Reklama

Czy w Gdańsku naprawdę śmierdzi spadkiem?

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

01 października 2022, 12:07 • 5 min czytania 14 komentarzy

To już nie po prostu „kiepski początek sezonu”. Lechia Gdańsk tkwi w kryzysie po uszy. Nie da się już bagatelizować tak fatalnej sytuacji punktowej po dziesięciu kolejkach. Czas sprawdzić to, jak często w poprzednich latach kluby w takim położeniu leciały z ligi.

Czy w Gdańsku naprawdę śmierdzi spadkiem?

Słaby początek sezonu 2022/23 w wykonaniu gdańszczan można było jeszcze zwalać na trudy łączenia gry na froncie krajowym i europejskim. Później można było jeszcze tłumaczyć Lechię, że przecież czeka na transfery, że klub zaraz zostanie sprzedany i nowy właściciel zaprowadzi w zespole porządki.

Sęk w tym, że Lechia w pucharach już nie gra, nowego właściciela nie ma, transferów kibice z Gdańska się nie doczekali, a zespół jak fatalnie punktował, tak fatalnie punktuje nadal. Właściwie nie punktuje wcale – dziesiąta kolejka, dziewięć meczów na koncie (jeden zaległy) i tylko pięć oczek na koncie. Lechia wygrała tylko jeden mecz, ten w Łodzi, gdy wcale nie wyglądali lepiej od Widzewa, ale mieli świetnego tego dnia Flavio. Do tego remisy po jednym z najnudniejszych meczów sezonu z Wartą i punkt wyszarpany w starciu z Jagiellonią.

„Flavio powinien odejść. To absurd, że piłkarz chce rządzić klubem”

I to nie tak, że Lechia miała do tej pory pecha. Że grała lepiej, stwarzała sytuacje, ale brakowało jej skuteczności, a rywal zdobył bramkę z jedynej swojej akcji. Statystyki goli oczekiwanych oraz oczekiwanych punktów (xG i xPts) wykazują, że gdańszczanie są dokładnie tam, gdzie być powinni. Według algorytmów platformy WyScout czwarta siła poprzedniego sezonu jest na szóstym miejscu od końca jeśli chodzi o gole oczekiwane (10,63 xG) i jest lepsza tylko od Stali, Korony, Miedzi, Śląska oraz Piasta.

Reklama

Za to pod względem goli oczekiwanych przeciwko Lechia jest najgorsza w lidze – jej rywale wypracowali łącznie 19,12 xG. Druga najgorsza w tej statystyce Stal ma współczynnik na poziomie 18,46 xG, a najlepszy Raków – 6,64 xG. Na podstawie expected goals WyScout tworzy też współczynnik oczekiwanych punktów i tutaj również Lechia jest najgorsza w lidze z 7,7 xPts. Zatem w ostatecznym rozrachunku Lechia jest na lekkim minusie, ale wciąż w tej statystyce jest najgorsza w lidze.

Wyniki dobitnie pokazują, że miejsce Lechii nie jest przypadkowe. I należy spojrzeć już nieco w przyszłość, by zastanowić się nie tyle „czy w Gdańsku śmierdzi spadkiem?” tylko „jak bardzo w Gdańsku śmierdzi już spadkiem?”. Tu oczywiście wszystko jest do odratowania, Lechia może przecież w ciągu trzech kolejek przy dobrym układzie wyników wyskoczyć ze strefy spadkowej. Sęk w tym, że w poprzednich latach często zespół na dole tabeli na tym etapie sezonu po prostu nie potrafił wygrzebać się z kryzysu.

