Reklama

Ramzan Kadyrow. Człowiek, którego boi się nawet Putin

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

04 marca 2022, 19:01 • 12 min czytania 72 komentarzy

Mówi się, że Władimir Putin boi się Ramzana Kadyrowa. Ale jeszcze bardziej boi się Czeczenii bez Kadyrowa. O relacji Kadyrowa z Putinem krąży cytat, że „Kadyrow kocha Putina tak bardzo, jak tylko facet może kochać faceta”. Ale to relacje oparte na polityczno-militarnych szachach. Kim jest Ramzan Kadyrow, który z kompletnie zniszczonej Czeczenii urządził republikę nasyconą kultem jednostki? Dlaczego Kreml tak bardzo obawia się Czeczenii, że finansuje ją na gigantyczną skalę? W jaki sposób Kadyrow wykorzystuje w swojej propagandzie piłkę nożną, MMA i kontakty z celebrytami?

Ramzan Kadyrow. Człowiek, którego boi się nawet Putin

Kocham pana, panie Kadyrow – mówił w 2011 roku Jean-Claude Van Damm ze sceny podczas urodzinowego przyjęcia Kadyrowa. Hillary Swank, amerykańska aktorka (m.in. „Za wszelką cenę”), osobiście składała życzenia prezydentowi republiki i miała obwieścić, że to dla niej niezwykła radość i duma móc być w Groznym w takim momencie.

W tym samym roku Kadyrow strzelił dwa gole w celebryckim meczu z gwiazdami Brazylii. Naprzeciw jego występowali Romario, Dunga, Bebeto czy Cafu. Kadyrow lubi blask fleszy, kocha gwiazdy. To one uwiarygodniają jego wizerunek na świecie, a dla Czeczenów to jasny przekaz – Czeczenia doszła do siebie po latach wojen z Rosją. Nie jest trudno znaleźć zdjęcia Kadyrowa z dziesiątkami innych celebrytów i znanych sportowców. Mike Tyson, Steven Seagal, Diego Maradona, Ronaldinho, Mohamed Salah, Floyd Mayweather – każdy z nich albo gościł u Kadyrowa lub przyjechał na spotkanie z nim poza Czeczenią. A Kadyrow potrafi być hojny. Vanessa Mae, znana skrzypaczka, za krótki koncert w Groznym dostała pół miliona dolarów. Gerard Depardieu miał z kolei dostać apartament w Czeczenii.

On sam lubi rozmach. Chętnie pozuje ze złotymi pistoletami, ale jednocześnie nie ma problemu z tym, by na niektóre wystąpienia przyjechać w dresie. Z jednej strony bawi się jak gwiazda, z drugiej pokazuje – „jestem blisko ludu, to moi ludzie, znam ich problemy”.

Reklama

Ramzan Kadyrow. Ojciec i syn na smyczy Kremla

W filmie dokumentalnym „Grozny. Czeczeński tygrys Putina” jest znakomita scena, gdy dziennikarka wraz z operatorem zajeżdżają na przedmieścia Groznego. Kamera pokazuje starszą parę, która pracuje przed domem. – Ramzan jest wspaniały. Wie jakie mamy problemy. Czasem nawet, gdy jedzie tutaj, zatrzymuje się i daje nam pieniądze – opowiada kobieta. Dziennikarka próbuje drążyć i pyta o trudniejsze tematy, ale kobieta szybko ucina dyskusję: – Najważniejsze jest to, że nie ma wojny.

Wojny czeczeńskie kompletnie wyniszczyły ten region. Na przełomie XX i XXI wieku otwarty konflikt między Rosją i republiką Czeczeńską pochłonął dziesiątki tysięcy ofiar, a sam kraj doprowadził do opłakanego stanu. Mówiło się, że dwie dekady temu nie było na świecie miasta bardziej zniszczonego od Groznego, stolicy Czeczenii.

Jak w tym świecie znalazł się Ramzan? Był synem swojego ojca. Brzmi to może kuriozalnie, ale przez długi czas nie miał żadnego wpływu politycznego. Anna Politkowska, wybitna rosyjska dziennikarka, pisała wprost – podczas pierwszej wojny czeczeńskiej młody Kadyrow mógł wtedy jedynie zrobić herbatę swojemu ojcu. Achmat, ojciec Ramzana, de facto od 2000 roku był przywódcą Czeczenii. Podobnie jak dziś Ramzan – jego ojciec od drugiej wojny czeczeńskiej był po stronie Rosji. Choć ten konflikt zbrojny jest przedstawiany oficjalnie jako wojna rosyjsko-czeczeńska, to wraz z biegiem lat przyjmowała ona charakter wewnętrzny. Kadyrow był pod silnymi wpływami Kremla – Putin wymyślił sobie, że zamiast walczyć z partyzantami, po prostu zainstaluje w Groznym przywódcę, który ułoży porządek w federacji pod kontrolą Moskwy. W literaturze proces budowania tożsamości czeczeńskiej opartej na silnym przywiązaniu do tradycji i zwyczajów lokalnych, ale całkowicie podporządkowanej Rosji, nazywa się czeczenizacją. Ten proces rozpoczął Achmat, ten proces do dziś kontynuuje Ramzan.

O Czeczenii mówi się, że nie jest republiką totalitarną. Raczej „surowym autorytaryzmem”. Kult jednostki jest bardzo silny, a Ramzan kreuje go od 2004 roku – gdy tak naprawdę przejął władze po ojcu, który zginął w zamachu.

Aleksiej Małaszenko w pracy „Ramzan Kadyrow – rosyjski polityk kaukaskiej narodowości” pisał o tamtych okolicznościach wejścia młodego Kadyrowa na szczyt władzy tak: – Ramzan znalazł się w polityce przez przypadek. Przed śmiercią ojca nie miał żadnej biografii politycznej. Do czasu dojścia do władzy nie miał żadnych zasług przed narodem, który znał go tylko jako syna szefa administracji czeczeńskiej, a później został prezydentem Republiki. Jedynym powodem jego nagłego wzniesienia było najbliższe pokrewieństwo z prezydentem.

Reklama

Wokół śmierci jego ojca krąży wiele plotek wiążących Ramzana z tamtym dniem. Syn był bowiem szefem ochrony prezydenta. Bomba wybuchła bezpośrednio pod siedzeniem, na którym siedział Achmat, a Ramzana nie było wówczas na stadionie, na którym doszło do zamachu. Tuż po śmierci ojca Ramzan pojechał na Kreml i spotkał się z Putinem. O tym, jak bardzo nieokrzesany w kwestiach politycznych i wizerunkowych był wówczas młody Kadyrow świadczy fakt, że do Putina przyjechał w… niebieskim dresie.

Wszystkie rosyjskie telewizje transmitowały spotkanie Putina z 27-latkiem, który wyglądał tak, jakby zgubił się podczas powrotu z imprezy. Ciemne panele gabinetu Putina, błyszczące ozdoby, a na środku oni – niezwykle poważny Putin i jego polityczny pachołek, który za pieniądze miał zagwarantować to, że Czeczenia nie będzie już zagrażać Rosji. Prezydentem został trzy lata po śmierci ojca. I zaczął ustawiać republikę po swojemu. To znaczy – tak, jak życzył sobie tego Putin.

Skąd pieniądze? Od Allaha

Gdy dziennikarze pytają Kadyrowa o to, skąd ma pieniądze nie tylko na odbudowę Groznego, ale i na szereg swoich zachcianek, uśmiecha się pobłażliwie i mówi: – Allah dał.

Czeczenia stała się właściwie monoetniczna i monoreligijna. Choć wcześniej Rosjanie stanowili około 1/3 ludności tego regionu, dzisiaj szacuje się, że jest ich tam około 1%. Kadyrow rządzi niepodzielnie, a opozycja właściwie nie istnieje. We wspomnianym dokumencie „Grozny. Czeczeński tygrys Putina” można usłyszeć wymowny dialog.

Dziennikarka: – Dlaczego w Czeczenii nie ma opozycji?

Szef policji: – A po co jest opozycja potrzebna?

– Żeby kontrolować władze.

– Oto nasza opozycja. (szef opozycji wyciąga telefon) Jest taka aplikacja w internecie – Instagram. Każdy mieszkaniec Czeczenii może tutaj napisać do Ramzana Kadyrowa. Pisze na przykład „nie mamy wody” i bez względu na porę dnia szef administracji lub szef policji musi zająć się sprawą. 

– Są jednak tacy, którzy uważają, że w Czeczenii przydałaby się demokracja

– A co to jest ta wasza „demokracja”? Że facet może żenić się z facetem?

Portrety Ramzana i Achmata Kadyrowów wiszą w wielu budynkach publicznych. Często obok nich wisi również wizerunek Putina. Skoro zatem kult jednostki – tak osobliwy dla ludności Kaukazu, gdzie za najwyższą wartość stawia się społeczeństwo – jest tak silny, to dlaczego wciąż Kadyrow ma tak duże poparcie wśród ludu? Wystawne życie głowy państwa nie przeszkadza relatywnie biednemu społeczeństwu?

Wydaje się, że dobrze zdiagnozowała ten paradoks Marina Achmedowa, rosyjska pisarka i dziennikarka, w wywiadzie dla „Newsweeka”: – Każdy młody Czeczen chciałby robić to samo! Myślę, że Kadyrow już wyrósł z takiego imponowania samochodami i pieniędzmi. Przeszedł na wyższy poziom – chce zachwycić Czeczenów w inny sposób, odbudować Grozny i zrobić z niego kaukaski Dubaj. Po wojnie miasto było kupą ruin. Kadyrow osobiście doglądał budowy centralnej ulicy – prospektu Putina. Zależało mu, by powstał jak najszybciej i był nowoczesny. Prospekt Putina miał być symbolem pokoju. Trzeba zrozumieć, że ludzie na Kaukazie łakną uznania. Każde swe osiągnięcie chcą przebić jeszcze większym osiągnięciem. Dlatego Kadyrow wybudował w małym Groznym dwie ogromne wieże – szklane drapacze chmur. Kosztowały fortunę, a stoją puste, bo nie ma zapotrzebowania na tak ekskluzywne przestrzenie biurowe. Potem wybudował ogromny meczet.

Kadyrow rządzi też twardą ręką. Islamska religia trzyma ludzi mocno przy ziemi, a wszelakie objawy buntu wobec władzy są bardzo brutalnie tłumione. Szacunek do władz jest wprost wspierany bardzo silną kontrolą.

Achmedowa: – Na stosowanie terroru dostał przyzwolenie z Moskwy. Większość Czeczenów też zgodziła na rządy silnej ręki, bo byli zmęczeni wojną, panoszącymi się po republice bandami i grupami partyzantów. Kadyrow stworzył najdoskonalszy, ale i najbardziej okrutny na Kaukazie aparat bezpieczeństwa. Wprowadził zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Jeśli ktoś trzyma z partyzantami, to kara spotyka całą rodzinę albo nawet wieś. 

I choć republika Czeczenii oficjalnie jest częścią Federacji Rosyjskiej, to w rejonie panuje inne prawo. Prawo Kadyrowa, który uznaje tylko zwierzchnictwo Putina, a przecież Putin daje mu sporo swobody. Kreml boi się powtórki z pierwszej wojny czeczeńskiej, gdy długi konflikt mocno dał się we znaki armii rosyjskiej i ostatecznie obnażył jej słabości. Dlatego szerokim strumieniem śle pieniądze do Groznego, by mieć gwarancje kontroli nad regionem. Ale wracając do czeczeńskiego bezprawia, to oznacza on rząd twardej ręki. Kadyrowskiej ręki – rzecz jasna. O porządek dbają przede wszystkim bojownicy, „kadyrowcy”, którzy de facto służą Kadyrowowi. Ku niezadowoleniu Kremla grupa rozszerza swoje strefy wpływów. Świetnie wyszkoleni i zaprawieni w wojnie bojownicy służą rosyjskim mafiozom, a szychy kadyrowców ze znanego hotelu „President” w Moskwie uczyniły swoją siedzibę.

Czeczeński szwadron śmierci

Organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka od lat dokumentują porwania, tortury i morderstwa, jakich na zlecenie Kadyrowa mieli się dopuszczać członkowie paramilitarnych organizacji. Zabójstwa dziennikarzy, bezprawne wtrącanie do więzień przeciwników władzy Kadyrowa, tortury biznesmenów i polityków w celu wymuszeń – to wszystko to nie miejskie legendy, ale udokumentowane sprawy.

Znane są też relacje kadyrowców i wysoko postawionych ludzi Ramzana z organizacją mafijną „Bratskij Krug”, złożoną przede wszystkich z byłych obywateli ZSRR. Szwadrony śmierci Kadyrowa nie tylko doprowadziły do czystek etnicznych i religijnych w Czeczenii. Ich zasięg sięga dużo, dużo dalej. To właśnie Czeczeńcy mieli stać za zabójstwem Borisa Niemcowa, rosyjskiego polityka, działacza demokratycznego. Dziennikarz Jurij Lewkowicz wysunął tezę, że „zabójstwo Niemcowa było prezentem od Ramzana dla Putina”.

