Trwa faza play-off w MLS. W trakcie wczorajszych meczów poznaliśmy dwóch finalistów. Na Zachodzie to Real Salt Lake (ograny 2-1 został Sporting Kansas City), a na Wschodzie – Philadelphia Union, której piłkarzem jest Kacper Przybyłko, w związku z czym ten mecz interesował nas trochę bardziej.
Przybyłko pojawił się w pierwszym składzie na mecz z Nashville SC, ale nie odegrał głównej roli w drodze po awans. Polak spędził na boisku 105 minut i już bez niego koledzy (po remisie 1-1) zmuszeni byli do wykonywania serii rzutów karnych. W nich bohaterem został bramkarz Andre Blake, który obronił dwa pierwsze karne strzelane przez rywali. I w ogóle nie puścił bramki, bo w dwóch kolejnych przeciwnicy oddawali strzały niecelne, co stanowi dość nietypową sytuację.
W poprzedniej rundzie do wyeliminowania New York Red Bulls (Patryk Klimala) zespół Przybyłki potrzebował dogrywki – gola na wagę awansu wcisnął w doliczonym czasie do jej drugiej połowy. Drugim finalistą Konferencji Wschodniej zostanie ktoś z pary New England Revolution (Adam Buksa) i New York City FC. W kluczowym meczu Konferencji Zachodniej zagra wspomniany Real Salt Lake, a także Portland Timbers (Jarosław Niezgoda).
Fot. newspix.pl
Czytaj także: