Reklama

Van den Brom: – Lubię takie spotkania i myślę, że kibice też

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

01 października 2022, 21:27 • 2 min czytania 12 komentarzy

Wielki hit kolejki, czyli stracie Lecha Poznań z Legią Warszawa zakończył się bezbramkowym remisem. Na konferencji prasowej John van den Brom powiedział, że… jest zadowolony.

Van den Brom: – Lubię takie spotkania i myślę, że kibice też

Mecz był intensywny, lubię takie spotkania i myślę, że kibice też. Zasługiwaliśmy dzisiaj na więcej. Legia nie oddała celnego strzału, nie miała za wiele sytuacji bramkowych. Graliśmy dziś z liderem, a to my mieliśmy dużo więcej szans. To było dobre spotkanie z naszej strony, ale nie zagraliśmy na naszym najwyższym poziomie, dlatego nie wygraliśmy. Mogę zaakceptować ten wynik, stratę dwóch punktów, bo to, jak zaprezentowaliśmy się na boisku daje nadzieję, że wkrótce znowu będziemy wygrywać – podkreśla Holender.

O tym, że był to mecz walki: – Cieszę się, że po tym meczu nie ma poważniejszych kontuzji. Jedynie Joao Amaral jest poturbowany i w czwartek może nie wystąpić. Dziś zawodnicy rezerwowi pokazali, że kadra jest szeroka, a rezerwowi mogą dać jakość.

O czym rozmawiał z zawodnikami w szatni? – Rozmawialiśmy w przerwie w szatni wiedząc, że Legia może nie dokończyć tego meczu w pełnym składzie. Grając w przewadze powinniśmy grać nieco lepiej, powinniśmy poszukać więcej przestrzeni na skrzydłach. Za dużo było dośrodkowań z głębi pola, a to nie dawało nam sukcesu. Końcówka meczu nie podobała mi się i powiedziałem to już moim piłkarzom. Pochwaliłem jednak drużynę za walkę o zwycięstwo do końca.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

12 komentarzy

Loading...