Reklama

10 najlepszych rzucających obrońców w historii NBA

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

01 sierpnia 2021, 09:42 • 15 min czytania 55 komentarzy

Piąta i ostatnia część naszego mini-cyklu rankingów, w ramach którego wybieramy 50 najlepszych zawodników w historii NBA z podziałem na pozycje. Dzisiaj czas na rzucających obrońców, a zatem w zestawieniu nie zabraknie gigantycznych postaci. Michael Jordan, Kobe Bryant, Clyde Drexler, Allen Iverson, James Harden… Co my wam zresztą będziemy ich teraz wymieniać. Zapraszamy do lektury.

10 najlepszych rzucających obrońców w historii NBA

Tradycja nakazuje, byśmy zaczęli od podsumowania wczorajszego głosowania. Zaskoczeń jednak nie ma. Waszym zdaniem to LeBron James (około 60% głosów) jest najlepszym niskim skrzydłowym wszech czasów. Sporo głosów otrzymał również Larry Bird (blisko 30%). Reszta – daleko w tyle.

10 NAJLEPSZYCH RZUCAJĄCYCH OBROŃCÓW W HISTORII NBA

To piąty odcinek tej rankingowej serii, więc zasady i kryteria pewnie mniej więcej znacie.

Bez zbędnego przedłużania zatem – ruszamy.

Reklama

Zarejestruj się na Fuksiarz.pl

Graj mecze EARLY PAYOUT. Drużyna prowadzi 2:0 w dowolnym momencie, wygrywasz zakład

(wyróżnienie) REGGIE MILLER

Jestem pracusiem. Nigdy nie byłem najbardziej utalentowanym zawodnikiem w drużynie – drogę do NBA wypociłem na sali treningowej

Reggie Miller

W dzisiejszej NBA Reggie Miller czułby się jak ryba w wodzie.

Pisaliśmy o nim na Weszło: „Nie da się sporządzić listy największych wirtuozów trash-talku i nie umieścić na niej Millera. Legendarny obrońca Indiana Pacers uwielbiał utarczki słowne z przeciwnikami. Uwielbiał oddawanie rzutów pod presją, uwielbiał mecze o dużym ciężarze gatunkowym. Wydawać by się zatem mogło, że taki gość w trakcie swojej kariery w NBA powinien co najmniej kilka razy sięgnąć po mistrzostwo. A jednak Miller pierścienia zdobyć nie zdołał„.

Oczywiście trzeba uważać, by Reggie’ego nie przecenić. Nie był najlepszym defensorem, nieszczególnie się wyróżniał jako playmaker, nie istniał w walce na tablicach. Miller był wybitnym strzelcem i niezniszczalnym, wyjątkowo zimnokrwistym sukinsynem – tylko tyle. Czy może raczej: aż tyle.

Reklama

Reggie Miller – statystyki:

Reggie Miller – dorobek:

  • 5 wyborów do Meczu Gwiazd (1990, 1995-96, 1998, 2000)
  • 3 razy w All-NBA Third Team (1995-96, 1998)
  • złoty medal Igrzysk Olimpijskich (1996)

10. RAY ALLEN

Chcielibyście, żebym zdradził wam tajemnicę mojego sukcesu w NBA? Tajemnica polega na tym, że nie ma tu żadnej tajemnicy. Podstawą sukcesu są po prostu codzienne, nudne treningi

Ray Allen

Można się zastanawiać, kto był lepszym zawodnikiem – on czy Reggie Miller. Zanim rzucanie za trzy punkty stało się mocną stroną większości obrońców w lidze, właśnie Ray Allen i Miller uchodzili bowiem za najwybitniejszych specjalistów od trafień zza łuku w całych dziejach NBA.

My stawiamy na Allena.

