Reklama

UFC a sprawa rosyjska, czyli brudne związki gwiazd MMA z Kadyrowem i Putinem

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

22 października 2022, 13:46 • 11 min czytania 20 komentarzy

MMA to piękny sport, który wymaga wysokiej specjalizacji w kilku sztukach walki. Ale MMA równocześnie przyciąga podejrzanych typów, biznesmenów od szemranych interesów czy osoby z problemem kontroli agresji. A w obecnych czasach jest też świetnym narzędziem do sportswashingu i platformą do promowania się przez dyktatorów. Jak wyglądają związki Władimira Putina i Ramzana Kadyrowa z UFC? Dlaczego na dzisiejszej gali UFC280 walka Piotra Jana zostanie pokazana normalnie, a walka Islama Makaczewa miała w ogóle nie zostać wyemitowana?

UFC a sprawa rosyjska, czyli brudne związki gwiazd MMA z Kadyrowem i Putinem

Nie mamy żadnych umów ani nie prowadzimy żadnych transakcji handlowych z Ramzanem Kadyrowem, ani żadną jego rodziną, współpracownikami czy spółkami z nim powiązanymi, które zostały wyznaczone przez Biuro Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA – głosi oświadczenie UFC, największej organizacji MMA na świecie. To odpowiedź na tekst „New York Times”, w którym dziennikarze wykazywali związki federacji z jednym z najbrutalniejszych dyktatorów świata.

O Czeczenii mówi się, że nie jest republiką totalitarną. Raczej „surowym autorytaryzmem”. Kult jednostki jest bardzo silny, a Ramzan kreuje go od 2004 roku – gdy tak naprawdę przejął władze po ojcu, który zginął w zamachu. Kadyrow jest oskarżany o łamanie praw człowieka, zlecanie zabójstw, malwersacje finansowe, porwania, przeprowadzanie czystek etnicznych i wiele innych. Ma szwadrony śmierci, które polują na wrogów Czeczenii. Ludzie Kadyrowa pozostają bezkarni. Kuratela głowy państwa jest nieograniczona zarówno w Czeczenii, jak i w Moskwie. Choć ludzie z najbliższego otoczenia Putina zgłaszają, by jednak ścigać chociaż niektórych przestępców z szajki Kadyrowa, to ci często tego unikają, bo zmykają pod parasol ochronny u Ramzana.

Ramzan Kadyrow. Człowiek, którego boi się nawet Putin

Reklama

Nie przeszkadza to jednak w tym, by Kadyrow kumplował się z największymi gwiazdami sportu. Spotykał się z Diego Maradoną, Ronaldinho, Mohamedem Salahem. Gościł Mike’a Tysona czy Floyda Mayweathera. Ale najbardziej kocha MMA. I to jest jego główna sportowa zabawka propagandowa.

Nurmagomiedow i Usman na wizytach u Kadyrowa

Pod Kadyrowa podlega organizacja Absolute Championship Akhmat (ACA). Podlega mu też klub Akhmat MMA, gdzie trenowali lub trenują zawodnicy UFC – wśród nich Magomed Ankalajew (przyszły rywal Jana Błachowicza), Said Nurmagomiedow, Albert Durajew czy Maxim Grishin. Bazę w Czeczenii wizytowali też Chabib Nurmagomiedow, największa gwiazda rosyjskiego MMA, oraz Kamaru Usman, do niedawna dominujący mistrz kategorii półśredniej UFC. Nigeryjczyk publikował zdjęcia z nastoletnim synem Kadyrowa. Ostatni raz pokazał się przy nim w listopadzie dwa lata temu, czyli już po decyzji rosyjskich urzędników o sankcjach na czeczeńskiego przywódcę. „Nigeryjski koszmar” miał odbyć sparing z młodzieńcem, fotografował się na tle haseł „Akhmat Sila”.

Z Kadyrowem związany jest też Ali Abdelaziz. To prawdopodobnie najmocniejszy menadżer w MMA, który prowadzi kariery największy gwiazd, ale który też ma bliskie powiązania z Akhmat MMA. Abdelaziz urodził się w Egipcie, ale jest obywatelem USA. Współpracował lub współpracuje nadal z większością zawodników klubu Kadyrowa, którzy walczą w UFC. W środowisku panuje opinia, że w biznesie nie cofnie się przed niczym i słynie też z brudnych gierek zakulisowych.

W wywiadzie dla „MMA Hour” Abdelaziz został zapytany o to, co sądzi o oskarżeniach Kadyrowa o łamanie praw człowieka. – Nie wierzę w nic, co mówią media – odparł: – Wielu ludzi mówi jakieś gówniane rzeczy. Nie wiem co on myśli o gejach, nie wiem, co z nimi robi, nie dbam o to. Skoro tego nie widziałem, to mówię wprost, że nie wiem, bo media piszą gówno. To polityka, prawda? Ludzie ciągle mieszają politykę ze sportem.

To Abdelaziz reprezentował interesy Chamzata Czimajewa, gdy ten związał się z UFC. Czeczeński zawodnik MMA furorą wdarł się do największej federacji MMA na świecie, w spektakularny sposób kończył kolejne starcia. W ciągu dwóch lat stał się jedną z największych gwiazd UFC i już jest wskazywany jako główny kandydat do pasa kategorii półśredniej.

Reklama

Czimajew jest dziś ulubioną zabawką Kadyrowa. Regularnie odwiedza go w Groznym, robią sobie zdjęcia, walczą w pokazowych sparingach (Czimajew oczywiście pozwala dyktatorowi wygrać), trenuje z jego synami. Przed jedną z walk w UFC wrzucił zdjęcie Kadyrowa na swojego Instagrama z dopiskiem „niech bóg ma w opiece naszego wielkiego wodza!”.

1Adat, anonimowy kanał na Telegramie prowadzony przez aktywistów działających na rzecz uwolnienia Czeczenii spod łap Kadyrowa, nazwał go wówczas „bezmyślnym niewolnikiem, który jest szczeniakiem Kadyrowa”. – Nie ośmielaj się wymawiać słowa „Czeczenia” – pisali.

Czimajew nic sobie z tego nie robi, nadal pozuje na dobrego kumpla Kadyrowa. A ten sowicie go wynagradza. Według relacji mediów może liczyć na wartościowe prezenty – posiadłości w Czeczenii, drogie Mercedesy. Choć z uwagi na swoją popularność na brak pieniędzy nie narzeka, a do tego mieszka i na co dzień trenuje w Szwecji, to i tak korzysta z hojności dyktatora zaangażowanego w wysyłanie wojsk wspierających Rosję w napaści na Ukrainę.

McGregor i „największy lider naszych czasów”

Jest rok 2019. Conor McGregor po porażce z Chabibem Nurmagomiedowem ma przerwę od walk w UFC, zajmuje się prywatnymi biznesami. Rok po porażce okraszonej konfliktami (również na tle narodowościowym) z rosyjską gwiazdą organizuje konferencję prasowa w Moskwie. Promuje właśnie swoją markę whiskey – Proper Twelve.

Niewiele osób wie o tym, ale pierwszy egzemplarz Proper Twelve trafił w ręce Władimira Putina – zdradza McGregor: – Odwiedziłem go podczas finału mundialu w Moskwie. Bawiłem się znakomicie. To zaszczyt, że mogę tu wrócić. Czy próbował whiskey? Nie wiem, jego ochrona jest niezwykle podejrzliwa, nie ma z nimi żartów. Najpierw musieli sprawdzić, czy nie jest czasem zatruta.

Irlandczyk nazwał też Putina „największym liderem naszych czasów”. Gdy Wołodymyr Zełenski skrytykował McGregora za spotkanie z Putinem, wówczas głos zabrał ojciec byłego mistrza kategorii lekkiej UFC, Tony McGregor. – Zełenski, walcz w swojej wojnie i nie wkładaj imienia mojego syna w swoje świńskie usta – napisał i okrasił te słowa zdjęciem Zełenskiego ze spotkania z Emmanuelem Macronem, Angelą Merkel oraz właśnie Putinem.

W podobne tony, co McGregor, uderzał też Paulo Costa, niedawny pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii średniej UFC.  – Putin nie jest słabym przywódcą jak Bieden czy Macron. Jest byłym wojskowym, kiedyś został dźgnięty w brzuch i przeżył! To inny poziom bycia światowym liderem. Możesz go nienawidzić, ale takie są fakty – pisał Brazylijczyk.

Odpowiedział mu Brendan Schaub, były zawodnik UFC, a obecnie jeden z najpopularniejszych analityków MMA. – Gdy słucham tych gości z MMA, którzy chcą coś powiedzieć o polityce, to mogą tylko żałować, że otworzyli usta. Gdybyś znał te okropne gówna, jakie robi Putin… Włącz wiadomości, stary. Zabijają kobiety w ciąży, zabijają dzieci, bombardują żłobki i szpitale. Wiesz o czym w ogóle mówisz? Musisz być jebanym kretynem, skoro piszesz takie rzeczy. Weź książkę do ręki i przestań wypisywać takie bzdury, idioto.

Rosjanie a UFC. „Nie robią nam pod górkę”

Polsat jest jedną z niewielu telewizji na świecie, która po napaści Rosji na Ukrainę powzięła kroki wobec rosyjskich zawodników w UFC. Polska telewizja nie pokazywała do tej pory walk niektórych zawodników w federacji. Polscy widzowie nie obejrzeli chociażby starcia Ankalajewa na UFC w Londynie. Zablokowana została też transmisja walki Chamzata Czimajewa.

Mimo, że od początku wojny na Ukrainie Czimajew nie zabierał w tej sprawie głosu, to tym razem jawna prowokacja ze strony Szweda jest na tyle ewidentna, że decyzją stacji Polsat Sport, jego walka z Gilbertem Burnsem na UFC 273 nie zostanie pokazana podczas transmisji wydarzenia – napisała w oświadczeniu stacja, nawiązując do zdjęcia Czimajewa z Kadyrowem umieszczonego na Instagramie zawodnika.

Polska telewizja pokazuje za to walki Piotra Jana. Były mistrz kategorii koguciej. Choć w przeszłości „No Mercy” walczył w kadyrowskiej ACA, to po wybuchu wojny odciął się od działań strony rosyjskiej i zaapelował o pokój. Jan zawalczy dziś na gali UFC280 i jego walka z Seanem O’Malleyem od początku miała być pokazywana w Polsacie. Inaczej było z walką wieczoru między Islamem Makaczewem a Charlesem Oliveirą o pas kategorii lekkiej. Początkowo Polsat zdecydował, że main event być może najbardziej wyczekiwanej gali roku nie będzie transmitowany. Ostatecznie decyzja została zmieniona – starcie Dagestyńczka z Brazylijczykiem zostanie pokazane, ale bez komentarza, a ponadto na belce pojawi się stosowny komunikat dotyczący wojny Rosji z Ukrainą.

Makaczew to protegowany Chabiba Nurmagomiedowa. Legenda UFC (bilans 29-0) trenuje Makaczewa i od lat twierdzi, że to jego młodszy kolega przejmie po nim schedę w kategorii lekkiej. – Islam był ulubionym studentem mojego taty – mówił Chabib. Abdulmanap Nurmagomiedow zmarł dwa lata temu po tym, jak ciężko przechodził koronawirusa. Po śmierci ojca Chabib pokonał jeszcze Justina Gaethje i zakończył karierę, gdyż „nie mógł walczyć bez ojca, obiecał to matce”.

UFC 280. Mateusz Gamrot powalczy dziś o zostanie twarzą polskiego MMA

Gdy świat obiegła informacja o krytycznym stanie Abdulmanapa, wówczas zareagował sam Putin. – Mogę potwierdzić, że dostaliśmy zapewnienie od pana Putina, że Abdulmanap będzie miał do dyspozycji najlepszą możliwą opiekę zdrowotną – przekazał Ali Abdelaziz.

Gdy Nurmagomiedow pokonał w hitowej walce McGregora, wówczas Putin pogratulował mu zwycięstwa, aczkolwiek zaznaczył, że „istnieją zasady moralne, których należy przestrzegać”. Powód tej uwagi? Chabib po zwycięstwie wyskoczył z klatki i ruszył w stronę obozu McGregora, z którym miał na pieńku już przed walką. Putin zapraszał też Chabiba wraz z ojcem na prywatne spotkania. – Wypełnialiście główną misję: wygrywać godnie i przekonująco. Sport jest ponad wszystko, budujecie dobry przekaz w rosyjskiej telewizji – mówił Dagestańczykom.

Dagestan to jeden z najbiedniejszy regionów Rosji. Ostatnio po decyzji o mobilizacji Rosjan do wojska i wysyłaniu ich na front ukraiński w Dagestanie zawrzało. Wybuchły protesty przeciwko władzy, które brutalnie tłumiono, w efekcie czego kilkadziesiąt osób zostało rannych, a ponad setka trafiła do aresztu. Miejscowi aktywiści apelowali do Chabiba, najsłynniejszego Dagestańczyka świata, by zabrał głos w tej sprawie. – Nie jesteśmy gotowi – krótko komentował Nurmagomiedow. On sam publicznie deklarował się właśnie raczej jako Dagestańczyk, a nie Rosjanin. Rzadko pojawiał się z rosyjską flagą, często nawiązywał do regionu, z którego pochodzi. I tak jak zawsze w przekroju swojej kariery podejmował przemyślane ruchy w kwestii przygotowań do walk, tak wydaje się, że i teraz nie będzie zbyt pochopnie apelował do Dagestańczyków o radykalne powstania wobec rosyjskiego zwierzchnictwa.

