Do dużego skandalu doszło podczas sobotniego meczu Standardu Liege z OH Leuven. Kibice gospodarzy wrzucili na boisko petardy, a jedna z nich wybuchła tuż obok Rafaela Romo, golkipera OHL. Wenezuelczyk stracił słuch i w niedzielę jego stan zdrowia nie uległ poprawie.
Do zdarzenia doszło tuż przed przerwą. Jedna z petard wrzucona na boisko wybuchła tuż obok bramkarza gości. Ten momentalnie padł na boisko, a później wyraźnie oszołomiony był opatrywany przez klubowych lekarzy. Podczas meczu Romo nie był w stanie usłyszeć dźwięków. Sytuacja nie poprawiła się też podczas niedzielnych badań.
– W poniedziałek Rafael odwiedzi specjalistę laryngologa, który oceni, czy może dojść do trwałego uszkodzenia słuchu. A jeśli tak, to czy w jakiś sposób można ten uszczerbek zminimalizować – mówi Filip van Doorslaer, rzecznik OHL, na łamach portalu HLN.
Zachowanie kibiców gospodarzy krytykował również Marc Brys, trener OHL. – Natomiast godnym pochwały jest gest Bruno Venanziego, prezesa Standardu, który przyszedł do szatni po meczu i przeprosił naszego bramkarza za nieodpowiedzialnego zachowanie niektórych fanów – powiedział Brys.
fot. NewsPix