Wielkimi krokami zbliża się rewolucja w europejskich pucharach. Inauguracja UEFA Conference League w sezonie 2021/22 spowoduje, że dla polskich klubów nie tylko droga do Ligi Mistrzów, ale i do Ligi Europy stanie się wyjątkowo kręta, ciasna i wyboista. Tylko mistrz Polski będzie miał szansę, by wystąpić w tych rozgrywkach. Pozostałym ekipom pozostania walka o awans do fazy grupowej turnieju trzeciej kategorii. Można się zatem pokusić o pewne podsumowanie. Jak wiele udało się przedstawicielom Ekstraklasy osiągnąć w Lidze Europy w jej dotychczasowym kształcie i jak nasi ligowcy wypadają na tle innych europejskich nacji? Zapraszamy.

Piekło kwalifikacji
Liga Europy zastąpiła Puchar UEFA od sezonu 2009/10, więc właśnie od tego momentu zaczniemy podsumowanie. Zasady rozgrywek były dość czytelne. 48 drużyn w fazie grupowej (38 z kwalifikacji, 10 spadających z eliminacji do Ligi Mistrzów), 32 w fazie pucharowej (24 awansujące ze swoich grup, 8 spadających z fazy grupowej LM). Jak się zatem wiodło polskim klubom? Najpierw przyjrzyjmy się kwalifikacjom.
- odpadnięcie w 1. rundzie: 4 razy (Jagiellonia Białystok 2011/12, Cracovia 2016/17, Cracovia 2019/20, Cracovia 2020/21).
- 2. rundzie: 9 razy (Piast Gliwice 2013/14, Zawisza Bydgoszcz 2014/15, Jagiellonia Białystok 2015/16, Śląsk Wrocław 2015/16, Piast Gliwice 2016/17, Jagiellonia Białystok 2017/18, Górnik Zabrze 2018/19, Lechia Gdańsk 2019/20, Piast Gliwice 2019/20*).
- 3. rundzie: 16 razy (Polonia Warszawa 2009/10, Legia Warszawa 2009/10, Jagiellonia Białystok 2010/11, Wisła Kraków 2010/11, Ruch Chorzów 2010/11, Lech Poznań 2012/13, Ruch Chorzów 2012/13, Lech Poznań 2013/14, Lech Poznań 2014/15, Zagłębie Lubin 2016/17, Lech Poznań 2017/18, Arka Gdynia 2017/18, Lech Poznań 2018/19, Jagiellonia Białystok 2018/19, Legia Warszawa 2018/19*, Piast Gliwice 2020/21).
- 4. rundzie: 9 razy (Lech Poznań 2009/10, Śląsk Wrocław 2011/12, Legia Warszawa 2012/13, Śląsk Wrocław 2012/13*, Śląsk Wrocław 2013/14, Ruch Chorzów 2014/15, Legia Warszawa 2017/18*, Legia Warszawa 2019/20, Legia Warszawa 2020/21).
- awans do fazy grupowej: 8 razy (Lech Poznań 2010/11*, Legia Warszawa 2011/12, Wisła Kraków 2011/12**, Legia Warszawa 2013/14**, Legia Warszawa 2014/15*, Legia Warszawa 2015/16, Lech Poznań 2015/16*, Lech Poznań 2020/21).
* – mistrzowie Polski
** – mistrzowie Polski, którzy weszli do grupy LE bezpośrednio z eliminacji LM
Jak widać – tylko ośmiokrotnie polskie kluby zdołały się dostać do fazy grupowej Ligi Europy, ale aż w pięciu przypadkach byli to urzędujący mistrzowie kraju, którzy spadli piętro niżej po przegranym dwumecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Sztuka przebrnięcia przez ścieżkę kwalifikacyjną do LE udała się jedynie trzem zespołom – dwukrotnie warszawskiej Legii, no i Lechowi Poznań w bieżącym sezonie.
Tymoteusz Puchacz
Kto zatem eliminował przedstawicieli Ekstraklasy z eliminacji do Ligi Europy?
- 5 – Dania (Brondby IF, SonderjyskE Fodbold, FC Midtjylland, Brondby IF, FC Kopenhaga).
- 4 – Belgia (Club Brugge, Zulte Waregem, KRC Genk, KAA Gent), Azerbejdżan (Karabach Agdam, Karabach Agdam, Gabala FK, Karabach Agdam), Szwecja (AIK, IFK Goteborg, IFK Goteborg, Malmo FF).
- 2 – Holandia (NAC Breda, FC Utrecht), Słowacja (AS Trenczyn, DAC Dunajska Streda).
