Reklama

Tiger Woods powraca. Zagra… z synem

redakcja

Autor:redakcja

08 grudnia 2021, 21:36 • 3 min czytania 0 komentarzy

Mimo upływu lat Tiger Woods pozostaje najsłynniejszym golfistą świata oraz sportową ikoną. Na początku tego roku jego kariera stanęła jednak pod znakiem zapytania. Wypadek samochodowy mógł odebrać mu władze w nogach. Na całe szczęście – Amerykanin wyzdrowiał szybciej, niż ktokolwiek zakładał. Za niecałe dwa tygodnie znowu będzie zaliczał dołki. Tym razem z synem.

Tiger Woods powraca. Zagra… z synem

W ramach przypomnienia: do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w lutym. Auto, którym w pojedynkę przemieszczał się Tiger, dachowało. Kiedy na miejsce wypadku przyjechali strażacy, początkowo nie byli w stanie wyciągnąć golfisty ze zdemolowanego pojazdu. Pomógł specjalistyczny sprzęt, zwany “szczękami życia”. Woods został przetransportowany do szpitala, gdzie rozpoczęła się walka o jego zdrowie.

Następnego dnia wiedzieliśmy już, że Amerykanin przeżyje, ale nie znaliśmy odpowiedzi na ważne pytania: jakie konsekwencje będą miały liczne złamania nogi, których doznał, jak długo zajmie mu dojście do siebie oraz późniejsza rehabilitacja, a także – czy w ogóle wróci do sportu? Dzisiaj już wiemy, że wszystko poszło jak należy. Tiger miał sporo szczęścia. – Chociaż był to długi i ciężki rok, jestem bardzo podekscytowany, że mogę go zakończyć, biorąc udział w PNC Championship z moim synem Charliem – napisał na Twitterze.

https://twitter.com/TigerWoods/status/1468627025862791171

Pierwszy turniej po wypadku, w którym weźmie udział, nie należy oczywiście do profesjonalnego, golfowego cyklu. Mówimy o zawodach dla dzieci oraz ich rodziców. Choć nie byle jakich rodziców, tylko mistrzów wielkoszlemowych (w golfie, podobnie jak w tenisie, funkcjonuje taki termin). Woods wystąpi z synem Charliem, którego można już było zobaczyć na polach – kiedy towarzyszył swojemu ojcu. Dwunastolatek ma spory zapał do tej dyscypliny – choć oczywiście jest za wcześnie by mówić, czy też wiąże z nią swoją przyszłość.

Reklama

Natomiast co do doświadczonego golfisty – znowu wyszedł z opresji. Bo przecież problemy ze zdrowiem, czy innej natury, towarzyszą mu od lat.

Ciągła walka

Człowiek, który pod koniec grudnia skończy 46 lat, w opinii ekspertów jest największym talentem w historii golfa. Inna sprawa, że swojego potencjału w pełni nie zrealizował. Bo wiele sezonów stracił na leczeniu kontuzji. Plecy – to jego największa zmora. Miał jednak też problemy z Achillesem, zrywał więzadła w kolanie, poddawał się operacji łokcia, dokuczały mu bóle szyi czy ramienia. Lata gry dotkliwie odcisnęły na nim swoje piętno (bo co nie jest oczywiste: zamach z kijem golfowym potrafi być obciążający dla kręgosłupa, wymaga sporej pracy kolan, bioder czy ramion).

Swego czasu „ESPN” stworzyło grafikę z Tigerem, na podstawie której można było wywnioskować, że… kontuzje Amerykanina rozłożyły się na niemal całe jego ciało. Nic więc dziwnego, że – od końcówki pierwszej dekady XXI wieku – regularnie wypadł ze sportowej rywalizacji. Choć przerwy, które robił, nie wynikały tylko z urazów. Skandal obyczajowy z 2009 roku, kiedy Woodsa przyłapano na niewierności małżeńskiej, również sprawił, że przez jakiś czas na polach golfowych go nie widziano.

Amerykanin w tamtym czasie tracił też kontrakty reklamowe (z Gillette, Accenture czy Gatorade’m), a także przez rozwód z żoną, szwedką modelką Elin Nordegren, został pozbawiony… 100 milionów dolarów. Do żadnego bankructwa oczywiście nie doszło, w końcu przez lata był najlepiej zarabiającym sportowcem na świecie, ale wciąż – otrzymał spory cios w swoje finanse.

Te czasy naturalnie są już dawno za nim. Warto jednak o nich wspomnieć, aby podkreślić jedno – Tiger Woods podnosił się już wielokrotnie. To dla niego chleb powszedni.

Reklama

Choć w maju, po wypadku, nie mówił jeszcze o powrocie do golfa i skupiał się na tym, aby odzyskać samodzielność w poruszaniu się, w grudniu znowu spoglądać będą na niego tysiące kibiców. Nawet jeśli na szczyt golfowego świata, na którym ostatnio znajdował się w 2019 roku (wygrał prestiżowy turniej Masters), powrócić będzie mu trudno.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

LIVE: Sobota z Ekstraklasą! Czy Pogoń wskoczy na podium?

redakcja
0
LIVE: Sobota z Ekstraklasą! Czy Pogoń wskoczy na podium?

Inne sporty

Komentarze

0 komentarzy

Loading...