To było najgorsze kilkanaście minut w historii Mistrzostw Europy. Świat piłkarski zatrzymał się w tamtym momencie i otępiale patrzył na wydarzenia podczas meczu Dania – Finlandia. Zwariowali nadawcy, zwariowały osoby w studio na całym świecie, zwariowali eksperci. Oddalonych o dziesiątki, setki, tysiące kilometrów ludzi po prostu poniosły emocje. Tymczasem ci, stojący w samym oku cyklonu, zachowali się najlepiej, jak tylko mogli.

Nie możesz przewidzieć, że coś takiego się wydarzy. Nie możesz zakładać, że młody chłopak, piłkarz, w dodatku niewyeksploatowany, nagle upadnie na murawę i zacznie gasnąć. Dlatego z takim podziwem patrzę na zachowanie reprezentantów Danii. Zarzuca się piłkarzom, że są mało empatyczni, że są miękcy. Gdy widziałem kordon, który stawiał Kasper Schmeichel do spółki z Simonem Kjaerem, w głowie miałem mnóstwo epitetów, lecz żaden nie był przywarą.
Chrisitana Eriksena otoczyła żywa ściana złożona z ludzi. Kamery bowiem wciąż wycelowane były w sylwetkę Duńczyka, przypatrywały się akcji reanimacyjnej, do której szybko ruszyli lekarze. Ale tego świat widzieć nie powinien. Rozgrywała się tragedia, która mogła urosnąć do rangi jednego z największych dramatów w historii tej dyscypliny. Świat nie powinien na to patrzeć zza szklanego ekranu. Duńczycy o to zadbali. Osłonili swojego kumpla z szatni, zrobili coś, czego w tym momencie potrzebował sam Eriksen, jak i służby, które udzielały mu pomocy. Zapewnili spokój. Jeśli piłkarzy grających w jednej drużynie faktycznie łączą jakieś szczególne więzi, to niech będą one tak silne, jak te, które łączą Eriksena z resztą jego przyjaciół. Nie dało się bowiem inaczej wówczas Duńczyków postrzegać. To nie były wkłady do koszulek, zgraja przypadkowych sportowców. Przyjaciele, którzy razem walczyli o to, by jeden z nich przeżył.
Niektórzy w sposób najbardziej dosłowny. Simon Kjaer – wspomniany już wcześniej – był bodaj pierwszym piłkarzem, który zorientował się w powadze sytuacji.
Obrońca AC Milan miał w minionym sezonie włoskiej Serie A mnóstwo znakomitych interwencji. Teraz jednak dokonał tej najważniejszej. Upewnił się, czy Eriksen nie dławi się swoim językiem, czy leży w sposób, który nie zagraża jego zdrowiu. Jego reakcja jest przykładem na to, jak ważne są te wszystkie lekcje pierwszej pomocy. To również dobry moment, by zastanowić się, czy my sami wiedzielibyśmy, jak w takiej sytuacji zareagować. Czy trochę nie traktujemy tych wszystkich wytycznych z dystansem, a wszelakie szkolenia z tego zakresu wpuszczamy jednym uchem, a wypuszczamy drugim.
Co ważne, Kjaer poszedł o krok dalej. Po zapewnieniu bezpieczeństwa swojemu przyjacielowi, zadbał o to, by lekarze mieli niezbędną przestrzeń. Chwilę później dołączył do niego Schmeichel i razem ustawili pozostałą część drużyny w mur, który osłaniał duńskiego pomocnika. To działanie – w moim przekonaniu – nieocenione.
Podobnie jak sprint bramkarza Leicester City w kierunku partnerki Eriksena. Żona pomocnika pojawiła się na murawie zalana łzami. Nie da się opisać, wymienić, wyliczyć, zrobić czegokolwiek z emocjami, które z pewnością targały wówczas jej ciałem. I właśnie wtedy empatią wykazał się Schmeichel. 34-latek podbiegł do niej, objął ramieniem i zaczął uspokajać. Być może nic nie mówił, być może po prostu był obok. Ale był. Brzmi to w sposób najbardziej patetyczny z możliwych, lecz odnoszę wrażenie, że gdy świat zaczyna usuwać ci się spod stóp, możesz potrzebować pomocnej dłoni. Duńczyk ją wyciągnął.
