Reklama

Błyskawiczny demontaż najlepszej Lechii ostatnich lat

redakcja

Autor:redakcja

01 lutego 2020, 09:02 • 11 min czytania 0 komentarzy

– Z Lechii, która na PGE Narodowym wywalczyła trofeum, z klubem pożegnało się (albo ma się pożegnać) aż siedmiu zawodników. Do tego dochodzą jeszcze Rafał Wolski (wiosną ubiegłego roku leczył kontuzję) i Sławomir Peszko – on latem wrócił do Gdańska z wypożyczenia do Wisły Kraków. W ostatnim dniu okna transferowego listę piłkarzy opuszczających Gdańsk zamknął Daniel Łukasik – czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Co poza tym dziś w prasie?

Błyskawiczny demontaż najlepszej Lechii ostatnich lat

“PRZEGLĄD SPORTOWY”

Rozmowa z Martinem Sevelą. Przede wszystkim o jego początkach z trenerką, pracy na Słowacji, ale jest też ciekawy wątek tego, czy będzie stawiał na Alana Czerwińskiego mimo tego, że podpisał on już kontrakt z Lechem.

Jak pan się dowiedział, że Alan Czerwiński od lata będzie zawodnikiem Lecha?

Od niego. Alan otwarcie powiedział mi, że dostał ofertę z Lecha, porozumiał się i podpisał kontrakt. Miał prawo tak zrobić.

Reklama

Będzie grał w rundzie wiosennej? W takich sytuacjach zdarza się, że piłkarz jest odsuwany od zespołu.

Chcę na niego stawiać, bo to profesjonalista, mający odpowiednią mentalność. Mimo że ma nowy klub, jestem przekonany, że będzie grał z maksymalnym zaangażowaniem. Poza tym kto grałby na prawej obronie, gdybym posadził Alana na ławce?

Jest Jakub Tosik.

Uniwersalny zawodnik, co bardzo w nim cenię, ale może tak zagrać jeden mecz, ewentualnie dwa. Na pewno nie dziesięć.

Pytałem o te plany, bo słyszałem, że w grudniu powiedział pan zawodnikom: „Jeśli ktoś podpisze od lata umowę z innym klubem, nie będzie u mnie grał”.

To nieprawda. Nie mówiłem tak.

Reklama

82432148_152669646152057_5863529604932698112_n

Michał Helik o śmierci Kobe Bryanta, która zastała go podczas obozu w Turcji, na który narzeczona spakowała mu książkę o legendzie koszykówki.

Do walizki, którą zabrał do Turcji na zgrupowanie Cracovii, Michał Helik spakował książkę Kobego Bryanta „Mentalność mamby. Jak zwyciężać”. Od dawna chciał ją przeczytać. Wiedziała o tym też jego narzeczona, Ola. I tak się „przypadkowo” złożyło, że w grudniu święty Mikołaj przyniósł mu ją w prezencie. Opowieść o Mambie i zwyciężaniu znalazła się więc na liście książek do przeczytania przez Helika. – Lubię takie, gdzie znajdę coś pomocnego w samorozwoju. Obozy to dobry czas na lektury dotyczące motywacji, mentalności. Wieczorami w pokojach, gdy trzeba się regenerować, mamy sporo czasu. Książka jest wtedy idealnym rozwiązaniem – podkreśla Helik. O tragicznej śmierci Bryanta dowiedział się od klubowego fizjoterapeuty, Dominika Kożucha i ze złowrogo brzmiącej wiadomości na WhatsAppie. Na początku były zdezorientowanie, niedowierzanie.

56e829da7ec1b_p

Szybko rozpadł się Lechii zespół, który pół roku temu sięgnął po trofeum Pucharu Polski. Wczoraj wypożyczony do Turcji został Daniel Łukasik.

