Reklama

Marek Gołębiewski tłumaczy enigmatyczną konferencję prasową

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2021, 12:34 • 2 min czytania 8 komentarzy

Marek Gołębiewski udzielił wywiadu WP Sportowym Faktom. Trener Legii komentuje kilka bieżących spraw, przede wszystkim swoją enigmatyczną konferencję prasową.

Marek Gołębiewski tłumaczy enigmatyczną konferencję prasową

Przypomnijmy. Marek Gołębiewski po meczu ze Stalą Mielec (przegranym 1:3), wypowiedział się o krokach, jakie musi podjąć zarząd. – Na szybko się nie da, bo – jak widzieliśmy – nie zrobiliśmy nawet pół kroku do przodu. To szereg działań, które trzeba podjąć, jeśli chodzi o klub, zarząd, aby Legia się podniosła z dołka. Od dwóch tygodni staraliśmy się pomóc drużynie – i widać, że jest jak jest. Co znaczy szereg działań podjętych przez zarząd klubu? To już musi pan pytać zarządu klubu o to, jakie dokładnie działania podjął – mówił po meczu trener Legii.

Jego słowa można było interpretować jako wywieszenie białej flagi lub apel do władz klubu. W rozmowie z Piotrem Koźmińskim szkoleniowiec dopowiada, co miał na myśli:

Chodziło mi o to, że my, Legia, musimy iść razem, w jednym kierunku. Wszystkie „odnogi” klubu. W poniedziałek rozmawiałem z osobami z zarządu i działu sportowego, którzy bardzo mnie wsparli. Również w ten sposób, że jasno poinformowano, że pracuję przynajmniej do końca roku.

Czyli konkretnie – czego spodziewa się od zarządu?

Reklama

Zgody na wprowadzenie kilku zmian, które uznałem za konieczne. Na przykład zmiana suplementacji, czy zmiana regulaminu wewnątrzklubowego, bo tego nie było. Ustaliliśmy pewne nowe zasady. Chodzi mi o aspekty około drużynowe, usprawnienie jej funkcjonowania – mówi Gołębiewski.

Szkoleniowiec zaprzecza, jakoby miał po meczu ze Stalą pożegnać się z piłkarzami. Zdradza też, że Artur Boruc trenuje już z zespołem i prawdopodobnie będzie dostępny na najbliższy mecz z Górnikiem Zabrze. Bramkarz deklarował, że trener może na niego liczyć. Gołębiewski zaskakuje także tym, że… kazał podrzeć w szatni tabelę.

– Patrzy pan czasem na tabelę?



– Nie, podarliśmy ją.

– Podarliście?! 

– Tak. Zrobiłem taki zabieg psychologiczny przed meczem z Pogonią Szczecin. Wydrukowałem tabelę, a na odprawie poprosiłem kapitana, Artura Jędrzejczyka, żeby ją podarł. Powiedziałem piłkarzom, że następną wydrukujemy dopiero w maju.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE:

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

8 komentarzy

Loading...