Reklama

Bayern zrobił swoje, ale nie zachwycił

redakcja

Autor:redakcja

24 września 2021, 22:48 • 3 min czytania 8 komentarzy

Bayern Monachium w wyjazdowym starciu z Greuther Furth zrobił swoje. Wygrał, zanotował trzy punkty, odhaczył kolejne zwycięstwo w drodze po kolejne mistrzostwo Niemiec. I w sumie na tym moglibyśmy pomeczową relację skończyć, był to bowiem mecz – jak to się mówi – bez historii. Gospodarzom zwyczajnie brakowało argumentów, by w sumie nie najlepiej dysponowanemu dziś Bayernowi zagrozić.

Bayern zrobił swoje, ale nie zachwycił

Greuther Furth – Bayern. Prowadzenie Bawarczyków do przerwy

W pierwszej połowie Bayern miał w zasadzie sytuację pod całkowitą kontrolą. Świadczą o tym zresztą akcje bramkowe, po których do siatki trafili Thomas Muller i Joshua Kimmich. Pierwszy gol padł po znakomitym, szybkim kontrataku, wykończonym precyzyjnym, płaskim strzałem. Drugie trafienie? Nieco spokojniejsza akcja, ale uderzenie w gruncie rzeczy bardzo podobne. Również płaskie, również oddane z laserową precyzją i również ze świetnie wypracowanej pozycji. A trzeba dodać, że niewiele brakowało, a niemal identyczną bramkę zapisałby również na swoim koncie Leon Goretzka. Taki był po prostu pomysł Bayernu na to spotkanie – Bawarczycy nie pchali się w szesnastkę, lecz bardzo chętnie wycofywali futbolówkę i straszyli uderzeniami z dystansu.

Obrońcy Greuther Furth nie najlepiej sobie z tym radzili. Choć na tego rodzaju taktyce cierpiał Robert Lewandowski, który przed przerwą właściwie w ogóle nie znajdował się pod grą. Partnerzy właściwie zupełnie nie wykorzystywali polskiego snajpera.

Trzeba jednak zaznaczyć, że gospodarze – pomimo wyniku 0:2 – wcale w pierwszej połowie nie zaprezentowali się słabo. Mieli momenty całkiem niezłego pressingu, generalnie grali odważnie, wyszli przeciwko mistrzom Niemiec z otwartą przyłbicą. Zostali za to skarceni kontratakami, lecz nie rezygnowali. Widać było wyraźnie, że bardziej niż na zablokowaniu dostępu do własnej bramki zależy im na tym, by wykreować coś ciekawego w ataku.

Zarejestruj się na Fuksiarz.pl

Graj mecze EARLY PAYOUT. Drużyna prowadzi 2:0 w dowolnym momencie, wygrywasz zakład

Reklama

Greuther Furth – Bayern. Lewandowski bez gola

Druga odsłona spotkania zaczęła się dla Bayernu fatalnie – od czerwonej kartki dla Benjamina Pavarda. Jak to jednak często bywa, gdy Bawarczycy mierzą się z niżej notowanymi rywalami w Bundeslidze, nawet przewaga liczebna oponentów nie zachwiała ich pewnością siebie. Ba, w 68. minucie to goście zanotowali trzecie trafienie. Swojaka władował Sebastian Griesbeck, totalnie zmiażdżony w fizycznym starciu jeden na jeden przez Roberta Lewandowskiego. Przez chwilę można było zresztą sądzić, że to Polak trafił do siatki, lecz powtórki rozwiały w tym temacie wszelkie wątpliwości.

„Lewy” gola zatem nie zdobył. I generalnie było to jeden z jego najsłabszych występów w 2021 roku.

Gospodarze musieli się zatem pogodzić z porażką, ale do końca walczyli o honorowe trafienie i dopięli swego na dwie minuty przed upływem podstawowego czasu gry. I trzeba przyznać, że summa summarum na tego gola zasługiwali. Bayern był zespołem zdecydowanie lepszym, ale nie zdołał dzisiaj zademonstrować pełni swoich możliwości. Na to, by mocniej Bawarczykom zaszkodzić, Greuther Furth jest po prostu za słabe. Zrobili co było w ich mocy.

CZY ROBERT LEWANDOWSKI MA SZANSE NA ZŁOTĄ PIŁKĘ?

Greuther Furth – Bayern Monachium 1:3

(C. Itten 88′ – T. Muller 10′, J. Kimmich 31′, S. Griesbeck sam. 68′)

I tyle. Mecz bez historii.

Reklama

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

8 komentarzy

Loading...