Kadyrowcy przeprowadzali zamachy m.in. na czeczeńskiego emigranta w Wiedniu, próbowali przeprowadzić zamach na gruzińskiego dziennikarza, który publicznie krytykował Putina. Pięć lat temu w samochodzie kierowanym przez ukraińskiego parlamentarzystę wybuchła bomba. Ukraiński MSW dowiódł, że zleceniodawcą zamachu był Kadyrow. Gdy swego czasu w Groznym dokonano zamachu na trzech policjantów, to Kadyrow osobiście zlecił dorwanie sprawców. Niedługo później wrzucił na Instagrama zdjęcie – ciało człowieka, wokół kałuża krwi i podpis „psy umrą jak psy”.

Ludzie Kadyrowa pozostają bezkarni. Kuratela głowy państwa jest nieograniczona zarówno w Czeczenii, jak i w Moskwie. Choć ludzie z najbliższego otoczenia Putina zgłaszają, by jednak ścigać chociaż niektórych przestępców z szajki Kadyrowa, to ci często nie są ścigani, bo zmykają pod parasol ochronny u Ramzana.

Teraz z usług wojsk Kadyrowa korzysta Rosja w wojnie z Ukrainą. Dokładnie nie wiadomo ile żołnierzy zostało wysłanych na front. Według doniesień kadyrowcy dostali nawet zlecenie, by polować na prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Podobno trzy próby zamachu już udaremniono. Eksperci twierdzą, że nawet jeśli Rosja nie wysłała wielu kadyrowców na front, to samo włączenie ich do swoich struktur ma spełniać rolę czynnika psychologicznego. Zła sława szwadronów śmierci Kadyrowa niesie się bowiem po całym świecie.

Achmat najlepszy, a MMA najpiękniejsze

Ramzan zbudował sobie dwa pałace. Ma tygrysa i stadninę koni, które biorą udział w wielu światowych konkursach. Gdy jeszcze korzystał z Instagrama i regularnie wrzucał posty jego życie wyglądało jak połączenie życia rosyjskiego oligarchy i amerykańskiego rapera. Siła i brutalność, epatowanie przepychem, ale i przekaz typu „pamiętam o korzeniach” .

Ale nader wszystko Kadyrow uwielbia sport. Uwielbia spotykać się ze znanymi piłkarzami, zaprasza do siebie gwiazdy boksu. Wreszcie zapragnął zostać ważną postać Tereka. A właściwie już teraz – Achmata Grozny. Zmiana nazwy klubu w 2017 roku przebiegała pod znakiem protestów fanatyków. Kadyrow publicznie mówił, że to właśnie kibice chcieli, by Terek stał się Achmatem. Ale oświadczenia grup kibicowskich nie pozostawiały wątpliwości, że to głowa państwa chce zmienić nazwę. Protesty jednak nie przyniosły skutku, a Ramzan dopiął swego.

Mówi się, że klub to jedno z oczek w głowie Ramzana. Regularnie pojawia się na stadionie, bywało i tak, że… łapał za mikrofon spikera i lżył sędziów. Pracownicy i studenci mają nakaz przychodzenia na mecze.

Terek/Achmat był zresztą elementem gry politycznej. Mówi się, że w 2004 roku Terek dostał w prezencie od Putina Puchar Rosji. Do dziś nikomu nic w tej sprawie nie udowodniono (inna sprawa, że specjalnie nie badano sprawy), ale panuje powszechne przekonanie, że rozgrywki zostały ustawione. Terek miał łatwą drabinkę, a na dodatek pomagali mu sędziowie. Klub z Groznego zdobył pierwsze trofeum po odrodzeniu się po wojnach.

W rosyjskiej prasie można znaleźć doniesienia o tym, że co jakiś czas sędziowie są obiektem nacisku ze strony głowy republiki.

W 2008 roku w przerwie meczu CSKA Moskwa z Terekiem do szatni sędziów miał wpaść doradca Kadyrowa, Osman Kadijew. – Jak sędziujesz? Co, jak sędziujesz? Dopadniemy cię. Albo tutaj, albo u ciebie w domu.

Rok później władze Kryliji Sowietow mieli dostać przykaz, by odpuścić mecz Terekowi. A jeśli tego nie zrobią? No to stracą finansowanie. Kryljia mecz przegrała, a wkrótce z klubem rozstał się trener Leonid Słucki. Nigdy nie wrócił do tamtego meczu w żadnym z wywiadów.

