Wszystko wskazuje na to, że Erling Haaland po sezonie dołączy do Manchesteru City. Tego zdania są między innymi dziennikarze „Daily Mail”.
Za norweskiego napastnika trzeba zapłacić Borussii Dortmund 75 milionów euro. Biorąc pod uwagę potencjał Haalanda, kwota nie jest wygórowana. Dlatego do wyścigu o ściągnięcie napastnika stanęło wiele klubów. Media wymieniały w tym gronie Manchester City, Manchester United, Paris Saint-Germain, Bayern Monachium, Real Madryt oraz FC Barcelonę. Większość z tych pogłosek potwierdził zresztą agent Mino Raiola, dodatkowo rozniecając atmosferę wokół swojego klienta. Jednak im dalej w las, tym więcej klubów wykruszało się z walki o Haalanda. „Czerwone Diabły” mają fatalne relacje ze wspomnianym Raiolą, Bayern nie potrzebuje konkurenta dla Roberta Lewandowskiego, Barcelona nie może sobie w tej chwili pozwolić na tak kosztowny transfer, Real postanowił zainwestować w Kyliana Mbappe. W finansowe tarapaty w związku z sankcjami nałożonymi na Romana Abramowicza wpadła też Chelsea.
Jak dowodzą dziennikarze „Daily Mail”, w tych okolicznościach Haaland zdecydował się na przeprowadzkę na Etihad Stadium. W nowym klubie Norweg ma zarabiać około 450 tysięcy funtów tygodniowo, co uczyni go najlepiej zarabiającym piłkarzem w zespole. Byłaby to też swego rodzaju kontynuacja rodzinnych tradycji, ponieważ swego czasu barwy „Obywateli” reprezentował również Alf-Inge Haaland.
21-letni Erling Haaland w sezonie 2021/22 rozegrał jak dotąd 20 meczów i zdobył 23 gole.
CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKIM FUTBOLU:
- Media: Mbappe 30 stycznia podpisał kontrakt z Realem
- Ancelotti: – Dla mnie Courtois jest najlepszy na świecie
- Kibice PSG wygwizdują swoich „ulubieńców”
fot. NewsPix.pl