Niech będzie, że różnicę robią tutaj dwa mistrzowskie pierścienie. W tym ten z 2013 roku, gdy Allen w barwach Miami Heat rzutem na taśmę uratował spuściznę LeBrona Jamesa. Oczywiście nie jest tak, że Amerykanin zawsze bez mrugnięcia okiem punktował w kluczowych momentach – ma on też na koncie katastrofalny mecz numer siedem w finałach z 2010 roku, gdy trafił zaledwie trzy z czternastu rzutów (w sumie jeszcze gorzej było w trzecim spotkaniu, które skończył ze skutecznością 0/13). No ale prawie każdej gwieździe basketu można wyciągnąć podobne wpadki.

Warto też podkreślić, że w szczytowym okresie swojej kariery Allen nie specjalizował się wyłącznie w trójkach. Był w sumie całkiem wszechstronnym zawodnikiem w ofensywie. Przed przeprowadzką ze Seattle do Bostonu notował średnio około 25 punktów na mecz.

Ray Allen – statystyki:

Ray Allen – dorobek:

  • mistrzostwo NBA (2008, 2013)
  • 10 wyborów do Meczu Gwiazd (2000-02, 2004-09, 2011)
  • raz w All-NBA Second Team (2005)
  • raz w All-NBA Third Team (2001)
  • złoty medal Igrzysk Olimpijskich (2000)

9. MANU GINOBILI

Pamiętam, jak oglądałem draft i usłyszałem, kogo wybieramy. Zadzwoniłem do „Popa” zszokowany i zapytałem: „kto to jest Ginobili?!”

Tim Duncan

Nie ma wątpliwości – gdyby Emanuel David Ginobili został największą gwiazdą jakiejś przeciętnej drużyny w NBA, bez większych problemów notowałby w szczytowym okresie swojej kariery numerki na poziomie 23 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwytów na mecz. W gruncie rzeczy Argentyńczyk na parkiecie potrafił bowiem wszystko – punktował (również pod presją), wspaniale dzielił się piłką, co najmniej solidnie bronił. W San Antonio Spurs nie dane mu było jednak nigdy w pełni rozwinąć skrzydeł pod względem indywidualnych statystyk. Nie u boku Duncana oraz Parkera. Ginobili poświęcał się dla zespołu.

I w sumie na dobre mu to wyszło, bo jest czterokrotnym mistrzem NBA.

Jego euro-step? Morderczy niemalże jak rzut z odchylenia w wykonaniu Dirka Nowitzkiego albo skyhook Kareema Abdul-Jabbara. – Nie mam wątpliwości, że bez Manu Ginobilego nie byłoby tych wszystkich mistrzowskich tytułów dla Spurs – z przekonaniem stwierdził Gregg Popovich.

Manu Ginobili – statystyki:

Manu Ginobili – dorobek:

  • 4 mistrzostwa NBA (2003, 2005, 2007, 2014)
  • 2 wybory do Meczu Gwiazd (2005, 2011)
  • 2 razy w All-NBA Third Team (2008, 2011)
  • Najlepszy Zmiennik Sezonu (2008)
  • mistrzostwo Euroligi (2001)
  • złoty (2004) i brązowy (2008) medal Igrzysk Olimpijskich

8. GEORGE GERVIN

Kochałem go, był moim idolem. W całym moim pokoju były plakaty George’a Gervina i karty z jego podobizną

Gary Payton

Jeden z wielu gigantów basketu, których dorobek trudno dzisiaj ocenić, ponieważ przez lata występował w nieco słabszej lidze ABA. George Gervin po przenosinach do NBA w 1976 roku udowodnił jednak szybko i ponad wszelką wątpliwość, że jest jednym z najlepszych zawodników swojej generacji. Głównie w ofensywie, gdzie stosował techniki i sztuczki, jakich wcześniej w zasadzie na parkietach NBA nie widywano.

Nie przełożyło się to na mistrzostwo, fakt. Ale jego San Antonio Spurs momentalnie wyrośli na jedną z czołowych drużyn w lidze.