Po zespole, który w maju 2019 sięgnął po Puchar Polski i zajął trzecie miejsce w lidze, pozostały już tylko wspomnienia. Z Lechii, która na PGE Narodowym wywalczyła trofeum, z klubem pożegnało się (albo ma się pożegnać) aż siedmiu zawodników. Do tego dochodzą jeszcze Rafał Wolski (wiosną ubiegłego roku leczył kontuzję) i Sławomir Peszko – on latem wrócił do Gdańska z wypożyczenia do Wisły Kraków. W ostatnim dniu okna transferowego listę piłkarzy opuszczających Gdańsk zamknął Daniel Łukasik. W piątek przeszedł testy medyczne i został na pół roku wypożyczony do MKE Ankaragüc. Pomocnik Lechii już na początku stycznia usłyszał, że może odejść, jeśli zgłosi się klub i wyłoży na niego 150–200 tysięcy euro. W ostatnim dniu stycznia znalazł się zespół, który co prawda takich pieniędzy nie zapłacił, ale przekonał władze Lechii do innego rozwiązania, czyli wypożyczenia.

ELsDLkBXYAUKNn3

Rozmowa z Filipem Raiceviciem, piłkarzem wypożyczonym do Śląska z Serie B. Niezła w tym wywiadzie jest historia o tym, jak był już jedną nogą w Napoli.

Dlaczego zdecydował się pan na przyjazd do Polski? Obcokrajowiec z Serie B, idący na półroczne wypożyczenie do ekstraklasy, to bardzo nieoczywista sytuacja.

Fili Raicević: Miałem kilka propozycji z zagranicy. Kiedy menedżer powiedział mi o możliwości gry w Polsce, wypytałem kilku znajomych, co to za liga, jak tu się pracuje i żyje. Nie musiałem daleko szukać, przecież zawodnikiem w moim macierzystym obecnie Livorno był między innymi Tomasz Kupisz. Opowiadał mi pozytywne rzeczy o mieście i o Śląsku. Że to duży i stabilny klub. Po kilku dniach mogę powiedzieć, że mówił prawdę i niech tak zostanie. Kocham Włochy, jako piłkarz spędziłem tam sześć lat, a zaraz na początku pobytu, kiedy występowałem w Lucchese, poznałem moją narzeczoną, a mam nadzieję, że przyszłą żonę – Stefanię. Ale po takim czasie gry w piłkę w jednym kraju warto się otworzyć na coś nowego. Miałem oferty, mniej i bardziej poważne, z różnych kierunków. Z niedaleka, bo ze Szwajcarii, ale też z Rosji. Polska? Czemu nie, bardzo fajny kraj.

ekstraklasa-2019-12-11-14-12-46

Jak to się stało, że z szalejącego Atletico zostały już tylko najedzeni piłkarze? Ciekawa analiza rozkładu drużyny Simeone.

– Albo działasz jak każą, albo wypadasz – tak, zdaniem „El Mundo”, piłkarze Atletico podchodzą do pracy z Ortegą i z Simeone. Na Argentyńczyka spada coraz większa krytyka. Po klęsce z Cultural w Pucharze Króla pierwszy raz musiał odpowiadać na pytania, czy czuje się na siłach, by dalej pracować na Wanda Metropolitano. Odpowiedział: „Oczywiście, że tak”. Ale 49-latek, który był liderem projektu odbudowy Los Colchoneros, wydaje się tracić cierpliwość. W ostatnich latach z klubem rozstali się piłkarze kluczowi dla rozwoju jego systemu. Gwiazdy, jak Griezmann czy Lucas, ale też fi lary szatni. Gabi, Tiago, Diego Godin, Juanfran czy Filipe Luis byli przesiąknięci „cholismo”, jak nazywa się fi lozofi ę szkoleniowca. Pomagali uczyć młodszych kolegów, co znaczy gra dla Rojiblancos, przedłużając myśl trenera, mieli ogromne zdolności przywódcze. To właśnie dzięki posiadaniu składu bardzo mocnego mentalnie madrytczycy byli w stanie odwracać losy meczów, radzić sobie z presją, gdy rywal nacierał. Teraz Simeone został praktycznie sam. Z jego najwierniejszych żołnierzy są tylko Jose Maria Gimenez, kontuzjowany Diego Costa i będący w rozczarowującej formie Koke oraz Saul, którzy nie są w stanie zdominować środka pola.

EK8rZsrXsAM7Rp-

Duża rozmowa z Savo Miloseviciem, królem strzelców Euro 2000. Dużo wątków – od wojny, przez bogatą karierę i na polityce skończywszy.

Skąd pomysł, by zaangażować się w politykę? W latach 90. wspierał pan w Jugosławii Partię Demokratyczną, a w 2003 roku został jej członkiem.

Chciałem pomóc ludziom. Polityka nigdy mnie nie interesowała, ale widziałem, jak bardzo mój kraj jest zniszczony po wojnie, jak ludzie cierpią. Nie podobali mi się też nowi politycy, którzy zaczęli pełnić ważne funkcje. Wierzyłem, że dzięki swoim doświadczeniom, temu, że jestem rozpoznawalny i ponad 10 lat spędziłem w Europie, będę mógł zrobić coś pozytywnego. Ale byłem naiwny. Popełniłem błąd.

Dlaczego?

Szybko zrozumiałem, że polityków, nawet tych mówiących o szlachetnych i mądrych ideach, po prostu nie da się zmienić.

W 2008 roku zakończył pan piłkarską karierę. Ostatnim klubem był Rubin Kazań. W 2011 roku został pan asystentem trenera reprezentacji Czarnogóry. Co robił pan przez te trzy lata?

Nic. Gdy występowałem w Rosji i podjąłem decyzję o skończeniu z piłką, czułem się wykończony. Powiedziałem sobie: „Przez kilka lat nie chcę nic robić” i tak właśnie było. Miałem długie wakacje. Ale gdy zadzwonił mój dobry kolega Dejan Savićević, prezydent czarnogórskiej federacji, i poprosił, bym pomógł ich selekcjonerowi, stwierdziłem, że najwyższy czas na powrót do piłki.

comment_b6Y77TprB8GoBd9vhZN4asmPQ6Xsi1aT (1)

Cristiano Ronaldo w pogoni za rekordem, ale powstrzymać go może polski bramkarz.

Jeśli 34-latek utrzyma tempo, może jeszcze dogonić napastnika Lazio. Władze Serie A nie miały żadnych wątpliwości, komu przyznać nagrodę dla piłkarza stycznia. Wczoraj ogłoszono, że otrzymał ją oczywiście Ronaldo. „Cieszymy się, że mamy u siebie jednego z najlepszych piłkarzy wszech czasów, który wybrał Włochy, by sprawdzić się w najtrudniejszej lidze świata” – napisano w uzasadnieniu. I dorzucono kilka liczb ze specjalistycznej analizy. Tak na potwierdzenie ewentualnych wątpliwości. Jak np. to, że w 94 procentach sytuacji wybierał na boisku optymalne rozwiązania. Ale pogoń za Immobile to dla Ronaldo dalekosiężny cel. Na horyzoncie są te bliższe. Jesienią 2005 roku w życiowej formie był David Trezeguet. Napastnik Juventusu pokonał kolejno bramkarzy dziewięciu zespołów i to do niego należy rekord konsekwentnego, nieprzerwanego strzelania w Serie A dla Starej Damy. Ronaldo ma go już w zasięgu i może wyrównać osiągnięcie francuskiego mistrza świata z 1998 roku w niedzielę, kiedy niemal w samo południe stanie do pojedynku z… Bartłomiejem Drągowskim.

comment_b6Y77TprB8GoBd9vhZN4asmPQ6Xsi1aT

“SPORT”

Piast zwarty i gotowy do walki. Trener Fornalik i piłkarze zadowoleni z pracy wykonanej na obozie.

Piłkarze niczym także nie zostali zaskoczeni i z poczuciem dobrze wykonanej pracy wrócili do Polski. – Podczas pierwszego obozu pracowaliśmy bardzo mocno fizycznie, z kolei w Turcji treningi były nastawione bardziej na taktykę. Tutaj też rozegraliśmy więcej meczów. Ogólnie okres przygotowawczy oceniam bardzo pozytywnie. Robiliśmy praktycznie to samo, co rok temu, a to przecież przyniosło efekty. Nie zmieniliśmy zbyt dużo rzeczy i zrobiliśmy dobrą robotę – stwierdza kapitan Gerard Badia i dodaje. – Jesteśmy zadowoleni z wykonanej pracy oraz z rozegranych spotkań. To nie były łatwe mecze, a drużyna pokazała, że ma się dobrze. Jeśli chodzi o mnie, to muszę powiedzieć, że zarówno fizycznie, jak i mentalnie świetnie się czuję i jestem gotowy do ligi.

82432148_152669646152057_5863529604932698112_n

Próba generalna Górnika przed ligą – formę zabrzan sprawdzi Red Bull Salzburg.

Co do „górników”, to mecz będzie ważny dla nich m.in. z tego powodu, że w zespole zadebiutuje pozyskany w tym tygodniu Roman Prochazka. Jak zapowiada nowy prezes Górnika, Dariusz Czernik, to zawodnik, wokół którego w Zabrzu chcą zbudować silny zespół. Akurat dla Słowaka starcie z silnymi Austriakami na ich terenie nie będzie wydarzeniem wyjątkowym. Sezon wcześniej z powodzeniem rywalizował przecież w fazie grupowej Ligi Mistrzów z takimi rywalami, jak Real Madryt, AS Roma czy CSKA Moskwa. Rosjanom na ich terenie strzelił nawet gola. Teraz ma kierować górniczą jedenastką. Obok siebie ma mieć rodaka Erika Jirkę, również pozyskanego zimą. – Mecz w Salzburgu to dla nas podsumowanie przygotowań. Przygotowujemy się do tego spotkania jak najlepiej się da. Oby potem wszystko przełożyło się na pierwsze ligowe mecze z Koroną oraz Arką – podkreśla trener zabrzan, Marcin Brosz.

56e829da7ec1b_p

GKS Jastrzębie latem dokonał bardzo roztropnych transferów – pytanie czy zimą będzie podobnie.

Każdy transfer piłkarza obciążany jest ryzykiem. I nie chodzi tylko o umiejętności nowego zawodnika, ale również o aklimatyzację w nowym otoczeniu oraz wkomponowanie się do gry zespołu. Letnie „zakupy” dokonane przez GKS 1962 Jastrzębie można uznać za wyjątkowo udane, ponieważ niemal każdy piłkarz w ekipie trenera Jarosława Skrobacza coś wniósł do drużyny. W zasadzie tylko Łukasz Gajda nie „powąchał piłki”, lecz nie wolno zapominać, że przybywając do zespołu z Jastrzębia Zdroju miał zaledwie 16 lat i żadnego doświadczenia w meczach seniorów. W Odrze Centrum Wodzisław Śląski grywał tylko w drużynach juniorów, IV liga była poza jego zasięgiem. Nie ma wątpliwości, że to bardzo utalentowany chłopak i jeżeli tylko nie obrośnie w piórka, to może zajść wysoko, ekstraklasy nie wyłączając. Możliwość treningów z piłkarzami, którzy na co dzień grają na zapleczu ekstraklasy to kapitał, który należycie spożytkowany już w niedalekiej przyszłości może przynieść profity.

ELsDLkBXYAUKNn3

Manchester United wydał w tym sezonie ponad 200 milionów euro na nowych zawodników. Granica została przebita dzięki transferowi Bruno Fernandesa.

Przypomnijmy, że latem – na trzech nowych piłkarzy – wydali ponad 150 mln euro, czyli biorąc pod uwagę cały sezon, z klubowej kasy ubyło ponad 200 mln euro. Kibice jednak pytają: co z tego? Skoro zespół prezentuje się poniżej oczekiwań? Ze sprowadzenia Bruno Fernandesa się jednak cieszą. Wierzą bowiem, że zadziała… portugalska magia. Bo przecież Cristiano Ronaldo, który w 2003 roku trafił na Old Trafford, przyszedł do klubu również ze Sportingu Lizbona. – Rozmawiałem z Cristiano. Mówił mi same dobre rzeczy. Tutaj zaczął spełniać swoje marzenia. Stał się świetnym zawodnikiem. Myślę, że cieszył się z mojego transferu. Gramy razem w reprezentacji, znamy się. To dobry człowiek – powiedział Bruno Fernandes.

ekstraklasa-2019-12-11-14-12-46

Kamil Grosicki został w tej samej lidze, ale trafia do klubu ze sporymi szansami na awans do Premier League. WBA musi jednak zacząć wygrywać, bo ostatnio było z tym kiepsko.