- 1 – Austria (Austria Wiedeń), Cypr (Omonia Nikozja), Czechy (Viktoria Pilzno), Grecja (Aris Saloniki), Hiszpania (Sevilla FC), Islandia (Stjarnan), Kazachstan (Irtysz Pawłodar), Litwa (Żalgiris Wilno), Luksemburg (F91 Dudelange), Łotwa (Riga FC), Macedonia Północna (Shkendija Tetowo), Mołdawia (Sheriff Tyraspol), Niemcy (Hannover 96), Norwegia (Rosenborg BK), Rumunia (Rapid Bukareszt), Szkocja (Rangers FC), Ukraina (Metalist Charków).
Jak widać – najczęściej przygoda polskich klubów z eliminacjami do Ligi Europy kończyła się na rywalach z drugiej lub trzeciej europejskiej ligi. Trafiło się naturalnie kilku oponentów zaporowych, jak choćby Sevilla, ale najczęściej ekstraklasowicze zbierali manto od ekip, z którymi niby dało się powalczyć, a w praktyce były one jednak absolutnie poza zasięgiem. Najlepszym przykładem jest tutaj Karabach, który w 2010 roku utarł nosa Wiśle Kraków, potem uporał się z Piastem Gliwce, no a na początku października tego roku oklepał Legię Warszawa. Warto też odnotować, że aż dziesięciokrotnie polskie kluby odpadały w eliminacjach z ekipami skandynawskimi.
W eliminacjach do UEFA Conference League wcale łatwiejszych przeciwników nie będzie. To przestroga dla wszystkich tych, którzy powstanie nowych rozgrywek postrzegają jako znaczne ułatwienie dla naszych przedstawicieli na europejskiej arenie.
Faza grupowa od wielkiego dzwonu
Jako się rzekło, ośmiokrotnie polska Ekstraklasa miała swojego reprezentanta w fazie grupowej Ligi Europy. Dwukrotnie mogliśmy się nawet poszczycić podwójną reprezentacją na tym etapie rozgrywek. W 2011 roku, gdy fajną pucharową przygodę zaliczyły równolegle Wisła i Legia, a także cztery lata później, kiedy Lech i Legia solidarnie poległy w grupie. Już niejako instynktownie można stwierdzić, że niewiele jest tych miłych wspomnień, jak na tak długi czas (11 sezonów). Ale może nie było z polskimi drużynami aż tak źle? Porównajmy się z resztą Starego Kontynentu.
Ilu przedstawicieli w fazie grupowej Ligi Europy miały poszczególne kraje od sezonu 2009/10 do 2020/21?
- 36 – Włochy
- 34 – Hiszpania
- 32 – Niemcy
- 31 – Belgia
- 30 – Anglia, Francja
- 29 – Holandia
- 28 – Portugalia
- 26 – Austria
- 25 – Ukraina
- 24 – Rosja
- 22 – Grecja, Turcja
- 21 – Czechy, Szwajcaria
- 17 – Rumunia
- 14 – Izrael
- 12 – Dania, Cypr
- 11 – Chorwacja, Norwegia
- 10 – Szkocja, Bułgaria
- 9 – Azerbejdżan
- 8 – Polska, Serbia
- 7 – Szwecja
- 6 – Białoruś
- 5 – Kazachstan
- 4 – Mołdawia, Słowacja, Węgry
- 3 – Słowenia, Irlandia
- 2 – Albania, Luksemburg
- 1 – Łotwa, Finlandia, Macedonia Północna
Jak można się było spodziewać – szału nie ma.
Legia – Ajax (2017)
Polska wypada w tym zestawieniu dwa razy gorzej niż Rumunia, trzy razy gorzej niż Austria. Lata świetlne dzielą nas od lig takich jak czeska, szwajcarska czy grecka, a trzeba dodatkowo brać poprawkę na to, że tym nacjom zdecydowanie lepiej niż nam powodzi się również w Lidze Mistrzów. Zawstydzają nas również Bułgarzy, Azerowie i Cypryjczycy. Za mały sukces można potraktować, że nie daliśmy się wyprzedzić Kazachom, Białorusinom i Szwedom. Chciałoby się rzec – sukces na miarę naszych możliwości. Pewnie jeszcze gorzej sytuacja by wyglądała, gdybyśmy wzięli również pod lupę fazę pucharową rozgrywek, no ale nie znamy jeszcze wszystkich tegorocznych rozstrzygnięć, więc na razie się z tym wstrzymamy.
