Reklama

Bielik, Kowalczyk i Szczepański, czyli trzej królowie VIII edycji | 6 dni do finałów Turnieju

Bartosz Lodko

Autor:Bartosz Lodko

06 czerwca 2022, 12:11 • 8 min czytania 0 komentarzy

Jest 2 maja 2020 roku. Powinniśmy od rana emocjonować się finałami na Stadionie Narodowym i wyczekiwać, kto okaże się najlepszy w jubileuszowej edycji. – A miało być tak pięknie… – jak brzmią słowa pewnej piosenki. Nie mogliśmy się cieszyć tamtymi chwilami, więc trzeba było wrócić do wspomnień. 

Bielik, Kowalczyk i Szczepański, czyli trzej królowie VIII edycji | 6 dni do finałów Turnieju

– Trwają zapisy do VIII edycji Turnieju. “Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to największy w Polsce turniej dla dziesięciolatków i młodszych dzieci. Uczestnicy tegorocznej edycji Turnieju zagrają o nagrodę główną: Puchar Tymbarku oraz wyjazd do Londynu na mecz Anglii z Kazachstanem. Na małych piłkarzy czekają też inne wspaniałe nagrody. Dodatkowo – każda z drużyn, która zgłosi się do Turnieju, otrzyma piłkę – takim komunikatem czternaście lat temu zachęcano drużyny do wzięcia udziału w tych rozgrywkach.

Już w 2008 roku były to największe zawody dla dzieci w Polsce, później i całej Europie. Zespoły nie zapisywały się do Turnieju, żeby otrzymać darmową piłkę, robiły to po to, żeby być może przeżyć niezapomnianą przygodę. Wówczas finały ogólnopolskie odbyły się na stadionie przy ul. Reymonta, a Wisła Kraków była… mistrzem Polski. Wiele się od tego czasu zmieniło, prawda?

Ale hola, hola – nie tak szybko. W Krakowie znaleźli się tylko najlepsi, a chętnych były tysiące. Dawid Dębowski, trener Krystiana Bielika z Górnika Konin, wspomina, że przegrał ze swoimi podopiecznymi na poziomie rozgrywek powiatowych. – Ja ze swoją szkołą, on (Bielik – dop. red.) ze swoją. Z tego, co pamiętam, został bodajże królem strzelców finałów wojewódzkich. Nas akurat na tych finałach nie było, gdyż przegraliśmy z „15-tką” eliminacje powiatowe. Rozmawiałem z Jackiem Góreckim, który był jego nauczycielem wychowania fizycznego w szkole, to podobno mnóstwo tych bramek nastrzelał – mówi nam Dębowski.

Ówczesne zasady rozgrywania Turnieju trochę różniły się od tych obecnych. Przede wszystkim, wtedy odbywały się… obozy półfinałowe, które rozgrywano w czterech różnych miejscach. Z każdego takiego obozu awans do dalszej fazy rozgrywek uzyskiwały po najlepsze zespoły chłopców i dziewcząt. Oczywiście w kategorii U-10, wówczas jedynej.

Reklama

Podczas 12-dniowego zgrupowania, zawodnicy i zawodniczki trenowali pod okiem trenerów z Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz po prostu dobrze spędzały ze sobą swój wolny czas. Na boisku wszyscy byli rywalami, w końcu każdy chciał wygrywać, żeby zapewnić sobie awans do dalszej fazy rozgrywek, jednakże po meczach dzieci razem oglądały spotkania EURO 2008 czy wspólnie się bawiły – tam nie miało to już żadnego znaczenia, w jakim klubie się gra.

Była też jeszcze jedna bardzo ważna różnica w regulaminie. W finałach ogólnopolskich nie grały kluby czy szkółki, a zespoły złożone z reprezentantów danego województwa. Trener zwycięskiej ekipy mógł zabrać ze sobą pięciu piłkarzy czy piłkarek z innych drużyn, które teoretycznie już odpadły z rywalizacji. Ta zasada miała na celu m.in. możliwość „wyławiania” piłkarskich talentów z mniejszych miejscowości. Nieraz się zdarzało, że zdolny zawodnik występował w klubie z małej miejscowości, która bardzo szybko zakończyła swój udział w Turnieju, a tak otrzymywał drugą szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności.

Dzięki temu w finale ogólnopolskim mógł wystąpić Sebastian Kowalczyk, zawodnik Pogoni Szczecin. „Portowcy” na szczeblu wojewódzkim musieli uznać wyższość SALOS-u, natomiast dla Kowalczyka to jeszcze nie był koniec. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” może pochwalić się tym, że w 22-letniej historii rozgrywek wystąpiło już ponad 60 reprezentantów Polski w różnych kategoriach wiekowych. Do tego grona należą m.in. Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek, Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński, Sebastian Szymański, Tomasz Kędziora, Jakub Moder czy Tymoteusz Puchacz.