Kolejny raz pokazał, że jest po prostu dobrym człowiekiem. Podobnie zachowywał się, gdy Leicester City przeżyło swoją tragedię.
Teraz pomógł Kjaerowi w organizacji i zaprowadzeniu porządku. Zapewnił jakkolwiek znośne warunki pracy dla lekarzy i zajął się osobą najbliższą sercu Eriksena. Kapitan. Kozak. Przyjaciel. Stał w kordonie razem z resztą drużyny, jednak to, co poruszyło mnie w jego postawie najbardziej, było zwrócenie w kierunku Eriksena. Schmeichel nie uciekał wzrokiem. Podczas gdy reszta kolegów płakała, roniła łzę – tak jak miliony osób przed telewizorami – bramkarz Danii stał i z kamienną twarzą obserwował działanie lekarzy. Nie opuścił swojego przyjaciela nawet na sekundę dłużej, niż było to bezwzględnie konieczne.
I wreszcie warto pochwalić Anthony’ego Taylora.
Angielski arbiter wzorowo zapanował nad sytuacją, starał się nie dopuścić do eskalacji napięcia. Szybko podjął rozmowę z selekcjonerami Danii oraz Finlandii, wziął na bok kapitana Finów. Postąpił najlepiej jak mógł pod względem przestrzegania protokołu – obie reprezentacje stosunkowo szybko oddelegował do szatni. Niby bzdura, niby rzecz oczywista, lecz wobec chaosu, który się tam rozgrywał, rzecz nieoceniona.
Tak samo trudno ocenić mi decyzję o powrocie piłkarzy na boisko. Tłumaczę ją tylko jednym względem, podawanym zresztą jako jeden z nieoficjalnych powodów. Duńczycy sami chcieli dokończyć ten mecz, dograć go do końca. Dla kogo i w jakiej intencji, tego już chyba mówić nie trzeba.
Kjaer, Schmeichel, cała ich reprezentacja – to jest ta legendarna nagroda Fair Play, tylko że w praktyce. Nie słowami, gestami.
Ktoś może się śmiać, lecz jeśli zostanę zapytany, co to znaczy, że masz przyjaciół, opowiem mu o tych kilkunastu Duńczykach. Skandynawia przez lata żywiła się swoją mitologią. Teraz już nie musi. Ma nową generację bohaterów.
JAN PIEKUTOWSKI
Fot.Newspix
Egzaminu z profesjonalizmu nie zdali polscy dziennikarze sportowi – ze szczególnym uwzględnieniem Pani Dekiert i waszego redakcyjnego ziomka, Marko Gaccio. Skandaliczne studio TVP.
A co mówili?
A co takiego zrobiła niewłaściwego prowadząca program ? Podobnie swoje programy prowadziły inne stacje TV w innych krajach. No ale aby to dostrzec należy być obiektywnym
Spekulowanie o śmierci Eriksena, ogłaszanie żałoby, pytanie co zrobić z turniejem, jeśli Eriksen umrze, gdy on w tym samym czasie walczy o życie – to właściwe zachowanie? Pisanie populistycznych twittów jak Kotleszka to też właściwe zachowanie??
Bo tak się kończy zatrudnianie z parytetów
To prawda studio to dramat. Kotleszka już apelował o zmianę przepisów, kalendarza. Szybko postawił diagnozę lekarską. Żal było słuchać
bo ona jest z TVPIS to trzeba jechac ostro cokolwiek by powiedziala, akurat NIC szczegolnego nie powiedziala, kazdy ma prawo sie zastanawiac jakie sa konsekwencje w przypadku smierci, ale oczywiscie lewackie smiecie juz sobie znalazly „ofiare”. banda nieudaniczkow. NIe, ona nikogo nie usmiercila.
A wiesz kurwa jełopie czym jest takt, poczucie smaku i trzymanie jakiegokolwiek poziomu?
Uderz w stół, a pisowski gównojad sam się odezwie.
Tadeusz,czy Janusz 🙂 wypierdalaj juz po500+, czas..