Nie ma co ukrywać – UEFA chce uczynić z Ligi Europy już nie puchar pocieszenia, do którego wszyscy podchodzą poważnie, ale rozgrywki niemal równie prestiżowe co Champions League, czyli flagowy produkt europejskiej federacji. Dlatego tak bardzo ograniczono dostęp do tych rozgrywek klubom, które przez ostatnie lata właściwie niczego do nich nie wnosiły. Czasem się w nich pojawiały, raz na jakiś czas udało im się zagrać nawet jakiś dobry mecz, ale – patrząc w szerszym obrazku – nie znaczyły w Lidze Europy nic.
Niestety, ale przedstawiciele Ekstraklasy w takich okolicznościach byli jednymi z pierwszych do odstrzału.
fot. 400mm.pl / NewsPix.pl
Odpaść z Luksemburgiem to był hit listy przebojów
Co by nie mówić, jaka by nasza cienka liga nie była to ciężko to będzie przebić.
Myślałem że Levadii i Stjarnan nic nie przebije, ale jednak to był jeszcze większy kał piłkarski.
Klub z Estonii ani razu nie awansował do LE a z Finlandii tylko raz więc nie wiem skąd twój wniosek.
Levadia i Stjarnan to kluby dużo słabsze niż Luksemburczycy, wiec to był gorszy agrowpierdol, jak już ktoś chce się licytować.
Dobra a ile punktów do rankingu nabił polski Real i Barca razem wzięta – Legła?
Legła to twoja stara na centralnym
Skompromitowala nas STOLYCA a teraz caly ciezar usiluja przerzucic na Poznan
To Cracovia i Jagiellonia nas kompromituje, Legia i Lech z różnym z skutkiem ale przynajmniej próbują coś ugrać w Europie. Czego nie można powiedzieć o reszcie, która chce tylko odbębnić ten przykry obowiązek i jak najszybciej skupić się na lidze.
0, bo nie istnieje taki klub jak Legła.
Dla mnie pomysł z UEFA coś tam coś tam(bo te nazwy musza brzmieć elitarnie ;)) jest generalnie dobry, nawet bardzo dobry… ALE gdyby awansowały do niego kolejne kluby z ligowej tabeli dla przykładu z miejsc 5-7/8 z ESA itd. A tak to liga mistrzów zostaje praktycznie zamurowana liga Europy również.
A na jakiej podstawie kluby z miejsc 5-8 miałyby awansować skoro jest to zadanie ponad siły dla MP ? Nie róbmy z logiki pani lekkich obyczajów.
Uczciwa konkurencyjna walka w ekstraklasie bez matactwa ukladow bandytyzmu sedziowskiego zatrudnienie trenerow fachowcow a nie nauczycieli wf pozwoli dzwignac sie klubowej polskiej pilce noznej Bardzo trudno jest jednak wyobrazic sibie aby sprzedajne scierwa zastosowaly sie do zasad czystej gry bez kombinacji i oszustwa Jak twierdzi 90% populacji Polak chce osiagnac we wlasnym kraju wszystko kombinacjami matactwem sluzalczoscia sprzedawaniem siebie i swojej tozsamosci itd itp Ladna mamy opinie Poza granicami naszej kochanej ojczyzny mamy z kolei opinie pracusiow ludzi otwartych dochodzacych do sukcesow poprzez prace i edukacje
Rok temu Piast zdobył uczciwie mistrza i dostał w ryj w pierwszej rundzie LM a potem od pierwszego rywala eliminacji LE. 8 lat temu uczciwie Ligię wygrał Śląsk Wrocław. Zaliczył piękny wieprdol w drugiej rundzie elimiancji. To tyle na temat uczciwych mistrzostw. No i jeszcze jaga która cztery razy odbiła się na pierwszej rundzie eliminacji. To pewnie przez nieuczciwą ligę do stała w ryj od każdego wylosowanego rywala. Ostatnią drużyna która cokolwiek grała w Europie była Legia czy to się komuś podoba czy nie i jako jedyna dwa razy awansowała do pucharów nie będąc mistrzem.
@ASUS
Piast dostał w ryj?
Raczej sam się kopnął w czoło. Mając dobry wynik wyjazdowy w pierwszym meczu i prowadzenie u siebie.
Legia dwa razy awansowała, i owszem, ale i trzy razy nie awansowała, mając na awans podwójne szanse. Póki co będzie to jednak niedościgniony rekord.
Murphy niedoścignionym rekordem to są twoje zamataczone komentarze, całe szczęście to co sobie nabazgrolisz, jest prawda tylko dla ciebie ;))
Debilu od drugiego. Brześć przeszli w ELE baranie naucz się kurwa a potem pisz .
