Reklama

Starcie gigantów po wielu zmianach. Zaczynamy sezon w angielskiej piłce

Hubert Nowicki

Autor:Hubert Nowicki

30 lipca 2022, 13:34 • 5 min czytania 8 komentarzy

Premier League zacznie się dopiero w przyszłym tygodniu, drużyny kończą swoje przygotowania do sezonu, ale kibice już dzisiaj dostaną do obejrzenia starcie dwóch najlepszych drużyn w Anglii. Liverpool zmierzy się z Manchesterem City w spotkaniu o Tarczę Wspólnoty. Od ostatniego spotkania oba zespoły znacznie się jednak zmieniły. 

Starcie gigantów po wielu zmianach. Zaczynamy sezon w angielskiej piłce

Wielkie transfery napastników

Przede wszystkim, zarówno Pep Guardiola, jak i Jurgen Klopp, otrzymali do dyspozycji kompletnych zawodników na pozycję środkowego napastnika. Wcześniej obaj menedżerowie przyzwyczaili nas do gry w ustawieniach bez typowych „dziewiątek”. Śmiało można stwierdzić, że mimo kilkuletniej pracy na Wyspach, ostatnim snajperem, z którym mieli okazję współpracować, był Robert Lewandowski. Klopp pracował z nim oczywiście w Dortmundzie, a w Anglii na tej pozycji korzystał głównie z usług Roberto Firmino. Guardiola trenował Polaka w Bayernie, i co prawda później miał w kadrze zespołu Sergio Aguero, ale jednak Argentyńczyk regularnie narzekał na kontuzje i z czasem schodził z największej sceny.

Teraz obaj szkoleniowcy mogą przypomnieć sobie czasy Lewandowskiego w swoich zespołach. Do Manchesteru trafił przecież Haaland, a Liverpool kupił Darwina Nuneza. Mówimy więc o dwóch gwiazdach młodego pokolenia, które udowadniały już, że aspirują do miana najlepszych zawodników na swojej pozycji na świecie. Możemy zacząć się więc zastanawiać, w jaki sposób oba zespoły skorzystają na ich przybyciu. A pierwsze efekty takich rozwiązań zobaczymy prawdopodobnie właśnie dzisiaj.

Haaland przychodzi na Etihad Stadium po koronę króla strzelców Premier League. Drużyna, która strzelała w ostatnich latach najwięcej bramek w Anglii, zostaje ulepszona o obecność w składzie światowej klasy napastnika. A przecież wcześniejsze dorobki zespołu wykręcali tak naprawdę sami ofensywni pomocnicy i skrzydłowi. Teraz obowiązek trafiania do siatki ma w dużej mierze spocząć na jego barkach. Zobaczymy więc zupełnie inny Manchester City, który już nie musi stosować nieustannego wymieniania się pozycjami w fazie ofensywnej. O ile wciąż będą to robić pomocnicy, to norweski snajper większość czasu będzie spędzał po prostu w polu karnym rywali.

HAALAND W MANCHESTERZE CITY – BRAKUJĄCE OGNIWO W EKIPIE GUARDIOLI?

Reklama

Niemniej zmian zajdzie w grze Liverpoolu, w którym w ostatnich latach najlepszymi strzelcami okazywali się skrzydłowi. W czasach regularnej gry Firmino, Brazylijczyk pełnił jedynie rolę fałszywej dziewiątki, przez co trafianie do siatki nie było jego głównym zadaniem. Była to spora część obowiązków Mo Salaha, Sadio Mane oraz w ostatnim czasie Diogo Joty i Luisa Diaza. Teraz wszyscy nominalni skrzydłowi będą musieli liczyć się z wieloma występami Nuneza, który ma pewnie w planach wykańczać wiele podań od swoich kolegów. Wiążę się to też rzecz jasna ze zmianą formacji drużyny z Anfield. Za czasów obecności w klubie Kloppa, The Reds występowali głównie w ustawieniu 4-3-3. Teraz ma to się zmienić na formację 4-2-3-1.

