Reklama

Sztuka wstawania

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

26 września 2021, 12:34 • 5 min czytania 5 komentarzy

Jeden z nich przed tygodniem dostał 0:5 w tubę. Drugi od czterech spotkań nie potrafi wygrać, nawet jeśli oznacza to wpadkę z drugoligowcem, w którego składzie biega 41-letni Marcin Radzewicz. Starcie Wisły Kraków z Pogonią Szczecin będzie dla obydwu trenerów meczem, który trzeba wykorzystać, żeby się odbić. Który z zagranicznych szkoleniowców pokaże, że jest lepszy w sztuce wstawania?

Sztuka wstawania

„Biała Gwiazda” ma to szczęście, że po fatalnym wyniku w lidze, odbudowała pewność siebie pucharową wygraną. Z drugiej strony – Stal Mielec jakoś mocno nie ukrywała faktu, że Puchar Polski traktuje tak, jak traktowało się lekcje wychowania do życia w rodzinie. Przyjść, poudawać i z bani. KKS Kalisz podszedł do pucharowego starcia zupełnie inaczej, dlatego Pogoń Szczecin, zamiast się odbić, dorzuciła sobie +50 kilogramów na sztangę.

Pytanie, czy znajdzie się w jej ekipie kozak, który ją podniesie?

Jak Kosta Runjaić wychodził z kryzysów?

Kosta Runjaic miewał już trudne momenty w Szczecinie. To nie jest tak, że ten szkoleniowiec odnosił w Polsce same sukcesy i po raz pierwszy spotyka się z tym, że robi się stromo i zamiast długiej prostej, ma przed sobą schody. Przecież już na starcie pracy z „Portowcami” zanotował cztery mecze bez wygranej. Jak radził sobie we wszystkich przypadkach, w których nie wygrywał czterech meczów z rzędu? Spójrzmy na zestawienie spotkań numer pięć.

  • 17/18 – wygrana z Lechią w Gdańsku (3:1)
  • 18/19 – remis ze Śląskiem we Wrocławiu (0:0)
  • 18/19 – wygrana z Zagłębiem w Lubinie (3:2)
  • 18/19 – remis z Piastem u siebie (0:0)
  • 19/20 – remis z Rakowem w Częstochowie (0:0)
  • 19/20 – porażka z Cracovią w Krakowie (1:2)
  • 20/21 – porażka z Lechem u siebie (0:1)

Sytuacji z początku obecnych rozgrywek nie liczymy, bo seria zaczęła się na finiszu poprzedniego sezonu. W każdym razie trochę tych małych kryzysów już było i – jak widać – Runjaić zwykle się z nich podnosił. Co prawda nie zawsze oznaczało to koniec złej passy, bo remis to nadal nie są trzy punkty. I można przypuszczać, że remis w Krakowie też nie będzie odebrany jak ugaszenie pożaru. Natomiast mimo wszystko w czterech z pięciu przypadków jego Pogoń po czterech meczach bez wygranej potrafiła przywieźć z wyjazdu minimum punkt.

Reklama

Nie jest to taka zła opcja.

Zarejestruj się na Fuksiarz.pl

Graj mecze EARLY PAYOUT. Drużyna prowadzi 2:0 w dowolnym momencie, wygrywasz zakład

Strata asystenta kluczowym problemem?

Największym problemem tego szkoleniowca w Pogoni Szczecin wydaje się start sezonu 2018/2019. To wtedy „Portowcy” gubili punkty jak Grześ, który szedł przez wieś z dziurawym workiem z piaskiem. Pierwsze zwycięstwo odnieśli dopiero w dziewiątej kolejce w domowym meczu z Wisłą. Wcześniej dostali w beret od Zagłębia Sosnowiec (0:3) czy Miedzi Legnica (0:1) i mieli na koncie ledwie cztery „oczka”. Oczywiście po wygranej z „Białą Gwiazdą” zaliczyli jeszcze wpadkę w Pucharze Polski, ale to normalne – Kosta Runjaic i pucharowe rozgrywki to nie jest najlepsze połączenie. W każdym razie słaby start nie przeszkodził Pogoni w tym, że wylądowała w grupie mistrzowskiej.

SĄD NAD RUNJAICIEM. CZY POGOŃ SIĘ ROZWIJA?

Dziś cele są nieco inne. Bycie w górnej połowie tabeli nikogo już nie zadowoli. Na czekanie na wygraną dziewięć meczów też nie ma już czasu. Przede wszystkim inna jest także drużyna, która musi się podnieść z dołka. Natomiast doświadczenie Kosty we wracaniu na właściwe tory może okazać się kluczowe. Skoro ktoś wiele razy wstawał po porażkach, skoro ma do dyspozycji piłkarzy pokroju Kamila Grosickiego i Kacpra Kozłowskiego, to może to zrobić raz jeszcze.

Z drugiej strony – nie wiemy, jak na Pogoń i pracę trenera wpłynęło odejścia Tomasza Kaczmarka, czyli jego asystenta. Na starcie 2020 roku, gdy Runjaic stracił Dietmara Brehmera, szczecinianie także notowali złą passę. Wygrali pierwszy mecz, potem zaliczyli sześć spotkań bez zwycięstwa. Może to tu ukryty jest problem, który musi zwalczyć pierwszy szkoleniowiec?

Reklama

Jak Adrian Gula radził sobie po dotkliwych porażkach?

W przypadku Adriana Guli mówimy o znacznie łatwiejszej sprawie. Owszem, 0:5 to nigdy nie jest wynik, który wypada z głowy w moment. Z drugiej strony Gula ma dużo czasu, żeby poukładać zespół, nikt nie wymaga od niego wyników „na już”. Jeśli zgubi punkty, to zgubi, trudno. Zawsze lepiej jest ich nie gubić, ale nikt nie będzie mu odkręcał śrubek pod krzesełkiem na ławce, gdy Pogoń okaże się zbyt mocna. Zaryzykujemy nawet odważne stwierdzenie, że takie wyniki były w Krakowie w jakimś stopniu wkalkulowane w ryzyko. Gdy ten trener przychodził do Wisły, pisaliśmy:

„Styl? Ofensywny, miły dla oka, ale też nie zawsze się sprawdza. Kiedy rywal chce się bronić, bywają ciężary. A kiedy chce jeszcze kontratakować – wtedy to już w ogóle. Średnia bramek traconych przez ekipy prowadzone przez Gulę to 1,21 na mecz. Próżno szukać w jego CV długich serii bez straconego gola. W trzech klubach, które prowadził, odnotował 113 czystych kont w 318 meczach. Czyli problem z bronieniem się jest, a nie jest tajemnicą, że w naszej lidze to klucz do sukcesu. Zresztą – skoro tak wyglądało to w topowych klubach na Słowacji i w Czechach, to „Biała Gwiazda” tym bardziej może mieć obawy dotyczące gry na zero z tyłu”.

W swojej karierze Adrian Gula miewał już podobne wpadki.

  • 1:4 ze Zlate Moravce
  • 0:4 z Senicą
  • 0:4 z Senicą
  • 1:5 ze Slavią Praga
  • 0:4 ze Slovacko
  • 1:4 ze Slovanem Liberec
  • 1:5 z Trenczynem
  • 2:5 z Trenczynem
  • 0:6 ze Slovanem Bratysława
  • 1:4 z Senicą
  • 2:4 z DAC Dunajska Streda
  • 2:5 z Trenczynem
  • 0:4 ze Zlate Moravce
  • 1:4 z Bańską Bystrzycą

Wow, spora lista, co? Tak, bo Gula grał odważnie, a takie jest ryzyko odważnej gry. Imponujące jest jednak to, że tylko trzy ligowe mecze, które nastąpiły po jednej z wymienionych wtop, zakończyły się porażką. Zespoły tego trenera szybko dochodziły do siebie, nawet jeśli doznały kompromitacji. Dla kibiców Wisły Kraków mamy więc dwie wiadomości. Dobrą i złą. Dobra jest taka, że z Pogonią wasza drużyna raczej zapunktuje.

Zła? Spójrzcie na powyższą listę jeszcze raz. Wygląda na to, że 0:5 w czapę nie przytrafiło się wam po raz ostatni.

Wisła Kraków – Pogoń Szczecin. Typy, kursy bukmachera Fuksiarz.pl

Szymon Janczyk: Skoro Kosta Runjaić rzadko przegrywa po passie czterech meczów bez wygranej, a Adrian Gula nie zwykł notować kolejnych porażek po bolesnych wpadkach, to zastosowanie powinno znaleźć tu stare polskie przysłowie. Lepszy remis niż, oj, znaczy lepszy rydz niż nic. Kurs na podział punktów w Krakowie w Fuksiarz.pl to 3,30.

fot. FotoPyK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
9
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Komentarze

5 komentarzy

Loading...