Inne stacje, w innych krajach powiadasz? Ok. Weźmy na ten przykład holenderski NOS. Praktycznie cały czas byli połączeni ze stadionem, mówili co się dzieje, transmitowali. To od nich wiedziałam, że Finowie i Duńczycy razem skandowali imię i nazwisko człowieka walczącego o życie. To od nich wiedziałam co się dzieje bo cały czas słyszałam spikera stadionowego. Podczas gdy polscy „eksperci” pierdolili (bo inaczej tego ich gadania w takim momencie nazwać nie można) u nich pierwszych widziałam info, że z Eriksenem jest lepiej i że mecz będzie wznowiony.
Mnie to zupełnie nie dziwi. To piłkarz, który cała profesjonalna karierę (przed wyjazdem do Tottenhamu) grał w Ajaxie, poza tym ma niderlandzkiego menago. Natomiast to, ze poziom polskiego dziennikarstwa można porównać do poziomu piłkarskiego to już druga sprawa, o czym świadczą tez tutejsi redaktorzy…
Za co minusy? Za prawdę? Co ta kobieta gadała słyszeliście? Jakie zadawała pytania? Przecież za to się należy kurwa dyscyplinarka za debilizm!
Weź nie bądź i powiedz co tam paplali bo nie oglądałem
Pytanie co szeptał wydawca w słuchawkę. Oczywiście mogła to olać
Czyli wydawca do dyscyplinarki w trybie natychmiastowym a Borek i Stanowski odchodzą z TVP. Tak to powinno wyglądać skoro winny jest wydawcą będący debilem, ale skoro nic nie mówi o tym Stanowski czyli popiera to co się działo w studio.
Bo zamiast wkładać chłopaka do trumny i zakrywać wieko można było gadać o badaniach, poruszyć temat przeciążeń i chorób a tutaj wybitnej klasy wydawca pewnie przybysz z Gazety Polskiej albo tv republika zastosował jedyną znaną metodę czyli gadanie o śmierci, a że typ jeszcze żył nie ważne. No i pani redaktor błysnęła tępotą no ale ona jakby kazano przez słuchawkę obciągać po kolei gościom wizji to by to zrobiła.
Nawet za dwa mld ukradzione ze sluzby zdrowia nie kupisz pewnych rzeczy.
Kretyn
Ciężka sytuacja, myślę że dla tych dziennikarzy możliwe że pierwsza i ostatnia. Jeśli nawet osoby oswojone z pracą w telewizji, na żywo są zdezorientowani to znaczy że sytuacja jest naprawdę poważna. Myślę że komentowanie ich zachowania w studiu w kontekście tego dramatu jest kompletnie nie na miejscu.
Ciężka. Bez wątpienia i nie zazdroszczę. Niemniej pytanie gości, co się stanie, jeśli Eriksen umrze, to jest kurwa skandaliczne. Wyjebało żenadometr poza skalę. Pudelki i inne pomponiki niech się uczą!
Z drugiej strony jednak jak mieli się zachować w tej sytuacji? „czekamy na wieści o Eriksenie a teraz może przejdźmy do analizy drugiego spotkania Belgia-Rosja”. Sam oglądałem co się działo i nawet nie mógłbym udawać że mogę rozmawiać normalnie na inny temat. Temat śmierci był jak najbardziej możliwy bo relacja ze stadionu dawała do myślenia w kontekście najgorszego scenariusza..
Ale ona za moment rzucała tematami poprzednich meczów, następnych. Najpierw żenada ze spekulacją co po śmierci Eriksena, później jeden wielki chaos. Eksperci jakoś zbytnio rozmowni nie byli, widać, że ciężko im się rozmawia. Dupy dał wydawca/realizator i ci co nad nim, no ale Dekiert była na pierwszej linii frontu to oberwała. Borek jak się łączył próbował dać do zrozumienia by nie pierdolić głupot, niestety wydawcy i prowadząca nie skumali o co kaman.
Co należy zrobić pokazali w tej samej stacji Darżynkiewicz z Cegielskim jak mieli komentować mecz żużlowy, po śmierci w tym dniu żużlowca Lee Richardsona, a żenada na stadionie w Gorzowie wychodziła poza skalę. Podziękowali za uwagę i opuścili stanowiska bez uzgadniania tego z realizatorem transmisji.
Tu należało dać obraz ze stadionu bez komentarza, z paskiem z informacją pod spodem, puścić blok reklamowy czy coś z bogatego archiwum TVP. Dać ekspertom w studio i prowadzącej ochłonąć i na spokojnie ogarnąć z nią scenariusz na dalszy ciąg studia.
Polskie chamstwo polski debilizm oraz polski profesjonalizm dal o sobie znac
Nic wam nie pasuje kompletnie wszystko na nie.wyłącz TVP i nie oglądaj bo to już jest nudne te komentarze włącz sobie TVN i tam oglądaj tych idealnych,profesjonalnych,mega inteligentnych,nieomylnych dziennikarzy.Pacanie…….
Jeśli wszystko z nim w porządku i jego zdrowiu nic nie zagraża to dlaczego mieliby nie dokończy meczu? Zapewne byli roztrzęsieni z tego powodu, ale gdy po wszystkim słyszysz że z Twoim kumplem jest ok, a chwilę wcześniej było bardzo chujowo to znowu chce się żyć!
Dlatego przegrali
Jak nie umiesz strzelić karnego ..,
I niech tak będzie, wyciągnijmy wnioski. Chwała tym ludziom, tym bohaterom, chwała niebiosom, jeśli ktoś wierzy, nieważne, ważne, żeby to, co dzisiaj się wydarzyło, przekuć w coś dobrego, amen!
ŻYCIE TO NAJWIĘKSZA WARTOŚĆ.
Milion to statystyka
ja myśle że miłość
TYS PROWDA
Bez życia nie byłoby miłości …,
ludzki organizm to jednak zagadka, kurde blaszka. dobrze, że chłop żyje, teraz pod opiekę kardiologa i będzie ok.
byle nie „kardiologa” kotleszki
Wrócili ale psychicznie rozjebani. Nic już nie mogli ugrać, karnego wiedziałem że nie strzeli. Finlandia z jednym strzałem. Masakra wynik
Duńczycy i tak już wygrali. Myślę że sportowy wyniki nie jest w tej chwili dla nich najważniejszy
Każda reprezentacja by tak zrobiła na ich miejscu tak naprawdę. Artykuł z dupy tak samo jak spekulacje w studio. A to zdanie o mitologiach? To wlasnie różni stare weszło od nowego. Wtedy zimne oko i trafne komentarze w ludzkim języku teraz bełkot populizm relacje na fejsie i Mateusz borek. Dobranoc
Dobrze że wszystko szczęśliwie się skończyło. Mam nadzieję że lekarze znajdą przyczynę jego zasłabnięcia i solidnie go przebadają pod kontem dopingu również. Wogole ktoś sprawdzą czystość piłkarzy tak jak olimpijczyków?
Nie, piłkarzy sprawdzają jak kierowców, a konto to możesz sobie założyć w banku…
Trochę głupi artykuł. Szczelne otaczanie pierwszej pomocy to nie bohaterstwo a debilizm. W takiej sytuacji potrzeba jak najwięcej przestrzeni dla poszkodowanego i ratownika. Nie trzeba niczego na siłę ukrywać, bo każdy wiedział co się dzieje i jak to poważnie wygląda, więc zasłanianie dramaturgii utwierdza mnie w przekonaniu że telewizja manipuluje nawet w relacji na żywo..
Tez się zastanawiałem co oni tam kurwa robią… przecież to normalne, ze nikt im tam nie powinien przeszkadzać i zabierać przestrzeni, od tego są pozostali medycy. Ja myśle, ze tu bardziej chodziło o wsparcie, o to żeby pokazać, ze są z nim. Nie powiem, ale sam myslalem, ze już po nim…
no jakby ktos go mial zamiar szturmowac, hehe dobrze ze ktos zauwazyl ten debilizm
Nawet na sportowym forum, podczas meczu Dania – Finlandia, tylko polacy mogą się pokłócić wyciągając przy okazji politykę.
„Naród wspaniały tylko ludzie kurwy” – Piłsudski prawie 100 lat temu. Nic się nie zmieniło. Artykuł piękny, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. A frajerzy, którzy robią hejty i się kłócą – nimi powinien zająć się psychiatra. Ave Dania!
