Reklama

Edward Durda w Dwójce bez sternika. Przedstawiamy ramówkę Weszło FM na czwartek

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

30 września 2020, 21:08 • 2 min czytania 4 komentarze

W czwartek na antenie Weszło FM wprowadzi was duet Maja Strzelczyk & Michał Łopaciński. W trwającej  od 7 do 10 „Dwójce bez sternika” odwiedzi ich znany i lubiany Edward Durda, z którym porozmawiają m.in. o sukcesie Janka Błachowicza. Ale też jak znamy naszego gościa, nie zdziwimy się jeśli przy okazji zahaczy o wyścigi hartów, ulubione francuskie winnice i książki Stephena Kinga. 

Edward Durda w Dwójce bez sternika. Przedstawiamy ramówkę Weszło FM na czwartek

Jak będą wyglądać kolejne godziny?

  • Między 10 a 12 antenę przejmuje Darek Urbanowicz. W „Kierunku Tokio” posłuchacie zapewne kolejnych ciekawych olimpijskich historii
  • 12-13 to audycja „Tego Słuchaj Wiślaku” Kamila Kanii
  • Między 13 a 14 Kamil poprowadzi kolejny odcinek #KiedyśToByło. Tym razem wraz z gośćmi skupi się na występach Lecha Poznań w Lidze Europy sezonu 2011/12
  • 14-15 – Jakub Olkiewicz i Leszek Milewski podsumują tydzień w polskiej piłce w audycji „Dwaj zgryźliwi tetrycy”
  • Potem pozostajemy w klimacie polskiej piłki – od 15 do 16 Paweł Paczul poprowadzi „Trójmiasto jest nasze”
  • Od 16 Przemek Mamczak i jego autorska audycja „Jak uczyć futbolu”
  • 17 do 19 to losowanie Ligi Mistrzów i studio przed spotkaniem europejskich pucharów. Zapraszają Wojtek Piela i Kamil Kania
  • Od 19 Kamil skomentuje dla Was spotkanie Charleroi z Lechem, godzinę później na antenę wbije Adam Kotleszka, który zda relacje ze starcia Legia – Karabach
  • Po tym meczu rozpoczniemy Hyde Park, w którym na gorąco będziecie mogli podzielić się wrażeniami po meczach polskich drużyn z Wojtkiem Hadajem
  • W międzyczasie wejścia ze starcia Celty Vigo z Barceloną zrobi Krzysiek Michalski
  • Przez cały dzień możecie słuchać AS-ów Serwisowych z najświeższymi sportowymi informacjami. W czwartek przedstawia je Kamil Gapiński

Fot. FotoPyk

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...