Reklama

Zagłębie zgasiło światło w Gdańsku. Lechia w I lidze

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

06 maja 2023, 22:39 • 2 min czytania 205 komentarzy

Koniec. Już nawet matematyką nie można się podpierać, nawet symboliczna nadzieja nie pozostała. Nie będzie trzech następnych finałów. Lechia Gdańsk z hukiem zlatuje do I ligi.

Zagłębie zgasiło światło w Gdańsku. Lechia w I lidze

Zagłębie Lubin bardzo długo nic dziś nie grało, a i tak koniec końców wypunktowało zbieraninę dowodzoną przez trenerskiego mema z Hiszpanii. David Badia w jednym sezonie zalicza dwa spadki, bo z ekstraklasą cypryjską żegna się także Akritas Chlorakas, który do niedawna prowadził.

Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 1:3. Diabate zagrał dobrze!

Lechia sumiennie, konsekwentnie zapracowała na to, gdzie właśnie wylądowała. Mecz z „Miedziowymi” był jedynie postawieniem kropki nad „i”.

Trzeba oddać gospodarzom, że wyszli naprawdę naładowani, że z ich poczynań nie biła totalna beznadzieja. Kurczę, najlepszy w ich szeregach był Bassekou Diabate, zazwyczaj grający jak jeździec bez głowy. Malijczyk zaliczył przytomną (!) asystę przy golu Kubickiego dającym prowadzenie, obił słupek po strzale zza pola karnego, a po jego zagraniu wzdłuż bramki Dioudis szczęśliwie nogami zbił piłkę na poprzeczkę. Mateusz Grzybek nie radził sobie z Diabate, jeszcze w drodze powrotnej może mu się kręcić w głowie.

Reklama

I nawet mimo tak wyjątkowych okoliczności Lechia kolejny raz frajersko przegrała. „Miedziowi” do momentu gola wyrównującego, w ofensywie nie pokazali niczego. Kurminowski został wyłączony z gry, skrzydła nie istniały, apatyczny Starzyński podejmował złe decyzje, miotał się Łakomy. Nic. Nagle Poletanović wrzuca z rzutu rożnego, a będący między Bartkowskim a Abu Hanną stoper gości – Kopacz dostawia głowę i biało-zieloni się posypali.

Lechia – Zagłębie 1:3. Świetne wejście Pieńki

Zdarzały się szarże Diabate, ale oprócz tego w grze gdańszczan nie było już widać wiary w powodzenie. A Zagłębie stopniowo się nakręcało, zawodnicy ofensywni zaczęli łapać wiatr w żagle. Ruszyło na dobre, gdy Tomasz Pieńko wszedł za Starzyńskiego. Między nimi jest już różnica klas na korzyść młokosa. Jakość z piłką przy nodze jeszcze większa, do tego nieporównywalnie lepsza motoryka. Pieńko w głównej mierze wypracował drugą bramkę i samemu zdobył trzecią, wychodząc sam na sam po wygranym pojedynku główkowym Chodyny z Pietrzakiem.

Finito. Żałość na boisku, płacz na trybunach. Ostatni gasi światło.

Ale najpierw trzeba pożegnać króla Flavio w spotkaniu z Legią i zapłacić za to więcej niż zazwyczaj. Pamiętajcie, kibice. Następnej takiej okazji nie będzie.

Zagłębie? Na trzy kolejki przed końcem przewaga nad Śląskiem wynosi sześć punktów, a w praktyce siedem, bo bilans dwumeczu z tą ekipą podopieczni Waldemara Fornalika mają lepszy. Tego już nie da się spieprzyć.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ O LECHII GDAŃSK:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

205 komentarzy

Loading...