Rozumiem, że przeczytałeś komentarze na forum w Danii, Finlandii, Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Rosji, Hiszpanii itd., i wiesz, że nie było tam nie było ŻADNYCH kłótni na tematy polityczne? A może nie potrzebujesz tej wiedzy i dowartościowujesz się obrażając własny naród? Trochę tak, jakby niektórzy napisali, że jesteś debilem, bo napisałeś „Polacy” małą literą. Mogłeś to zrobić specjalnie, ale niektórych to gówno obchodzi. I według Twojej koncepcji będą mieli rację.
Koledzy z kadry, normalne zachowanie.
Już kurwa nie dorabiajcie dziwnych historii.
Najważniejsze, że człowiek żyje.
To bardzo ważne mieć przyjaciół. Na przykład Czesław Michniewicz ma: zawsze gdy jest problem, może liczyć, że staną za nim koledzy z Weszło. Zarówno gdy mowa o rachunkach telefonicznych, jak i nieporozumienia z prezesem…
ALE ty kurwa glupi jestes . Glupi w chuj
Minusy pokazują, że to jednak ty jesteś ten głupszy.
Dowcipny kretynie, dowcipny…
na jakim porypanym swiecie przyszło nam zyc, skoro normalne ludzkie odruchy urastają do rangi bohaterstwa?
to cytat z 1984?
Nie, w 1984 r. także podczas Euro, w trakcie meczu ZMARŁ jugoslowianski masażysta i nikt z tego sraczki nie robił.
Ciekawe dlaczego, czyżby inni świat wówczas był..?
Co ciekawe po wcześniejszym meczu nomen omen z Dania ich trener główny trafił. Do szpitala.
Atencjusz z Saskiej Kępy ślini się na samą myśl o lajfie, o Eriksenie. Całe popołudnie woził się „Eriksonowo” na Twitterze. Tfu!
gdyby sytuacja z Erikssenem wydarzyła się w meczu polskiej ligi, zwłaszcza takim typu Lech-Legia, Widzew-ŁKS czy Arka-Lechia, chłopak miałby olbrzymią szansę, że ostatnie co usłyszy przed podróżą do szpitala (lub na tamten świat…), to 'wstawaj, chuju nie udawaj” lub „dobić go’.
A teraz minusujcie do woli…
Tak, a w meczu Broendby – FC Kopenhaga usłyszałby głosy wsparcia Drugiej strony.
Kuźwa, dlaczego my jesteśmy tak zakompleksionym narodem…
Chciałeś, to zminusowałem
dzięki!
Każde prosię sądzi po się.
Brawurowe porównanie. A teraz przypomnij sobie albo poczytaj reakcje fanów Brondby na przejście Wilczka do FC Kopenhaga. Podobne jak w Polsce. Dziwne, nie?
Albo względnie: „do pieca !!!”
Najgłupsze „mądrości” wygłaszał Szczęsny.
On prawie zawsze tak pierdzieli że jak się go słucha to stać się chce.
„Finowie nie powinni kontynuować gry, bo jak będą się czuć jak zrobią krzywdę któremuś z Duńczyków”. WTF??
A jak mieliby się czuć? Nie rozumiem jego toku myślenia.
Gdyby w meczu nie było tej tragicznej sytuacji to mogliby zrobić krzywdę i czuć się dobrze? A skoro jeden z Duńczyków miał zawał to potem mają się czuć źle? Żaden z Finów nie spowodował zawału u Eriksena.
Przykład: mecz Tottenhamu z niepamiętam_kim, zawodnik Tottenhamu SON łamie nogę przeciwnikowi i praktycznie załamuje się z tego powodu. Idąc tokiem rozumowania Pana Szczęsnego, nie musi czuć się źle bo nikt inny z przeciwnej drużyny wcześniej nie ucierpiał w dotkliwy sposób.
Druga rzecz, to że Duńczycy sami zdecydowali o dalszej grze. Dlaczego Finowie mieliby odpuścić skoro koledzy z drużyny Eriksena sami chcą kontynuować spotkanie?
Nie wiem, może ja mam za mały rozum żeby skumać złote myśli Szczęsnego?