W VIII edycji Turnieju wystąpiło czterech zawodników, którzy później zagrali z orzełkiem na piersi. Tytułowymi „Trzema Królami” są Krystian Bielik, Sebastian Kowalczyk, Miłosz Szczepański, a na stadionie Wisły Kraków zagrał też Patryk Dziczek. Każdy z nich zagrał w finałach ogólnopolskich i tylko Dziczek – wraz z kadrą województwa śląskiego – odpadł w fazie grupowej.

– Każda drużyna już „coś” grała, było widać, że kilku chłopaków prawdopodobnie zostanie w przyszłości piłkarzami. Pamiętam, chociażby Sebastiana Kowalczyka, który występował w drużynie województwa zachodniopomorskiego – wspomina Krzysztof Szczepański, ojciec Miłosza, który prowadził go w tym Turnieju.

– Z Sebastianem spotykaliśmy się na wielu turniejach, gdzie rywalizowaliśmy z ówczesnym klubem Szczepańskiego – Dunajcem Nowy Sącz. Poza rywalizacją drużynową, często między tą dwójką rozgrywała się też walka o… wszelkie indywidualne statuetki – opowiada Piotr Łęczyński, ówczesny szkoleniowiec SALOS-u, który obecnie jest trenerem juniorów starszych Pogoni.

Reklama

Faworytem tamtych zawodów byli chłopcy z Małopolski. Drużyna z województwa zachodniopomorskiego trafiła jednak na nich już w pierwszym meczu i zwyciężyła 1:0. – Uwierzyliśmy, że możemy triumfować w całym Turnieju – powiedział portalowi “Łączy Nas Piłka” Marcin Łazowski, drugi szkoleniowiec zespołu z północno-zachodniej Polski.

Gdy Real Madryt mierzył się przez lata w „El Clásico” z FC Barceloną, fani nie tylko zwracali uwagę na końcowy wynik, ale także na rywalizację Cristiano Ronaldo z Leo Messim. Raz wygrywał jeden, innym razem drugi. Podobnie było ze Szczepańskim oraz Kowalczykiem, którzy znali się i mierzyli ze sobą od dziecka. Krystian Bielik, Miłosz Szczepański oraz Sebastian Kowalczyk stoczyli również między sobą walkę o tytuł najlepszego zawodnika VIII edycji Turnieju. Wygrał piłkarz Warty Poznań, mimo że… nie znalazł się w wielkim finale. – W półfinale przegraliśmy z Wielkopolską, gdzie grało wielu zawodników Lecha i Warty. Ulegliśmy wówczas 0:1, ale w meczu o brąz pokonaliśmy 3:1 ekipę z Mazowsza – wspomina ojciec Miłosza.

– Już bardzo dokładnie naszej drogi w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” nie pamiętam, ale wiem, że były trzy spotkania grupowe, ćwierćfinał, półfinał oraz finał. Nie kojarzę, żeby któraś drużyna sprawiła nam problem. Nie zapomniałem jednak o samym starciu finałowym, dobrze pamiętam, że pokonaliśmy wtedy 4:1 reprezentację województwa wielkopolskiego – tłumaczy triumfator tamtej edycji, Piotr Łęczyński.

Sebastian Kowalczyk był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników zwycięskiego zespołu, jednakże nie można też zapomnieć o innych. W składzie tamtej drużyny byli również: Damian Pawłowski (aktualnie gra w Pogoni Grodzisk Mazowiecki, ma na swoim koncie kilkanaście występów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju), Rafał Maćkowski (piłkarz III-ligowej Kotwicy Kołobrzeg) czy Mateusz Bartolewski, podstawowy lewy obrońca ekstraklasowego Zagłębia Lubin. Nie wszystkim jednak udało się zaistnieć w profesjonalnym futbolu. Hubert Dzierabin, Kacper Gajdemski (najlepszy bramkarz VIII edycji Turnieju) oraz Filip Kop-Ostrowski nie grają już w piłkę. Ostatni z wymienionych chłopaków został… trenerem.

Jak wygląda bilans po stronie ekipy z Wielkopolski? Poza Krystianem Bielikiem, któremu jako jedynemu udało się zagrać w pierwszej reprezentacji, w piłkę grają także bracia Spychała – Mateusz w Odrze Opole, za to Maciej w Stomilu Olsztyn.

