Choć Robert Lewandowski ma już na swoim koncie trzy mecze dla Barcelony, dopiero dziś pożegnał się ze swoim byłym klubem. Polak gości w Monachium, gdzie spełnia swoje ostatnie obowiązki w Niemczech.

Wiadomo, jak wyglądało odejście napastnika z Bayernu. By ująć to względnie delikatnie – obie strony nie żegnały się gorącym misiem. Na linii Lewandowski-klub wrzało, sam piłkarz dokładał do pieca, ale i jego były już pracodawca nie unikał mocnych wypowiedzi w mediach. Efekt? Odejście po długim przeciąganiu liny, przepełnionym nerwówką i niepewnością.
Ale pierwszy kurz już opadł. Bayern żegna Lewego bardzo efektownym zdjęciem.
Danke für die letzten 8 Jahre! Und alles Gute für die Zukunft, Lewy! pic.twitter.com/NLFb0vcpht
— FC Bayern München (@FCBayern) August 2, 2022
– Jestem smutny, ale mogę teraz odejść z czystym sercem – mówił Polak telewizji „Sky” po swojej wizycie w gabinetach. – To była emocjonalna chwila, trudny moment dla mnie. Zawsze będę wdzięczny Bayernowi nie tylko za to, co tu wygrałem, jak grałem, ale też za to, co tu przeżyłem – komentował na gorąco napastnik Barcelony.
Dobra energia bije także od Hasana Salihamidzicia, który jeszcze niedawno oskarżał Lewandowskiego o to, że w słabym stylu odchodzi z niemieckiego klubu.
– Robert przyszedł do mojego biura, aby się pożegnać. Rozmawialiśmy przez 15 minut. Powiedziałem mu co chciałem, wszystko sobie wyjaśniliśmy. Robert wykonał świetną pracę dla Bayernu i trzeba o tym pamiętać – mówił dyrektor sportowy bawarskiego klubu.
WIĘCEJ O ROBERCIE LEWANDOWSKIM:
- Historia zatoczyła koło. Przeplatające się kariery Lewandowskiego i Aubameyanga
- Pięć argumentów, dla których Lewandowski podjął właściwą decyzję
- Lewandowski stał się większy niż największe kluby
- „Solidarity payment” na przykładzie Roberta Lewandowskiego
- Jak wypadł debiut Roberta Lewandowskiego w Barcelonie?
Fot. newspix.pl
My, Polacy, jesteśmy najlepsi we wszystkim i nic dziwnego, że spełnia się i przaśne „Dlaczego nie Barcelona??” – to było przeznaczenie naszego narodu.
S – co, Kurwa?
L – nic, kurwa
S – co, Kurwa?
L – jajco, kurwa
S – więc to tak, Kurwa?
L – tak, Kurwa
S – Ja cię zapierdolę, Kurwa!!!
L – Ożesz Ty Kurwa!!!
S – Kurwa!!!
Kahn – Panowie, panowie, panowie…
Kahn-panowie, za malo kurwa, kurwaaa! XD
Polak i Bośniak dali sobie casualowo po ryju, Polak jest co prawda bardziej napakowany, ale Bośniak jako Bałkaniec, wiadomo, psychol i wariat. Wyszło na remis, więc wszyscy zadowoleni, no i Kahn nie musiał nikomu przyjebać z grzywki, co jest miłym bonusem.
Salihamidzić to pizda i to nie moje słowa, tylko wielu Bośniaków.
Dlaczego nie napisaliście, że Robert rozmawiał również z Oliwierem Kahnem i rozstali się w zgodzie?
Bo co? Bo dobrze się klikają tylko napierdalanki między Polakami, a Niemcami?
Krok w tył, a w najlepszym przypadku, krok w bok w wykonaniu Lewandowskiego.