Problem Radomiaka. Podstawowy pomocnik kontuzjowany

Radomiak Radom do meczu z Wisłą Kraków przystąpi bez dwóch podstawowych zawodników. Luis Machado w spotkaniu z Zagłębiem Lubin otrzymał czwartą żółtą kartkę i musi odpokutować jedno spotkanie. Z kolei z urazem zmaga się inny zawodnik wyjściowej „jedenastki” – Filipe Nascimento.

Pomocnik z Portugalii miał udany początek sezonu, ale w meczu z Legią Warszawa dostał czerwoną kartkę, która zapewniła mu miesiąc odpoczynku. Od tamtej pory szukał formy i lepsze występy przeplatał przeciętnymi. Słyszymy, że w międzyczasie Filipe zmagał się z problemami prywatnymi i zdrowotnymi. W ostatnim czasie nasiliły się u niego problemy z kolanem, już w meczu z Zagłębiem Lubin zagrał z urazem. Teraz zawodnik otrzymał tydzień wolnego, poleci do Portugalii i przejdzie tam dokładniejsze badania.

– Problem nie jest poważny, Filipe będzie się rehabilitował, przejdzie badania i wróci do nas w przyszłą środę. W przypadku kolan lepiej nie ryzykować, bo występ z Wisłą mógłby spowodować, że kontuzja by się pogłębiła. A wtedy mógłby nie zagrać do końca roku – słyszymy w klubie.

W takiej sytuacji problem ma Dariusz Banasik, dla którego Nascimento był podstawowym zawodnikiem. Zmiennikami na jego pozycji są Meik Karwot i Tiago Matos — to któryś z nich dostanie szansę w Krakowie. Trzeba będzie zastąpić także wspomnianego już Machado. Inne roszady nie są przewidywane, chociaż niezbyt dogodny terminarz (Radomiak wrócił z Lubina we wtorek rano, a w czwartek ok. południa wyjeżdża do Krakowa) i problemy z boiskami treningowymi sprawiają, że kilku zawodników narzeka na drobne urazy.

Są także dobre wieści: Goncalo Silva trenuje już na pełnych obrotach z zespołem. Na środowym treningu obrońca zdobył nawet efektowną bramkę lobem. Piłkarze z Radomia trenowali w grupach: ci, którzy grali w wyjściowym składzie w Lubinie, ćwiczyli na siłowni. Pozostali trenowali na boisku.

CZYTAJ TAKŻE:

• Nielegalna imigracja i gra w siódmej lidze. Historia Raphaela Rossiego
• Luis Machado stanie przed Komisją Ligi?

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix