Reklama

PRASA. Nawałka: Gdyby Gikiewicz grał tak wcześniej, na pewno byłby w kadrze

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2022, 09:34 • 6 min czytania 5 komentarzy

Sobotnia prasa, mimo braku “Przeglądu Sportowego”, ma kilka ciekawych momentów. 

PRASA. Nawałka: Gdyby Gikiewicz grał tak wcześniej, na pewno byłby w kadrze

SPORT

Rozmowa z Jackiem Krzynówkiem przed mundialem.

Słowem przestrogi przed Katarem – czemu nie wyszło i czego zabrakło?

– Dużo rzeczy zostało już na ten temat powiedzianych. Przede wszystkim piłkarze muszą być zdrowi i grać regularnie w klubach. Mieliśmy przykład mistrzostw Europy we Francji, kiedy wszyscy byli w bardzo dobrej formie i w odpowiednim dla zawodnika wieku. No i wygrali pierwszy mecz, dzięki czemu później drzwi się otwierały. W naszych przypadkach było tak, że pierwszego spotkania nie potrafiliśmy nawet zremisować i drzwi zostały zamknięte. Jestem zdania, że jeśli wokół reprezentacji są zawirowania, ludzie nie są w formie, to nie ma dobrego wpływu. Wiemy też, że w Polsce mamy 38 milionów trenerów znających się na piłce. Dochodzi mały „kwas” dotyczący tego, kto powinien jechać, kogo nie zabierać – i tak to potem wygląda. Musi być spokój, jak przed Euro we Francji, wszyscy grali w klubach, byli na fali wznoszącej i nie przegrali pierwszego meczu. Należy nad tym pracować. Najważniejsze, by być w formie.

Reklama

(…) Po ostatnim zgrupowaniu kadry w „Sporcie” rozmawialiśmy z innym byłym reprezentantem Polski, Arkadiuszem Radomskim, który miał wątpliwości, czy biało-czerwonym uda się pokonać choćby Arabię Saudyjską… Jak wygląda pana barometr nastrojów w tej chwili?

– Na ten moment widzimy, w jakim miejscu jest nasza reprezentacja. Mamy nadzieję, że to się troszeczkę zmieni. Udało się awansować na mistrzostwa świata, jest nowy trener, który kilka meczów już rozegrał. Nie chcę mówić, że to idzie w złym kierunku. Selekcjoner ma swoją wizję, którą stara się wpajać chłopakom i jedni zyskują, a inni tracą. Widzimy – że tak powiem – jak Robert Lewandowski się męczy, dostaje mało piłek. Mamy najlepszego napastnika na świecie i nie potrafimy tego wykorzystać. To trochę boli. Wiadomo, że Robert w reprezentacji ma inną rolę, ale on żyje z drużyny. To nie jest Lionel Messi. On żyje z podań i jak mało kto na świecie potrafi wykorzystać nawet niedogodną sytuację. Nie siedzimy w reprezentacji i nie wiemy, co się tam dzieje, ale patrząc z boku wygląda na to, że Robert się po prostu męczy przy obecnie promowanym systemie gry.

Górnik Zabrze po 1:4 ze Śląskiem Wrocław będzie musiał się postawić Lechowi Poznań.

– Coś drgnęło, coś zaczęło lepiej funkcjonować – mówił po meczu ze Śląskiem były reprezentant Polski, a obecnie ekspert Canal +, Grzegorz Mielcarski. – Podolski, który wrócił do drużyny po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją, już ma lepsze momenty, ale potrzebuje na pewno czasu i minut, żeby złapać rytm meczowy. Bramki w jego wykonaniu dla Górnika na pewno wrócą. Mając kogoś takiego, jak Podolski, zabrzanie będą w stanie zaskoczyć – stwierdził.

Właśnie po współpracy duetu Podolski – Włodarczyk piłkarscy eksperci sporo sobie obiecują w kontekście starcia „górników” z mistrzem Polski, który goni ligową czołówkę i tak jak zabrzanie – mocno potrzebuje punktów. – Podolski we Wrocławiu grał nie tyle za plecami napastników, ale na pozycji „6” czy „8”. Wracał głęboko i stamtąd rozgrywał, stwarzając sytuacje kolegom. Widzieliśmy w jego wykonaniu podania na centymetry, jak choćby do Włodarczyka – mówił Mielcarski.

Reklama

Kłopoty kadrowe i natłok spotkań zaczynają doskwierać Borussii Dortmund.

Mecz z Bayernem udało się wyszarpać, ale jak już zostało wspomniane – siłami zmienników. I właśnie z tymi siłami jest ostatnio w Dortmundzie kłopot, ponieważ napięty terminarz w połączeniu z licznymi i wciąż kłębiącymi się kontuzjami nie pomaga w spokojnym funkcjonowaniu. Magazyn „kicker” wziął pod lupę Jude’a Bellinghama, który po ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Sevillą przyznał wprost, że jest bardzo zmęczony. W trakcie spotkania Anglik regularnie podpierał biodra, co było efektem brakujących sił. Niemieccy obserwatorzy właśnie w tym aspekcie upatrywali wyjaśnienie tego, że Borussia nie była w stanie powalczyć we wtorek o komplet punktów. Nie miała już z czego „depnąć”. 