Pytanie jak płatne będą te 3 rozgrywki europejskie ?
Bo może się okazać że nawet jak ktoś się tam z Polski zakwalifikuje, to ewentualna gratyfikacja finansowa nie będzie rekompensować kosztów startu w takim pucharze pasztetowej. Dużo drużyn będzie wolało oszczędzać siły na ligę i w tym pucharze Wójta wystawi rezerwy.
Kasa miała być taka jak teraz w LE, a w LE stawki miały iść w górę
Jak na polską ligę to kasa i tak będzie przyzwoita ale trzeba przejść eliminacje co znając życie uda się tylko mistrzowi oraz raz na kilka lat Legi lub Lechowi z niższego miejsca. Reszta tradycyjnie skupi się na super, hiper, elitarnej, prestiżowej Ekstralasie.
liga Wójta, to akurat nasza liga. Nie rozumiem, po co w niej startują takie kluby, jak Cracovia, Jagiellonia i słabsze. Powinno być 6 zespołów, 1 spadkowicz, 2 do pucharów, 3 bezpieczne, a reszta to na zasadach amatorskich. Może wtedy zaczniemy osiągac sukcesy na miarę lat 90 i 2000. Bo te z lat 70 i 80 są w sferze marzeń…
no bo my się nie nastawiamy na europejskie puchary tylko na ogranie Podbeskidzia
Ten Luksemburg zremisował u siebie z sevillia.
Chyba z Sevillą C
Ta Sevilla C i tak by rozniosła eklape w drobny mak.
W kategorii kto eliminował, powinna być odrębna subkategoria, pt eurowpierdole 🙂
Ilu przedstawicieli w fazie grupowej Ligi Europy miały poszczególne kraje od sezonu 2009/10 do 2020/21?
8 – Polska
Tak z ciekawosci. Wystepy jakich klubow skladaja sie na ta statystyke?
Przeczytaj z ciekawości cały artykuł. Jest napisane.
No przecież było wymienione. 5 razy Legia, 3 razy Lech i raz Wisła.
Jak u Ciebie z matematyką na poziomie pierwszej klasy podstawówki? Chyba że doliczasz Ligę Mistrzów Legii ale warto było by dodać w komentarzu.
I pomyśleć,że są jeszcze degeneraci intelektualni,którzy uważają,że nie jest u nas tak źle i wcale nie jesteśmy słabi….co za żenada.
Co gorsza prowadzą oni wiele programów i audycji sportowych dotyczących piłki nożnej ligowej i reprezentacyjnej, a o zgrozo prowadzą kluby ligowe.
Nawet prowadzą PZPN
Panowie, ci ludzie z tego żyją. C+ ładuje kasę, to jego dziennikarze mają krytykować produkt, który kupują? Najgorsze jest to, ze zdecydowano o powiększeniu ligi. Nasza liga powinna składać się z 10 drużyn.
Pamiętam, że jeszcze w pucharze UEFA lały nas ormiański Ararat, islandzki Fyklir i macedońska Cementarnica 🙂
Oj tam nie ma już słabych drużyn przynajmniej z polskiego punktu widzenia.
Kiedyś Probierz powiedział, że start w pucharach to pocałunek śmierci. Jest konsekwentny i jego drużyny odpadają już na początku rozgrywek. Chciałbym zobaczyć zestawienie „osiągnięć” w pucharach polskich trenerów. Tak na marginesie. Ostatnim trenerem reprezentacji, który odniósł sukces w pucharach był Franek Smuda.
Wiecie jak wypadają w pucharach polskie kluby. Jesteśmy słabi. I stąd moje pytanie do redakcji. Po co pisać o tym samym ? Czy naprawdę nie można znaleźć ciekawszego tematu? I jeszcze jedno. Przez całą historię piłki nożnej, Polska była na topie jakieś 12-16 lat. Stosunkowo mało. A Wy piszecie artykuły jakbyśmy byli jakaś wielką piłkarska nacja.Ja wiem że to portal piłkarski, i z tego żyje ale trochę realizmu.pozdrawiam
Nie no, też bez przesady. Przez większość istnienia rankingu ligowego UEFA krążyliśmy w okolicach miejsc 16-23. Teraz jest dużo gorzej (a konkretnie historyczne dno dna) i nie ma co udawać, że jest inaczej.
Zawsze, gdy ktoś pisze
lata świetlne
zastanawiam się czy wie jaka to jednostka….