Reklama

Jack Grealish, czyli niepasujący element układanki

redakcja

Autor:redakcja

05 maja 2022, 11:36 • 4 min czytania 37 komentarzy

Przy każdej remontadzie można szukać nazwiska zawodnika, który wszedł na plac jeszcze przy pozytywnym wyniku dla swojej drużyny, a w czasie swojej gry przyczynił się do katastrofy. Chcąc nie chcąc, twarzą wczorajszej porażki Manchesteru City jest Jack Grealish. Jego występ na Bernabeu był idealnym zwieńczeniem jego bardzo słabego sezonu. 

Jack Grealish, czyli niepasujący element układanki

PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ

Fakt, że Anglik zaczynał na ławce rezerwowych również jest w tym przypadku wymowny. Płacąc za niego 100 milionów funtów, władze Obywateli liczyły, że grą w błękitnej koszulce będzie on w stanie w dużym stopniu dorównać swojej dyspozycji w barwach Aston Villi. To przecież świetny poprzedni sezon w roli lidera nieco słabszego zespołu spowodował wyłożenie tak dużej gotówki przez szejków.

Oczywiście od pierwszego dnia przenosin Grealisha na Etihad Stadium mówiło się właśnie o kwocie transferu. Wielu wątpiło, by był on wart tak ogromnej sumy pieniędzy i argumentowało ją narodowością piłkarza. Wiadomo, reprezentant Anglii jest bohaterem transferu wewnątrz Premier League – to zawsze znacznie podbija cenę. Wraz z nią idą z kolei oczekiwania. I tutaj następuje bardzo poważny zgrzyt, bo tych Grealish nie spełnił w żadnym stopniu.

Reklama

Jako ofensywny piłkarz drużyny, która nastukała w tym sezonie ligowym aż 84 trafienia, może on pochwalić się na koncie zaledwie dwiema bramkami i dwiema asystami. I nie możemy zrzucić tego mizernego dorobku na karb kontuzji. Ba, nie możemy nawet ratować się jego przesiadywaniem na ławce rezerwowych. W samej Premier League ma w tym sezonie na liczniku 23 występy, 20 w pierwszej jedenastce, 13 w pełnym wymiarze czasowym. Jego kiepska dyspozycja ma jednak wpływ na wagę meczów, w których bierze udział. W ostatnim czasie dało się odczuć, że przy tych najistotniejszych jest po prostu pomijany.

Dla klubów pokroju Manchesteru City mecze na wiosnę są tymi absolutnie najważniejszymi. To wtedy trzeba liczyć każdy punkt w tabeli Premier League oraz wygrywać dwumecze w Lidze Mistrzów. W jakich spotkaniach wystąpił więc Grealish od początku kwietnia? Zagrał po 90 minut w lidze przeciwko Burnley, Watfordowi i Leeds – ekipom, które walczą o utrzymanie i których pokonanie było dla Obywateli nie tylko obowiązkiem, ale także spacerkiem. Dodatkowo otrzymał też pełny wymiar czasowy w przegranym meczu z Liverpoolem w półfinale Pucharu Anglii, czyli umówmy się, tym najmniej prestiżowym z ważnych meczów. Jak wyglądał więc jego wkład w tych najistotniejszych spotkaniach?

  • 22 minuty w pierwszym meczu z Atletico,
  • 7 minut z Liverpoolem w lidze,
  • 0 minut w rewanżu z Atletico,
  • 0 minut w pierwszym meczu z Realem,
  • 42 minuty w rewanżu z Realem.

W dodatku wynik ten jest nieco nadmuchany, bo przecież na Bernabeu mieliśmy dogrywkę. Guardiola wpuszczając go na boisko w 78. minucie liczył pewnie na oglądanie Grealisha w akcji przez mniej niż kwadrans. Spotkanie się jednak przeciągnęło, a na czas spędzony przez Anglika na murawie przypadł najgorszy fragment meczu dla Obywateli. Sam Grealish mógł zostać bohaterem, ale ostatecznie wciąż czegoś mu zabrakło.

Jeszcze przy prowadzeniu swojego zespołu wypracował sobie przecież dwie świetne okazje na gola. Dwa razy ruszył prawą stroną i ograł obrońców Królewskich, uciekając do swojej lewej nogi. Wszystko działo się na przestrzeni zaledwie kilkunastu sekund. Najpierw minął Thibout Courtois i posłał piłkę między słupki, ale z samej linii bramkowej wybił ją Ferland Mendy. Po chwili znalazł się w bardzo podobnej sytuacji, uderzając po długim słupku, ale świetną paradą popisał się belgijski bramkarz, który tylko trącił piłkę, ale tym samym nie dopuścił do straty bramki.

Gdyby mecz zakończył się zwycięstwem gości, nikt by pewnie nie wracał do tych sytuacji. Gdyby padł remis, również nie byłby to temat do dyskusji. Ale w okolicznościach odpadnięcia Manchesteru City z rozgrywek? Wszyscy fani Obywateli obudzili się dziś pewnie z myślą o tych dwóch strzałach. Gdybyśmy mówili o młodym talencie, wobec którego mamy nieco niższy próg oczekiwań, moglibyśmy pochwalić go za wykreowanie sobie takich sytuacji. Tematem jest jednak gość za sto baniek, który jeśli stworzy sobie takie okazje, musi przynajmniej jedną z nich wykorzystać.

Może też zaliczyć przy nich asystę. Przecież z tego właśnie znany jest Pep Guardiola, którego filozofia futbolu opiera się na wykreowaniu sobie jak najlepszych sytuacji bramkowych. Grealish mógł po prostu podać wzdłuż bramki do Phila Fodena, oddając mu wówczas splendor związany ze zdobyciem gola, ale zapewniając swojej drużynie awans do finału Ligi Mistrzów. On jednak połasił się bramkę, jakby wciąż grał w Aston Villi pod okiem Deana Smitha, gdzie był niekwestionowanym liderem. Wydaje się więc, że Anglik nie tylko nie dojeżdża z formą, ale też nie do końca odnajduje się w innym stylu gry swojego zespołu.

Reklama

Przez cały sezon nie dał ani jednego powodu, by w kontekście jego transferu na Etihad można było przyklasnąć tamtejszym dyrektorom. Wczoraj wrzucił jednak kolejny argument do dyskusji o największych zawodach transferowych ostatnich lat. Przychodził jako ktoś, kto ma stanowić o sile jednego z najlepszych klubów na świecie. Na kilka meczów przed zakończeniem sezonu już wiemy, że jest tylko jednym z wielu zawodników w rotacji, który w dodatku nie spełnia oczekiwań.

Czytaj więcej o Lidze Mistrzów:

Fot. Newspix

Najnowsze

Polecane

W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby

Szymon Szczepanik
0
W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby
Polecane

Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Sebastian Warzecha
0
Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Anglia

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
11
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Komentarze

37 komentarzy

Loading...