Sprawdźmy jak wyglądało to w poprzednich latach po 10. kolejkach:

Sezon 2021/22:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Warta Poznań (7 punktów), Bruk-Bet Termalica Nieciecza (7) i Górnik Łęczna
  • Spadek: Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Wisła Kraków, Górnik Łęczna

Sezon 2020/21:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Stal Mielec (6)
  • Spadek: Podbeskidzie Bielsko-Biała

Sezon 2019/20:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Arka Gdynia (9), Korona Kielce (8), ŁKS Łódź (4)
  • Spadek: Arka Gdynia, Korona Kielce, ŁKS Łódź

Sezon 2018/19:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Górnik Zabrze (8), Zagłębie Sosnowiec (7)
  • Spadek: Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec

Sezon 2017/18:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Piast Gliwice (8), Cracovia (6)
  • Spadek: Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Sandecja Nowy Sącz

Sezon 2016/17:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Piast Gliwice (8), Ruch Chorzów (7)
  • Spadek: Górnik Łęczna i Ruch Chorzów

Sezon 2015/16:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Podbeskidzie Bielsko-Biała (10) i Górnik Zabrze (6)
  • Spadek: Górnik ZabrzePodbeskidzie Bielsko-Biała

Sezon 2014/15:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Korona Kielce (7) i Zawisza Bydgoszcz (4)
  • Spadek: Zawisza Bydgoszcz i GKS Bełchatów

Sezon 2013/14:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Podbeskidzie Bielsko-Biała (7) i Korona Kielce (6)
  • Spadek: Widzew Łódź i Zagłębie Lubin

Sezon 2012/13:

  • Po 10. kolejce w strefie spadkowej: Zagłębie Lubin (5) i GKS Bełchatów (4)
  • Spadek: GKS Bełchatów i zdegradowana Polonia Warszawa

Świnia na trybunach i flaga z Kurskim. Pierwszoligowe derby Trójmiasta

Wnioski? Na 21 spadkowiczów aż jedenastu po dziesięciu kolejkach zajmowało miejsce w strefie spadkowej. Czysto statystycznie możemy przyjąć zatem, że przynajmniej jedna drużyna z grona ekip obecnie zajmujących miejsce pod kreską pożegnamy w przyszłym roku z Ekstraklasą. Ponadto w ostatniej dekadzie tylko raz uniknąć spadku udało się drużynie, która po dziesięciu seriach gier miała pięć lub mniej punktów – było to Zagłębie Lubin w sezonie 2012/13. Wiemy, że Lechia to właściwie ma za sobą dziewięć, a nie dziesięć kolejek, ale dzisiaj stuknie jej już dziesiąte spotkanie. A rywal nie jest byle jaki, bo to Pogoń, w dodatku na wyjeździe i przy otwarciu nowego stadionu.

Sytuacja robi się zatem coraz bardziej problematyczna. Lechia z pewnością będzie próbowała teraz iść w narrację „nowego rozdania” po zatrudnieniu Marcina Kaczmarka. Jest nowy trener, do tego nowa rada drużyny – już bez Flavio, a z Gajosem w roli kapitana. Ale czy z tego zespołu można obecnie wykrzesać coś więcej? Pewnie się da. Nalepa, Kuciak, Kubicki, Gajos, Conrado, Zwoliński, Flavio, Durmus przy sprzyjających okolicznościach potrafią być nawet jeśli nie ligowymi gwizdami (choć niektórzy i owszem), to chociaż ekstraklasową wyższą półką. Przecież znaczna część tych ludzi przed chwilą zajęła czwarte miejsce w Ekstraklasie.

Reklama

Ale druga strona tego medalu jest taka, że zespół kadrowo raczej zrobił krok w tył niż się rozwinął. Wielu z tych piłkarzy swój szczyt życiowej formy mają za sobą. W Gdańsku z uwagi na wiadome okoliczności (pozdrawiamy tutaj prezesa Mandziarę) nie wymieniono tych klocków ze starych zużytych na nowe z wyższą jakością. To wciąż nie powód, by doszło do aż takiej zapaści sportowej, bo przecież przyczyn jest więcej – począwszy od konflikt w szatni, a ostatnio na nerwowych ruchach trenerskich skończywszy.

Zatem czy w Gdańsku faktycznie śmierdzi spadkiem? Biorąc pod uwagę statystyki, historyczne tendencje dotyczące spadkowiczów i typowe symptomy oznaczające wewnętrzny rozkład zespołu – tak. Lechia musi potraktować ten problem poważnie, bo na tym etapie sezonu nie można już machać ręką i utwierdzać się w przekonaniu, że punkty przyjść muszą, bo przecież zawsze przychodziły.

WIĘCEJ O LECHII GDAŃSK:

fot. Newspix

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

14 komentarzy

Loading...