W 2016 roku trener Rubina po meczu z Terekiem powiedział: – Jeśli powtórzę na konferencji to, co powiedziałem sędziom, to następnego dnia będę musiał wyjechać z Rosji. 

Wielką miłością Ramzana jest też MMA. Nie jest tajemnicą, że gale ACA są organizowane z pieniędzy pośrednio płynących od Kadyrowa. Wśród zawodników można znaleźć żołnierzy z kadyrowskiej armii. Mairbek Chasijew, szef organizacji, to bliski współpracownik Ramzana. W powiązaniach z ACA przewija się Abuzajd Wismuradow, szef ochrony Kadyrowa, który ścigany jest przez zagraniczne służby za łamanie praw człowieka.

Dla Kadyrowa MMA to sposób na wzmocnienie w Czeczenii pojęcia męskości. Płaci sowicie, młodzi adepci MMA mogą liczyć na stypendia. Przez pewien czas blisko współpracował z Chabibem Nurmagomiedowem, czyli jednym z najlepszych zawodników w historii MMA, legendzie kategorii lekkiej UFC, czyli najlepszej federacji świata. Chabib odwiedzał ośrodki treningowe w Czeczenii, został honorowym obywatelem kraju, otrzymywał kosztowne podarki (m.in. luksusowe auta). Teraz ulubionym zawodnikiem Kadyrowa jest Chamzat Czimajew. Wschodząca gwiazda UFC, która zaliczyła spektakularne wejście do organizacji. Rozbija rywali w pierwszych rundach i to w imponującym stylu. Jest niezwykle charyzmatyczny i błyskawicznie zyskuje zainteresowanie mediów.

Kadyrow jest już po sesji zdjęciowej z Czimajewem, sparował z nim przed kamerami telewizji, dał mu też nowiutkiego Mercedesa, którego Czimajew szybko rozbił. Gdy zawodnik ciężko przechodził zakażenie koronawirusem, Kadyrow pisał w mediach społecznościowych: – Wszyscy Czeczeni byli zmartwieni. Ale Chamzat, nie przechodź na emeryturę, nie rzucaj sportu. Młodzież cię obserwuje, inspirujesz ją. Jestem przekonany, że Czimajew zdobędzie pas UFC.

Po co to wszystko? Po to, by wywrzeć wrażenie na Czeczeńcach, że republika jest silna, ma dobry wizerunek i trzeba się z nią liczyć. Mamy tu do czynienia z klasycznym sport-washingiem. Sport w rozumieniu Kadyrowa jest też ucieleśnieniem tego, jak ma wyglądać życie w Czeczenii: upór, systematyczność, ambicja w rozwoju. Poza tym powody są też prozaiczne. Kadyrow po prostu lubi popularnych ludzi z branż, którymi się interesuje.

Nie czeczeński ekstrawertyk, a tyran i człowiek z krwią na rękach

Kadyrow jest atrakcyjny dla mediów. Nie gryzie się w język, jest jeszcze relatywnie młody jak na polityka, kocha blichtr i przepych. Ale żadna fotka z Depardieu, żaden sukces Achmata Groznego, żadne zdjęcie z pierwszego rzędu gali UFC i żadna piątka zbita z Maradoną nie jest w stanie zmazać krwi, którą Ramzan ma na rękach.

W świecie romantyzowania gangsterów, mafiozów i autokratów nie można zapomnieć o tym, jak dochodzili do wielkich majątków, potężnej władzy i ogromnych wpływów. Kadyrow – choć próbuje się na takiego kreować – nie jest ekstrawertycznym władcą republiki, którego byt gwarantuje spokój i rozwój. I zaangażowanie kadyrowskich wojsk w inwazję na Ukrainę powinno nam o tym przypomnieć.

***

Źródła: Guardian, „Przyszło nam tu żyć. Reportaże z Rosji” – Jelena Kostiuczenko, Newsweek, „Grozny. Czeczeński tygrys Putina”, „Ramzan Kadyrow – rosyjski polityk kaukaskiej narodowości”, Bloody Elbow, New Yorker, Nowaja Gazieta

Za pomoc w tworzeniu tekstu dziękuję Karolowi Bochenkowi.

fot. NewsPix, Wikimedia

CZYTAJ WIĘCEJ O AGRESJI ROSJI NA UKRAINĘ:

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Nestorzy kontra młode wilczki na ławkach trenerskich Ekstraklasy

AbsurDB
0
Nestorzy kontra młode wilczki na ławkach trenerskich Ekstraklasy

Komentarze

72 komentarzy

Loading...