Reklama

PZPS reaguje: „Nie widzimy możliwości rywalizacji z Rosją”

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

26 lutego 2022, 14:46 • 2 min czytania 2 komentarze

Sebastian Świderski, od niedawna prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, poszedł drogą wytyczoną przez Cezarego Kuleszę i PZPN. W oficjalnym piśmie, skierowanym do europejskich i światowych władz siatkówki oświadczył, że polska kadra oraz kluby nie będą rywalizować z rosyjskimi przeciwnikami z powodu inwazji Rosji w Ukrainie.

PZPS reaguje: „Nie widzimy możliwości rywalizacji z Rosją”

„W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej, środowiska Polskiej Siatkówki oświadczam, że wobec inwazji na Ukrainę nie widzimy obecnie możliwości rywalizacji sportowej z drużynami z Rosji i państw popierających agresję Kremla.

Nasze stanowiska motywujemy względami moralnymi i  troską o bezpieczeństwo polskich sportowców. Nie możemy pozostawać obojętni wobec bezprecedensowej agresji, której ofiarą pada dziś Ukraina.

Jednocześnie pragniemy podkreślić, że nie obarczamy rosyjskich sportowców odpowiedzialnością za działania ich władz państwowych, ale nie możemy pozostawać obojętnymi wobec ofiar konfliktu. Stańmy razem solidarni wobec naszych Przyjaciół z Ukrainy” napisał Świderski.

Oznacza to, że ani polska reprezentacja, ani zespoły ligowe nie będą rywalizować z drużynami przyczyniającymi się do agresji Kremla w Ukrainie. Decyzja ta jest o tyle ciekawa, że w marcu swój dwumecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów miała rozegrać ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która trafiła na Dynamo Moskwa i wnioskowała o przeniesienie meczu w stolicy Rosji na neutralny grunt.

Reklama

Co w takiej sytuacji stanie się z kędzierzynianami w Lidze Mistrzów – nie wiadomo. Na ten moment jednak Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej nie podejmuje zdecydowanych kroków i nadal dąży do organizacji mistrzostw świata na terenie Rosji. Te mają się odbyć na przełomie sierpnia i września.

Fot. Newspix

Czytaj więcej o wojnie w Ukrainie:

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Inne sporty

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Komentarze

2 komentarze

Loading...