– Jeśli spojrzy się na terminarz z trzema meczami w ciągu sześciu dni, nie może dziwić, że trochę brakuje nam świeżości. Nie będziemy jednak używać tego jako wymówki – mówił trener BVB Edin Terzić. Taka to już zmora ekip grających na trzech frontach, bo należy pamiętać, że Borussia występuje jeszcze w Pucharze Niemiec, gdzie już w środę – wykorzystując brak kolejki Ligi Mistrzów – zmierzy się z drugoligowym Hannoverem. Potem będzie grać co trzy dni aż do samej mundialowej przerwy, która rozpocznie się po weekendzie 11-13 listopada. Dortmundczycy zagrają w tym czasie 9 spotkań.

FAKT

Jan Urban przed El Clasico.

Trener Barcelony Xavi mówi: „Liga Mistrzów była i nadal jest dla nas okrutna”. Po raz drugi z rzędu Katalończycy żegnają się z nią już jesienią.

Rok temu Barca była w zupełnie innej sytuacji niż obecnie. Była w głębokim kryzysie finansowym i sportowym. Tym razem jest zupełnie inaczej. Xavi dostał prawie to, co chciał, sprowadzono naprawdę znakomitych piłkarzy, z Robertem Lewandowskim na czele. Początek sezonu również dawał kibicom nadzieję, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Barcelona grała widowiskowo i skutecznie, nie jest przypadkiem, że liderem jest LaLiga. W pierwszym meczu z Interem przegrała na wyjeździe, mając mecz pod kontrolą przez niemal całe 90 minut. Wszyscy byli pewni, że na Camp Nou po prostu muszą wygrać. Tymczasem mamy dramat, o którym na razie za dużo się nie mówi tylko ze względu na to, że za chwilę jest El Clasico. Na rozliczenia przyjdzie czas po meczu z Realem.

Tekst o Wiarze Lecha, która rozrosła się w naprawdę ciekawy projekt.

Zaczęło się od… zakazu wyjazdowego po finale Pucharu Polski w 2011 r. Fani Kolejorza nie mogli jeździć za drużyną, zgłosili się więc do okręgowego Pucharu Polski. Doszli do III rundy, a na mecz z Czarnymi Kaźmierz (1:5) przyszło ponad 1000 osób. – Po odpadnięciu zaczęło nam czegoś brakować. Pojawił się pomysł zgłoszenia do klasy B. W pierwszym sezonie zrobiliśmy awans do klasy A, później do okręgówki i V ligi. Nagle stworzył się z tego klub z pięcioma sekcjami, szkolący młodzież – mówi Faktowi jeden z założycieli Wiary Lecha, a obecnie prezes Paweł Piestrzyński (38 l.).

Klub utrzymuje się ze składek i wpłat od sponsorów, najczęściej kibiców. Ma jeden z najniższych budżetów w V lidze, mimo to w poprzednim sezonie grał w barażach o awans.

SUPER EXPRESS

Adam Nawałka o Jakubie Kiwiorze i Rafale Gikiewiczu.

Odkryciem Czesława Michniewicza w reprezentacji jest Jakub Kiwior.

– Widać, że rośnie z każdym kolejnym meczem. Szybko reaguje na błędy, bo przeciwko Holandii był zamieszany w utratę pierwszego gola. Ma bardzo duży potencjał na grę na wysokim poziomie i może być jednym z filarów reprezentacji. Przypomina mi Władka Żmudę z czasów młodości, który był świetny w grze defensywnej. Podobnie wygląda Kiwior w grze jeden na jednego, znakomicie gra głową, a przy tym ma doskonałe podanie do przodu. Na razie mówimy o prognozie na piłkarza dużego formatu, więc spokojnie pozwólmy mu się rozwijać.

– Jedno nazwisko, a konkretnie – brak Rafała Gikiewicza, wzbudza duże kontrowersje. Wielu mówi o trudnym charakterze Gikiewicza. Pan chyba zna tego piłkarza?

– Gdy byłem selekcjonerem, wiedzieliśmy o Rafale bardzo dużo, gdyż był w naszej bazie danych. Obowiązywały wtedy zasady, że bramkarze i obrońcy będą powoływani do kadry, jeśli będą grali regularnie w klubach, a Rafał był wówczas rezerwowym we Freiburgu. To bardzo świadomy piłkarz, który z pewnością przyjąłby zasady funkcjonowania w drużynie, bo to bardzo inteligentny zawodnik. Za grę w reprezentacji oddałby wszystko. Gdyby wtedy był w takiej formie jak obecnie, to na pewno byłby w reprezentacji. O jego powołaniu do kadry decyduje wyłącznie obecny selekcjoner.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Media: Magiera zrzekł się części pensji, ale i tak otrzyma ponad 500 tys. złotych

Bartosz Lodko
0
Media: Magiera zrzekł się części pensji, ale i tak otrzyma ponad 500 tys. złotych

Komentarze

5 komentarzy

Loading...