Kamil Grabara jest jednym z największych nieobecnych reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Bramkarza zabrakło w ścisłej kadrze biało-czerwonych na mistrzostwa świata, co skomentował w duńskich mediach.
– Jestem Polakiem i zawsze będę kibicował reprezentacji. Ale jest też inna kadra, która występuje w biało-czerwonych barwach. Na pewno będę ją wspierał. Uważam, że jeden z tych zespołów ma nieco większe szanse w mistrzostwach świata niż druga. Zastanawiam się czy po drodze zmienię koszulkę i nauczę się nowego hymnu. Od kiedy wróciłem do gry, robiłem wszystko, co mogłem, by pojechać na mundial. Wygrałem rywalizację w Kopenhadze i dobrze się spisywałem. Jeśli to nie wystarczy, nie mogłem zrobić nic więcej – powiedział na łamach duńskiego portalu tipsbladet.dk Kamil Grabara.
Bramkarz Kopenhagi stracił początek sezonu z powodu kontuzji twarzy. Do gry wrócił na początku października. Od razu wywalczył sobie pierwszy skład. Wysoką formę pokazał m.in. w dwumeczu z Manchesterem City, broniąc rzut karny i zatrzymując wiele uderzeń zawodników Obywateli. Mimo to zabrakło dla niego miejsca w kadrze na mundial.
W tym sezonie Grabara zagrał w 12 meczach, w których zachował cztery czyste konta i wpuścił 14 goli.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Media: Mecz z Chile nie odbędzie się na Narodowym przez usterkę budowlaną
- Trela: Kadra na bijatykę. Dlaczego wybory Czesława Michniewicza są wewnętrznie spójne
- Pięć największych zaskoczeń wśród powołań Michniewicza na MŚ
Fot. Newspix