Na pierwszy rzut oka 73-krotny reprezentant Polski nie odnotował sportowego awansu, bo przecież jego nowy klub – West Bromwich Albion – również występuje na zapleczu angielskiej ekstraklasy. Ale gdy spojrzy się na tabelę League Championship, to zarówno piłkarzowi, jak i kibicom – z pewnością – robi się przyjemniej. „Drozdy” są bowiem wiceliderem, a 2. miejsce na finiszu oznacza bezpośredni awans do Premier League. Hull zajmuje 13. miejsce, a więc pod tym względem różnica jest wręcz kolosalna. Oczywiście do końca sezonu pozostało jeszcze bardzo grania. Odbyło się 29 z 46 kolejek, a ostatnio West Bromwich nie prezentuje się najlepiej. Zespół awansował wprawdzie do V rundy Pucharu Anglii, ale w lidze nie wygrał od siedmiu spotkań. Ostatni raz 3 punkty zainkasował w… połowie grudnia i trener Slaven Bilić ma spory ból głowy. Ale dziś okazja na przełamanie wydaje się wręcz wymarzona, bo wicelider podejmie Luton Town, ostatnią drużynę w tabeli.

EK8rZsrXsAM7Rp-

“SUPER EXPRESS”

Piątek pozwala na ruch gotówki. Nie tylko ten kalendarzowy – za Krzysztofa Piątka zapłacono już razem ponad 300 milionów złotych.

Włoska Genoa zrobiła swój interes stulecia, płacąc za Polaka niecałe 20 mln zł, by zaledwie po sześciu miesiącach zainkasować ponad 160! To był najwyższy transfer w historii tego klubu. Z kolei jeśli chodzi o Milan, to 163 mln zł wydane na „Pjonę” było piątym najwyższym transferem przychodzącym do tego klubu. I choć ostatecznie reprezentantowi Polski w Mediolanie nie poszło, to Włosi odzyskali lwią część pieniędzy, sprzedając Polaka do Herthy. 116 mln zł wydane przez Niemców to najwyższy transfer w historii tego klubu. Ten ostatni transfer sprawił, że w sumie za Piątka zapłacono już 300 mln zł! Krychowiak do tej pory kosztował w sumie 204 mln zł.

56e829da7ec1b_p

Rozmówka z Tymoteuszem Puchaczem. Lechita mówi, że alkoholu nie pije wcale i marzy o wyjeździe do Anglii.

Podczas zimowej przerwy można było pooglądać sobie mecze w telewizji, podjeść najlepszych krokietów na świecie i odpocząć. Potem był sylwester, a ja lubię sobie potańczyć, była bardzo fajna impreza w górach…

– Bezalkoholowa?

– Dla mnie tak, bo ja nigdy nie piję alkoholu, już dawno sobie postanowiłem, że nie będzie mi to pomagać, i tego się trzymam. Nie ciągnie mnie do tego, bawię się super bez alkoholu, to chyba niemożliwe, żeby było mi jeszcze lepiej. Jestem bardzo wesoły i czasem aż strach pomyśleć, co by było, gdybym się napił!

– Ciągnie cię już za granicę?

– Od zawsze powtarzam, że moim marzeniem jest grać w Anglii. Nie wiem, jaka droga będzie tam prowadzić, ale mam nadzieję, że jak najkrótsza.

82432148_152669646152057_5863529604932698112_n

“GAZETA WYBORCZA”

Tenis i koszykówka, o piłce dziś nic.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...