Edit: Srać się chce*
Nie, po prostu ludziom odpierdala i próbują być nadmiernie empatyczni. Zdarzyła się tragedia, na pewno każdy z tych piłkarzy, sędziów, kibiców to mocno przeżył, ale trzeba dalej kręcić ten wózek. Zresztą kibicom szybko empatia przeszła, bo po podyktowaniu karnego dla duńczyków nie było widać, że jeszcze przeżywają dramat z pierwszej połowy, gęby uśmiechnięte jakby nic się nie stało wcześniej.
Eksperci i dziennikarze też nie mieli łatwego zadania, nie do końca wiedzą co się dzieje, a pokazują ich kamery i muszą jakoś gawiedź zabawić w tym czasie. Sytuacja dla nich niecodzienna, a jakoś trzeba wybrnąć, jeden zrobi to z większą klasą, inny z mniejszą, nie ma co wieszać na nich psów i krytykować.
pan macius „wyrocznia” szczesny – prawie taki sam „autorytet” jak krzysiu „szczepta sie nieznana substancja, bo ja tak chce i piSSlam tak kazal i dal pienionszki zeby was urobic” stalinowski.
A dlaczego mieliby nie grać? Przecież już jak z nim zjeżdżali z boiska było widać, ze jest w porzadku… w przypadku śmierci, jak najbardziej, a Szczesny to ma tyle rozumu, co chłop na polu, a i on lepszy, bo przynajmniej swój honor ma.
W tej sytuacji można zaproponować Szczęsnemu, by już do końca życia piłki kopanej nie oglądał
Fakt jest taki że Eriksen miał niebywale szczęście. Gdyby to się stało, na boisku w b klasie pewnie by taki człowiek nie przeżył. Tutaj szybka reakcja kolegów i lekarzy uratowało mu życie. Dziś byłem świadkiem jak na meczu turnieju na orliku chłop dostał uderzenie nogą w głowę. Jaka była pomoc? Otóż organizatorzy zaczęli go leczyć wodą… Mimo że po chwili sie osunął na murawę, widać było ma problem z zachowaniem świadomości, a ci go wodą leczyli… Zamiast karetkę wezwać. Myślicie że jakby ktoś zasłabł jak Eriksen to by go zaraz zaczęli reanimować? Wątpię.
Nie trzeba byc przyjacielem, by udzielic komus pomocy, trzeba byc tylko czlowiekiem. Stalinowski nim nie jest, gdyz zneca sie werbalnie nad ludzmi specjalnej troski i nad ludzmi pogubionymi zyciowio na swoim kanale. To wesz oportunistyczno-koniunkturalna, ktora teraz w kanale sciekowym udaje ze jej zalezy na ludziach – teatrzyk odpierdolil z gosciem od pierwszej pomocy – moze sa idioci ktorzy sie na to nabiora, ja nie. Gdyby tak bylo, ze zalezy ci na ludziach to bys sie nie pastwil nad tym jasiem i najmanem. Twoja socjopatia i oblude nie bedzie bez obnazenia – do czego sie kurwa taka wesz jest w stanie posunac dla lajkow i klikow.
Wyczules moment i pieknie grasz troskliwego krzysia, prawda taka zes wyrachowany cyniczny socjopata.
Wszędzie fałszywi żałobnicy. I wyścig na jakość łez.
Zwykłe zachowanie w takiej sytuacji. Piekutowski brzmi tak, że można odnieść wrażenie, że zachowałby się inaczej. Janie, co byś zrobił? Usiadłbyś sobie gdzieś z piwkiem i telefonem?
Najważniejsze ,że meczyk był grany dale.Roboty mogą grać nawet codziennie
Polaczki i troska o kogoś hihihihi skończcie ten teatrzyk. Ktoś kto was dobrze zna nigdy w ten falsz nie uwierzy
już nie przesadzajcie z robieniem z nich bohaterów, czytam zachwyty że bramkarz przytulił kobietę Eriksena, jaki to teraz z tego powodu bohater. no sorry ale to zwykły ludzki odruch tak samo otoczenie nieprzytomnego piłkarza od gapiów. świat oszalał skoro z czegoś takiego robi wielkie bohaterstwo.
Co za glupota ustawiajac mur blokowali mu doplyw powietrza i zanieczyszczali je
Ktos pomylil odwage z odwaznikiem
Ciekawe co powie pan Hajto: ej, wstawaj, to tylko zawał, możesz grać a nie do szpitala jechać…