Reklama

Novak Djoković będzie mógł zagrać w Roland Garros

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

16 marca 2022, 19:21 • 2 min czytania 10 komentarzy

Novak Djoković, który z powodu braku szczepienia na COVID-19 musiał opuścić już w tym roku Australian Open, a obecnie nie gra w turniejach w Indian Wells i Miami, na ten moment będzie mógł wystąpić w Roland Garros – taką informację podali organizatorzy paryskiej imprezy. 

Novak Djoković będzie mógł zagrać w Roland Garros

Djoković w sezonie 2022 zagrał do tej pory jedynie w turnieju w Dubaju, gdzie nie wymagano certyfikatu szczepień, ale odpadł tam w ćwierćfinale. Jeszcze niedawno wydawało się, że z powodu swojej decyzji o tym, by się nie szczepić, nie będzie mógł też wystąpić w wielkoszlemowym French Open. Teraz jednak organizatorzy poinformowali, że Serb prawdopodobnie będzie mógł bronić wywalczonego przed rokiem tytułu.

– Na ten moment nie ma przeszkód. Chcemy mieć w turnieju jak najlepszą drabinkę. Oczywiście, jesteśmy gotowi przestrzegać wszystkich narzuconych nam zasad. Sytuacja może ewoluować każdego dnia w dowolny sposób – mówiła Amelie Mauresmo, była francuska tenisistka, która dziś współpracuje przy organizacji turnieju.

– Gdyby rząd miał wprowadzić nowe zasady, nie będziemy z nich wykluczeni. Na razie jednak uważamy, że otrzymaliśmy w tej sprawie zielone światło – dodawała Gilles Moretton, prezes Francuskiej Federacji Tenisowej. Zielone światło oznacza tu odgórne złagodzenie przez rząd przepisów dotyczących pandemii koronawirusa, które sprawiło, że do występu w zawodach sportowych na terenie Francji nie jest wymagany ani certyfikat szczepień, ani przebycie choroby w ostatnich miesiącach przed startem.

Reklama

Organizatorzy dodają jednak, że sytuacja może się w każdej chwili zmienić. A gdyby tak się stało – Djoković może zostać pozbawiony prawa do startu.

Fot. Newspix

Czytaj więcej o tenisie: 

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

10 komentarzy

Loading...