Wypadałoby też wspomnieć słowem albo kilkudziesięcioma zdaniami o dziewczętach. Nie znaleźliśmy w Internecie wiele informacji na ten temat, ale zwyciężczyniami VIII edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” zostały piłkarki ze Śląska. – Szybko straciłyśmy bramkę. To była 2. minutaMogłyśmy błyskawicznie odrobić. Faul w polu karnym. Rzut karny i… koleżanka nie trafiła. Dawałyśmy z siebie wszystko. W pewnym momencie piłka odbiła się rykoszetem, już nie pamiętam od kogo, ale na pewno się odbiła. Spadła mi pod nogi. Od razu uderzyłam z prostego podbicia. Tak, jak lubię najbardziej. Gol, 1:1!Potem doszło do serii rzutów karnych. Tym razem wszystkie trafiłyśmy i w finale pokonałyśmy rywalki – mówi portalowi “Łączy Nas Piłka” Justyna Wójcik, która grała w tamtej edycji. Statuetka dla najlepszej zawodniczki Turnieju powędrowała do Julii Wycisk, aktualnie zawodniczki Rekordu Bielsko-Biała, do którego jest wypożyczona z Czarnych Sosnowiec.

Dziewczynki ze Śląska oraz chłopcy z województwa zachodniopomorskiego w nagrodę za zwycięstwo w Turnieju polecieli do Londynu na mecz Anglii z Kazachstanem, który rozegrano na Wembley – największej piłkarskiej arenie w Wielkiej Brytanii. Dla niektórych, w tym Sebastiana Kowalczyka, była to pierwsza okazja w życiu, żeby polecieć samolotem. Dzieciaki miały szczęście trafić na spotkanie, w którym padło wiele bramek, a konkretnie sześć. Po boisku biegali wówczas Ashley Cole, Rio Ferdinand, Steven Gerrard, Wayne Rooney czy Frank Lampard.

Szkoda, że tego starcia nie mógł zobaczyć na żywo Krystian Bielik. To dopiero byłaby niesamowita historia, że 10-letni zwycięzca Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” leci na mecz jednej z najlepszych reprezentacji świata, a gwiazdą spotkania jest… jego przyszły szkoleniowiec!

Zawodnicy i zawodniczki nie tylko oglądały z trybun mecz, ale również rozgrywały własne. Nie na stadionie, lecz w londyńskim parku, ale chyba najważniejsze w tym jest to, żeby cieszyć się z gry w piłkę, prawda? Plan zakładał, że chłopcy zmierzą się z chłopcami, a dziewczyny z dziewczynami. Wyszło jednak tak, że dziewczęta także rywalizowały z chłopakami, gdyż żeńska drużyna nie dotarła. Jak sobie poradziły? Wygrały przewagą ośmiu goli.

– Najbardziej w pamięci zapadła mi cała oprawa Turnieju. Dzieciaki na pewno zapamiętają tę przygodę do końca życia. Do dzisiaj śledzę rozgrywki Turnieju, każdego roku wystawiamy drużyny z naszej szkółki MUKS Dunajec. Nie zawsze dostajemy się do dalszej fazy rozgrywek, natomiast walczymy i startujemy regularnie – wyjaśnia Krzysztof Szczepański.

– Z tego, co zostało mi w głowie, mogę powiedzieć o perfekcyjnej organizacji i bardzo dobrej atmosferze. Byłem na naprawdę wielu turniejach i nie przypominam sobie, żeby na jakichkolwiek innych zawodach było tyle etapów eliminacji. Same finały ogólnopolskie również wspominam miło. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” utkwił mi w pamięci bardziej niż każdy inny turniej – dopowiada Piotr Łęczyński.

– Wychodzę z założenia, że obojętnie jakim zespołem dysponuję, to zawsze zgłaszam drużyny do Turnieju, bo dla tych dzieciaków jest to wielkie przeżycie – kończy Dawid Dębowski.

I w tym miejscu dochodzimy do końca naszej podróży w przeszłość. Podróż, która zakończyła się 14 lat temu, tak naprawdę trwa nadal i mamy nadzieję, że będzie dalej trwała. „Trzej Królowie” w postaci Krystiana Bielika, Sebastiana Kowalczyka oraz Miłosza Szczepańskiego dobitnie udowadniają, że nazwa „Z Podwórka na Stadion” nie jest przypadkowa.

BARTOSZ LODKO

***

Do Finałów Ogólnopolskich XXII edycji Turnieju „Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku” pozostało tylko 6 dni. Decydujące rozstrzygnięcia zapadną 12, 13 i 14 czerwca w Warszawie. Już dziś zapraszamy Was na łamy Weszło oraz Weszło Junior, gdzie będziemy relacjonować przebieg całych zawodów.

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
1
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...