Jak donosi Bild am Sontag przeciwko obrońcy Borussii Dortmund Nico Schulzowi toczy się śledztwo prowadzone przez prokuraturę. Na wniosek byłej partnerki zawodnika, bada się możliwość występowania przemocy domowej. Policja zabezpieczyła już materiały dowodowe z mieszkania piłkarza.
Do agresji miało dochodzić w 2020 roku. Schulz m.in. miał boleśnie uderzyć w brzuch swoją partnerkę, która spodziewała się rozwiązania. Po tym incydencie obawiała się o możliwość utraty ciąży. Jak można wyczytać w pozwie złożonym na 76 stronach do prokuratury, przemoc domowa występowała już wcześniej. Udokumentowane są również jej skutki, bowiem dołączono zrzuty ekranu wiadomości między obrońcą BVB, a jego byłą partnerką. To na nich kobieta pokazuje posiniaczone i poranione części ciała, na co zawodnik odpowiadał selfie ze smutną buzią, bagatelizował zarzuty bądź próbował nakłonić swoją byłą partnerką do usunięcia wiadomości. A oto jedna z nich, na której 29-latek przyznaje się do bicia kobiety.
– Przepraszam, że ciągle cię biłem. Wyrzuciłem twoje kolczyki na ulicę, po tym, jak ci groziłem i popychałem cię, mimo że byłaś w ciąży — wiem, że to nie było w porządku. Uderzyłem cię i okłamałem, bo nie wiedziałem, co można innego zrobić – napisał mailowo do partnerki.
Prokuratura zabezpieczyła już dane z mieszkania piłkarza. Klub do tej pory nie wiedział o prowadzonym postępowaniu przeciwko zawodnikowi, ale zapowiedział już rozmowy z obrońcą. Schulzowi, który związał się już z inną partnerką, grozi co najmniej siedem zarzutów, a w konsekwencji nawet 10 lat więzienia. Kobieta szczęśliwie urodziła córkę, której ojcem jest Schulz. 29-latek ma również syna z inną kobietą.
WIĘCEJ O WYBRYKACH PIŁKARZY:
Fot. Newspix
