Reklama

Kozacy i badziewiacy. Radomiak się nie zatrzymuje, Legia zresztą też

Paweł Ożóg

Autor:Paweł Ożóg

14 grudnia 2021, 13:04 • 4 min czytania 11 komentarzy

Mijają dni, tygodnie, miesiące, a trzy drużyny są niezwykle powtarzalne. Wisła Płock wygrywa u siebie, Radomiak jest rewalacją, z kolei Legia Warszawa wciąż ma problem z wygrywaniem spotkań — choć w sumie kolejna porażka na boisku nie jest chyba największym problemem stołecznego klubu.

Kozacy i badziewiacy. Radomiak się nie zatrzymuje, Legia zresztą też

KOZACY 18.KOLEJKI EKSTRAKLASY – CZTERECH PIŁKARZY RADOMIAKA

Musieliśmy wyróżnić czwórkę piłkarzy Dariusza Banasika, która sprawiła, że Lech wrócił do Poznania z pustymi rękami. Zwrócili na siebie uwagę zwłaszcza Raphael Rossi, Mateusz CichockiDawid Abramowicz. Przez większość meczu nie pozwalali na zbyt wiele piłkarzom Macieja Skrorży. Zwłaszcza Adrielowi Ba Loui. Jasne, szczęście tez było,  bo to piłkę sprzed linii wybijał Cichocki, a to Rossi w ostatniej chwili blokował  groźny strzał. Natomiast swojej grze byli do bólu skuteczni i to się liczy.

W ofensywie Radomiak też wyglądał bardzo solidnie i to nie pierwszy raz. Mogło się podobać to, że wyszli na mocnego Kolejorza dwójką napastników. Bez zbędnej bojaźni, po swoje, o takiego beniaminka nic nie robiliśmy, a się zjawił. Widać coraz lepsze zgranie, skład jest powtarzalny, a w ofensywie wyróżnia się Karol Angielski, którego również umieściliśmy w jedenastce. Zdobył bramkę po rzucie karnym, ale jego praca w tym meczu była kluczowa.

Pochwaliliśmy obrońców Radomiaka, ale trzeba też docenić Michała Pazdana. Był prawdziwym szefem w obronie, już po niespełna kwadransie miał na koncie trzy bardzo ważne interwencje. Wybijał, przechwytywał, dyrygował kolegami, podłączał się do akcji zaczepnych i pewnie jeszcze mógłby obsłużyć skrzynkę mailową Jagiellonii, ponieważ uwagę w tym meczu miał niezwykle podzielną. Z nim w składzie wszystkim gra się po prostu pewniej.

Reklama

W drugiej linii oprócz wspomnianego wcześniej Abramowicza znaleźli się: Damian Rasak (dobry w odbiorze i zanotował asystę przy bramce Szwocha), Sebastian Kowalczyk (przy wyjątkowo biernej Kozłowskiego i Dąbrowskiego, zarządzał środkiem pola i robił różnicę), Adam Ratajczyk (brylował na murawie i napędził dwie akcje bramkowe) i Konrad Matuszewski (przerzuciliśmy go na prawą stronę, by uhonorować świetny występ, który dał Warcie pierwsze zwycięstwo domowe od kwietnia).

W ataku obok Karola Angielskiego ustawiliśmy Bartosza Śpiączkę. Jeśli Górnik Łęczna utrzyma się w Ekstraklasie — a właśnie opuścił strefę spadkową, to władze klubu powinny postawić pomnik 30-latkowi. Obecność Śpiączki na boisku zmienia oblicze zespołu. Jasne, zdarza mu się marnować sytuacje, ale małe minusy nie mogą przysłonić plusów. Napastnik Górnika szarpnie, walczy i często sam sobie stwarza sytuacje. Tym razem strzelił dwie bramki słabej jak woda po kisielu Cracovii.

