Reklama

Okropny wypadek młodego bramkarza. Potrzebuje środków na rehabilitację

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

13 września 2021, 16:10 • 3 min czytania 44 komentarzy

19 lat. Runda wiosenna rozegrana w trzecioligowym Górniku Konin, podczas których w dziesięciu meczach zachowuje sześć czystych kont i dwa razy zostaje wybrany do jedenastki kolejki. Zaproszenia na testy od klubów z pierwszej ligi. Ksawery Szymczak, bramkarz z rocznika 2002, miał przed sobą przyszłość. Drzwi do poważnej piłki stały otworem.

Okropny wypadek młodego bramkarza. Potrzebuje środków na rehabilitację

Aż do katastrofy, która wydarzyła się 16 lipca.

Sam Ksawery nie pamięta dokładnie, co się wydarzyło. – Jechałem autostradą. Nagle zauważyłem na drodze przeszkodę. Zrobiłem gwałtowny manewr, dachowałem… – opowiada. Do dziś nie wie, co zauważył. To była chwila. Mgnienie oka. Szybka decyzja – trzeba odbić do boku. Zjechał na pas zieleni, gdzie kilkukrotnie przekoziołkował. Citroen, którym jechał, złożył się jak harmonijka. Kierowca został wyciągnięty z samochodu dzięki pomocy strażaków.

Transport helikopterem do Łodzi. Stół operacyjny. Długa walka o uratowanie odcinka szyjnego kręgosłupa, pięciogodzinny zabieg. Stan? Bardzo ciężki. Za dwa dni następna operacja. Założenie stabilizacji na przednie partie ciała. Śpiączka. Wybudzenie po dwóch tygodniach.

Nic nie czułem. Nic nie pamiętam. Spałem. Gdy się wybudziłem, dowiedziałem się, gdzie jestem i co się ze mną stało. Pierwsza myśl? Szok, że minęło tyle czasu – opowiada Ksawery.

Reklama

Gdy pytamy o to, jak to znosi, mówi, że czuje się już dobrze. Ale na początku był szok. Szymczak miał niedowład czterokończynowy. Innymi słowy – nie mógł ruszać ani rękami, ani nogami. Ale kontaktował. Z tego, z takich małych rzeczy, cieszyła się jego rodzina. Nogi dalej ma sparaliżowane, ale z czasem zaczął odzyskiwać władzę w rękach. Dzięki temu możemy porozmawiać. Piszemy na Messengerze. Taką drogę kontaktu woli Ksawery, który wciąż jest szpitalu i czeka na kolejną operację. – Trzeba usunąć pionizację, którą mi założono, bo jest miejscem stanu zapalnego – tłumaczy.

Okazało się, że w jego rękach jest na tyle silne czucie, że potrafi nimi poruszać, umie sam podrapać się po twarzy. Dla nas to światełko w tym długim i ciemnym tunelu znak, że może być dobrze – pisze rodzina Ksawerego na zbiórce organizowanej przez siepomaga.pl

Od wypadku miną za chwilę dwa miesiące. Być może kiedyś Ksawery wróci do piłki, ale na razie musi wrócić do normalnego funkcjonowania. A do tego potrzebna jest żmudna i kosztowna rehabilitacja. – Będę ją przeprowadzał w ośrodku Votum w Krakowie, gdzie już się znalazłem, ale w wyniku komplikacji zdrowotnych musiałem wrócić do szpitala. Nad czym muszę pracować? Tak naprawdę nad wszystkim. Rehabilitacja rąk, nóg, oddechu, pionizowanie… Przede mną naprawdę długa droga – wylicza.

Dopytywały o niego kluby z pierwszej ligi. Miał konkretne propozycje między innymi z Sokoła Kleczew, Jaroty Jarocin i Polonii Środa Wielkopolska. Zbierał dobre recenzje. Była przed nim realna szansa, że zaistnieje w piłce na szczeblu centralnym. – Trafił z bratem do szkoły sportowej w Głogowie. Fajny charakter do piłki, pracowity, choć trochę nie wiedział, czy postawić na piłkę, czy życie prywatne. Na etapie 2-3 klasy liceum wyróżniał się, ale w Głogowie nie chcieli na niego postawić, więc przeszedł do Konina. Miał jechać na testy do Miedzi albo Bełchatowa. Miał, ale nie dojechał… – mówi nam Rafał Mazur, trener przygotowania motorycznego AP Zagłębie Lubin, który pracował z Ksawerym indywidualnie.

Dziś nie wiadomo, czy w ogóle będzie chodził.

Żeby było to możliwe, niezbędna jest kosztowna rehabilitacja. Jeśli chcecie pomóc Ksaweremu w powrocie do normalnego funkcjonowania, a potem być może zawodowej piłki, możecie wesprzeć go w zbiórce, jaką organizuje jego rodzina. Potrzebne jest sto tysięcy złotych. Liczy się każdy grosz.

Reklama

Przetrwam wszystko i będę walczył – deklaruje Ksawery.

Wrócisz do sportu? – dopytujemy.

Nie widzę innej możliwości.

Trzymamy kciuki. A was wszystkich zachęcamy do pomocy. Ksawery chce dostać szansę na walkę o powrót do marzeń. A przynajmniej na normalne życie…

ZBIÓRKA NA REHABILITACJĘ KSAWEREGO NA SIEPOMAGA.PL

Fot. siepomaga.pl

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Komentarze

44 komentarzy

Loading...