Wracając jednak do praw telewizyjnych i kontaktów UFC z Rosją – UFC nadal jest pokazywane przez rosyjskie MatchTV, której współwłaścicielem jest Gazprom. Choć Premier League, Formuła 1 czy NHL starają się ograniczać pokazywanie swoich wydarzeń na antenie rosyjskich telewizji, UFC nie ma z tym problemu. Zwłaszcza, że Rosjanie lubią MMA i chętnie oglądają gale federacji. – Dla UFC Russia umowa z Gazprom-Media i MatchTV to historyczny krok naprzód. Możemy poszerzać granice sportu, pozwalać Rosjanom na kibicowanie naszym mistrzom – mówił Andriej Gromkowski, wiceprezes UFC Russia w grudniu 2021 roku. Samo UFC nie odcina się od rosyjskich zawodników.

Już po napaści Rosji na Ukrainę pod egidą światowego giganta walczył Magomed Ankalajew, który reprezentuje klub Kadyrowa. Tego samego klubu, którego kanał na YouTube został zablokowany, podobnie jak profile w mediach społecznościowych firmy Meta (czyli na Facebooku czy Instagramie). – UFC nie nakłada na nas żadnych ograniczeń – mówi Aleksandr Wołkow, zawodnik wagi ciężkiej: – Właściwie jedyna rzecz, jaka nas dotyka, to ta, że nie możemy wychodzić do klatki z rosyjską flagi. Ale ja nie nosiłem flagi wcześniej, więc nawet na mnie to nie wpłynęło. Poza tym? Nic, serio, kompletnie nic. 

Właściwie jedyne utrudnienia dla zawodników UFC wynikają z problemów z wizami na wjazd do Stanów Zjednoczonych. W przeszłości niektórzy zawodnicy musieli wycofywać się z walk z uwagi na to, że dostali odpowiedź odmowną na wniosek wizowy. – Jestem tylko sportowcem, nigdy nie popełniłem przestępstwa, nie robię ludziom złych rzeczy, a ciągle mam problem z uzyskaniem wizy – narzekał Mairbek Taisumow.

Ci ważniejsi zawodnicy z wizami problemów nie mają, czasem komplikacje dotykają członków ich sztabu. Nurmagomiedow chociażby bez problemów wjeżdża do USA, ale jego ojciec nie mógł przyjechać na UFC 209. Podobnie jak jego sparingpartner i kuzyn „Frodo” Chasbulajew. – Ambasada wie jak było, ja nie mogę mówić o prawdziwych przyczynach tej odmowy… – mówił wówczas Abdulmanap.

„Sport wolny od polityki” czy polityka wykorzystuje sport?

Dana White, prezydent UFC, od zawsze stroni od komentowania spraw politycznych. Umywa ręce, nie nakazuje zawodnikom milczeć, sam jednak przemilcza trudne tematy. Biorąc pod uwagę funkcjonowanie całej medialnej machiny UFC – jest to zrozumiałe. Ten sport bazuje na podbijaniu zainteresowania walkami, a przecież głośniej będzie o Czimajewie, który wskakuje na klatkę, krzyczy „zabiję was wszystkich”, a później jedzie na sparing z Kadyrowem, a nie o Błachowiczu, który pobiega po górach, wejdzie do sauny, by następnie pooglądać bajkę z dzieckiem.

Pewnie dlatego White milczy, gdy jego zawodnicy wpadają w odwiedziny do Putina czy Kadyrowa. Poza tym White liczy pieniądze, a nie punkty szacunku za wspieranie ofiar. Zresztą słynna jest jego odzywka do jednego z dziennikarzy – „wiecie o tym biznesie tylko tyle, ile wam powiem”. Według niego na koniec dnia liczy się bilans zysków i strat. A Rosja zapewnia zyski: przez walki Rosjan w UFC, przez transmisje walk na rynku rosyjskim.

I choć federacje innych sportów pokazują, że w obliczu napaści Rosji na Ukrainę można bezwzględnie wyciąć rosyjską obecność w mediach, to UFC nie zamierza tutaj łamać swoich zasad. I stawia sprawę jasno: życie toczy się dalej, pieniądze trzeba zarabiać, „nie każdego interesuje sytuacja na froncie” – nawet w obliczu tego, co dzieje się na wschodzie Ukrainy.

fot. NewsPix

źródła: BloodyElbow, polsatsport.pl, MMAhour, BJPenn.com, New York Times

WIĘCEJ O UFC:

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Patryk Fabisiak
0
Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Inne sporty

MMA

Od krwawego sportu do Conora. Najważniejsze momenty w historii UFC

Szymon Szczepanik
2
Od krwawego sportu do Conora. Najważniejsze momenty w historii UFC
MMA

Nie lubię Donalda Trumpa. O brudnych związkach Republikanów ze światem sportu

Bartek Wylęgała
51
Nie lubię Donalda Trumpa. O brudnych związkach Republikanów ze światem sportu

Komentarze

20 komentarzy

Loading...