Awans do drugiej ligi zapewniła sobie już Siarka Tarnobrzeg, wcześniej zrobiły to także rezerwy Zagłębia Lubin. Trzecim beniaminkiem może wkrótce zostać Polonia Warszawa, która wygrała arcyważny mecz z Legionovią.
Emocje dotyczące spotkania lidera z wiceliderem zaczęły się na długo przed pierwszym gwizdkiem, gdy kibole Polonii zastraszali zawodników Legionovii. Klub rzecz jasna odciął się od takich działań, jednak wiadomo było, że będzie to mecz szczególnie gorący. Zwłaszcza że na trybuny przy ul. Konwiktorskiej 6 przybył komplet kibiców.
Efekt? Pełne emocji widowisko zakończone wygraną gospodarzy. To Legionovia objęła prowadzenie przed zejściem do szatni, jednak po przerwie dwie bramki 19-letniego Krzysztofa Kotona sprawiły, że to „Czarne Koszule” miały w garści rezultat dający im fotel lidera. Na kwadrans przed końcem meczu Legionovia jednak wyrównała i wróciliśmy do punktu wyjścia. O wyniku spotkania przesądził strzał Marcina Pieńkowskiego, który w 91. minucie spotkania dał Polonii wygraną.
„Czarne Koszule” przed ostatnią kolejką sezonu mają na koncie 78 punktów i o „oczko” wyprzedzają Legionovię. W pierwszym meczu tych drużyn padł remis, więc jeśli klub z Legionowa marzy o awansie, musi wygrać i liczyć na potknięcie Polonii. Warszawianie także muszą skupić się na walce o zwycięstwo, bo remis może im nie wystarczyć. Za tydzień (18.06, godz. 17) Legionovia zagra u siebie z Błonianką (piąte miejsce w tabeli), z kolei Polonia zagra w Szczuczynie z ostatnią w tabeli Wissą.
WIĘCEJ O TRZECIEJ LIDZE:
fot. Newspix
![Bayer wciąż niepokonany! Remontada Liverpoolowi się nie udała [PODSUMOWANIE LE]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=225,quality=65,format=auto/2024/04/056__WHULEV20240418_012-scaled.jpg)
