szeliga 23. Wynik masakrujący konkurencję.
Dziś gracze UL mogą przeklinać regulamin, który pozwala na kupno maksymalnie trzech piłkarzy z jednej drużyny. Znamienne, że zawodnicy Piasta pozostawili w czołówce zestawienia pomocników zaledwie trzy wolne miejsca. Podobną dominację wśród obrońców wypracowała Jagiellonia Białystok. Jeszcze niedawno Michał Probierz załamywał ręce nad grą defensywną swojej drużyny. – Nie jestem żadnym czarodziejem – tłumaczył bezradnie. Jednak już w następnym spotkaniu jego drużyna przestała tracić bramki, a licznik póki co zatrzymał się na trzech meczach z rzędu z czystym kontem.
Najbardziej wyrównaną walkę na przestrzeni ostatnich kolejek toczyli napastnicy. Wśród najlepszych znajdziemy po jednym graczu z siedmiu różnych drużyn. Najciekawszy przypadek to oczywiście Zaur Sadajew z Lecha, który z powodu kontuzji opuści najbliższe spotkanie z Legią. Rosjanin nie zagrał w siódmej kolejce, następnie zebrał dwa ujemne punkty w starciu z Jagiellonią, ale i tak znalazł się w czołówce klasyfikacji. Wszystko za sprawą świetnego występu przeciwko Zawiszy, w którym zdobył aż siedemnaście oczek. Jak widać wcale nie trzeba wiele, by zaistnieć wśród najbardziej efektywnych snajperów
Po dziewiątej kolejce do grona wartościowych i niedocenianych dołączyli Pawieł Komołow i wspomniany wcześniej Bartosz Szeliga. Z kolei do miana najlepszego super rezerwowego (0,50 mln) akces zgłosił Bartłomiej Drągowski, czyli kolejny beneficjent dobrej gry obronnej Jagiellonii.