Wielu nieobecnych

Nie jest jednak tak, że oba zespoły w czasie okna transferowego tylko się wzmacniały. Szeregi obu ekip skurczyły się przecież o bardzo ważne dla obu drużyn nazwiska. Zaskakująco dużo odejść miało miejsce na Etihad, ponieważ z mistrzami Anglii pożegnali się Gabriel Jesus, Raheem Sterling i Oleksandr Zinczenko, a mówi się także o ofertach za Bernardo Silvę. Liverpool nie pozbył się aż tak wielu swoich piłkarzy, ale za to musiał pogodzić się z jednym bardzo istotnym ubytkiem. Po latach gry słynnego trio w składzie Mane, Firmino i Salah, pierwszy z nich zdecydował się na inne wyzwania w swojej karierze i Manchester zamienił na Monachium.

O tym jak istotni byli to zawodnicy niech świadczą ich osiągnięcia w meczach przeciwko dzisiejszemu rywalowi. Tak prezentują się ich statystyki z meczów w barwach Manchesteru City i Liverpoolu w bezpośrednich starciach we wszystkich rozgrywkach:

  • Sadio Mane – 15 meczów, 7 bramek, 1 asysta,
  • Gabriel Jesus – 12 meczów, 5 bramek, 3 asysty,
  • Raheem Sterling (w barwach Manchesteru City) – 18 meczów, 3 bramki, 3 asysty.

Gołym okiem widać więc, że przy odejściu tak dużej liczby istotnych zawodników, odpowiedzialność za strzelanie bramek siłą rzeczy spadnie na innych piłkarzy. Odejścia z ekipy Obywateli mogą dziwić tym bardziej, że na ten moment pozbyli się oni o jednego zawodnika ofensywnego więcej niż ściągnęli. O ile więc na papierze Haaland zajmie miejsce Jesusa, tak odejście Sterlinga to ubytek w klubowej kadrze. To z kolei sprawia, że w najbliższym sezonie znacznie większą rolę w zespole Guardioli powinni pełnić Jack Grealish czy Riyad Mahrez, którzy wcześniej podlegali normalnej dla hiszpańskiego menedżera rotacji.

O podobnej sytuacji nie możemy mówić w Liverpoolu, gdzie liczba ofensywnych gwiazd wciąż będzie się zgadzać. Miejsce Mane na lewej stronie powinien zająć Diaz, który w dużej mierze oddaje liczbę boiskowych atutów Senegalczyka.

Reklama

Zaczynamy sezon w Anglii

Tarcza Wspólnoty, czyli po prostu Superpuchar Anglii, nie jest oczywiście najważniejszym trofeum w klubowych gablotach tak wielkich klubów, ale jednak rywalizacja ich obu sprawia, że na pewno żadna ze stron nie odpuści okazji do zwycięstwa nad swoim rywalem. Każde zwycięstwo Guardioli nad Kloppem i Kloppa nad Guardiolą da zwycięskiemu menedżerowi przewagę psychologiczną i pewność siebie przed startem kolejnej batalii na kilku polach.

Ostatnie spotkania jasno pokazują, że żaden scenariusz tego spotkania nie będzie mógł być traktowany w kategorii zaskoczenia. Siedem takich meczów na wszystkich frontach to dwa zwycięstwa Liverpoolu, dwa triumfy Manchesteru City i trzy remisy. A przede wszystkim każdy z tych pojedynków był kapitalnym futbolowym spektaklem dla każdego kibica.

W tym przypadku będzie on także sprawdzeniem stanu rzeczy przed startem sezonu. Będziemy mieli okazję zobaczyć, w jakim stopniu oba zespoły odnajdują się w swego rodzaju nowym stylu gry, a także, z jaką efektywnością w oficjalnym spotkaniu zadebiutują w nich nowi zawodnicy. Nie ma żadnych informacji o nieobecności najważniejszych zawodników obu drużyn. Jedyną będzie absencja Alissona, ale o ile wpływa ona na szanse Liverpoolu, tak nie powinna wpłynąć na odbiór całego widowiska.

Czytaj więcej o angielskiej piłce:

Fot. Newspix

Jeśli ma do wyboru jeden z dwóch meczów do obejrzenia, to zawsze wybierze ten z Premier League. Jeśli oba są z Premier League, to pewnie obejrzy dwa jednocześnie. Do tego pasjonat NBA i F1.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Anglia

Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Szymon Piórek
0
Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
6
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Komentarze

8 komentarzy

Loading...