Na koniec docenimy bramkarza Stali Mielec, który obronił dwa rzuty karne w meczu z Bruk-Betem. Rafał Strączek rozgrywa naprawdę udany sezon. Imponuje refleksem, broni na wysokiej skuteczności, spokojnie można go rozpatrywać wśród trzech najlepszych bramkarzy rundy. Już pytają o niego mocniejsze kluby.

BADZIEWIACY 18. KOLEJKI EKSTRAKLASY – NAPASTNICY, KTÓRZY NIE STRZELAJĄ

Nieustanne pałowanie wrzutek, czytelne wymiany piłki, straty w środku pola i bezbarwni napastnicy to obraz Legii Warszawa, której przedstawicieli nie mogło zabraknąć w zestawieniu badziewiaków. Skala bezradności legionistów poraża, bo nawet napastnicy nie potrafią nic zdziałać. Gdyby tylko Lopes do spółki z Emrelim potrafili wykorzystać jedną sytuację na pięć, to może i lekkie słońce zaczęłoby się przebijać przez ciemne chmury, a tak leje deszcz, słychać grzmoty (niestety nie tylko metaforyczne) i jest ogólnie ponuro.

Jeśli chodzi o druga linię, aż dziw bierze, że Waldemar Sobota znalazł się w jedenastce badziewiaków dopiero po raz pierwszy. Przez większość meczu brał udział w zabawie w chowanego i trzeba przyznać, że był w tym dobry. Zwrócił na siebie uwagę dopiero przy zmarnowanej sytuacji strzeleckiej, po której zaliczył zjazd do bazy. Drugą linię uzupełniają: Piotr Wlazło (słaby mecz i podanie z rzutu karnego do Rafała Strączka), Krystian Getinger (sprokurował karnego, wykonując interwencję w stylu bramkarza z piłki ręcznej, za co wyleciał z boiska), Ivi Lopez (nic mu nie wychodziło) i Adriel Ba Loua (najgorszy występ od momentu transferu do Lecha).

Reklama

Tomasz Kaczmarek przekonał się, że z Kristersa Tobersa to Lucio nie zrobi. Słabo przesuwał, źle wyprowadzał piłkę i ciężko go za cokolwiek pochwalić. Michal Fryderych również nie miał najlepszego meczu. Nie minęło pół godziny gry, a Czech wyleciał już z boiska. Czech uwiesił się na Zivcu (ten wychodził na czystą pozycję), aż w końcu sprowadził go do parteru. Z kolei Matej Rodin trafia do zestawienia za bierność. Zamiast wywrzeć jakąkolwiek presję na napastniku, uniósł ręce w górę w geście bezradności. Ciężko powiedzieć, czy był to hołd składany Śpiączce, czy zwykłe pozorowanie dobrych chęci, ale mleko się rozlało. Ostatnim ogniwem naszej układanki jest Matus Putnocky, którym sobie nie pomógł i poprawił notowania Michała Szromnika.

CZYTAJ TAKŻE:


Fot. NewsPix

 

Redakcyjny defensywny pomocnik z ofensywnym zacięciem. Dziennikarski rzemieślnik, hobbysta bez parcia na szkło. Pochodzi z Gdańska, ale od dziecka kibicuje Sevilli. Dzięki temu nie boi się łączyć Ekstraklasy z ligą hiszpańską. Chłonie mecze jak gąbka i futbolowi zawdzięcza znajomość geografii. Kiedyś kolekcjonował autografy sportowców i słuchał do poduchy hymnu Ligi Mistrzów. Teraz już tylko magazynuje sportowe ciekawostki. Jego orężem jest wyszukiwanie niebanalnych historii i przekładanie ich na teksty sylwetkowe. Nie zamyka się na futbol. W wolnym czasie śledzi Formułę 1 i wyścigi długodystansowe. Wierny fan Roberta Kubicy, zwolennik silników V8 i sympatyk wyścigu 24h Le Mans. Marzy o tym, żeby w przyszłości zobaczyć z bliska Grand Prix Monako.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?

Piotr Rzepecki
1
Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Jakub Białek
17
Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Komentarze

11 komentarzy

Loading...