Naszą ambicją było dostarczanie ludziom rozrywki – przyznał „Iceman”. – Kiedy dołączono nas do NBA z ABA, mieliśmy coś do udowodnienia. Chcieliśmy pokazać, że pasujemy do tego towarzystwa, a nawet możemy być lepsi. Byliśmy bardzo pewni siebie. Może nawet za bardzo. Kiedy prowadziliśmy w finałach 3:1 z Bullets… Jasna cholera, nie zrobiliśmy tego, co należało. Oni mieli kapitalną drużynę. Unseld, Hayes, Dandridge – wielcy zawodnicy. Trzeba było ich zdusić jak najszybciej, a my ich zlekceważyliśmy. Tylko tego mi żal. Czuję się zwycięzcą, bo miałem wspaniałą karierę. Ale mistrzostwa nie wygrałem. Nie warto jednak tracić energii na rozpamiętywanie. Miałem swoją szansę. Po prostu nie zdołałem jej wykorzystać.

0,78 punktu na minutę spędzoną na boisku w NBA – takim wynikiem legitymuje się Gervin. Lepszy od niego pod tym względem (biorąc pod uwagę graczy, którzy zdobyli co najmniej 10 tysięcy punktów w trakcie kariery) jest wyłącznie Michael Jordan. O jedną setną.

„Iceman” był ofensywną maszyną. Kropka.

George Gervin – statystyki:

George Gervin – dorobek:

  • 9 wyborów do Meczu Gwiazd NBA (1977-85)
  • MVP Meczu Gwiazd NBA (1980)
  • 5 razy w All-NBA First Team (1978-82)
  • 2 razy w All-NBA Second Team (1977, 1983)
  • 4 tytuły najlepszego strzelca sezonu (1978-80, 1982)

7. ALLEN IVERSON

Myślę, że nie będzie już w lidze zawodnika tak niskiego, który zrobi porównywalną karierę do Iversona

Kenny Smith

Okej, nie był to najbardziej efektywny zawodnik. Okej, nie istniał w defensywie i brzydko się zestarzał. Jednak Allen Iverson miał ten szalony okres na przełomie wieków, gdy po prostu oczarowywał swoimi wyczynami na parkietach NBA. Kiedy w pierwszym meczu finałów NBA w 2001 roku „The Answer” poprowadził Philadelphia 76ers do zwycięstwa nad Los Angeles Lakers – wcześniej niepokonanymi w play-offach – naprawdę można było uwierzyć, że zdetronizowanie ekipy z „Miasta Aniołów” jest w jego zasięgu. Rzeczywistość okazała się brutalna, ale AI przynajmniej pozwolił fanom 76ers na piękne złudzenia.

Koniec końców sezon 2000/01 okazał się szczytowym punktem kariery Iversona. Do mistrzostwa obrońca już się nie zbliżył – ani w Filadelfii, ani po przeprowadzce do zespołu Denver Nuggets. A tym bardziej później. Trzeba jednak pamiętać, że na usadzeniu na tyłku Tyronna Lue lista sukcesów Iversona się nie kończy. Mówimy o graczu, który jeszcze sezon 2004/05 kończył ze średnimi na poziomie 31 punktów, 8 asyst, 4 zbiórek i 2,5 przechwytu. A nie należy też zapominać o szeroko rozumianych wrażeniach artystycznych, których AI dostarczał właściwie w każdym swoim występie.

Inna sprawa, że Iverson nie zawsze pomagał swoim partnerom. Zwłaszcza w play-offach szwankował u niego proces decyzyjny – decydował się na mnóstwo dyskusyjnych rzutów. Dopóki 76ers dysponowali jedną z najtwardszych defensyw w lidze, niedostatki AI udawało się tuszować. Potem sprawa się rypła.

Allen Iverson – statystyki:

Allen Iverson – dorobek:

  • MVP sezonu zasadniczego (2001)
  • 11 wyborów do Meczu Gwiazd (2000-10)
  • 2 razy MVP Meczu Gwiazd (2001, 2005)
  • 3 razy w All-NBA First Team (1999, 2001, 2005)
  • 3 razy w All-NBA Second Team (2000, 2002-03)
  • raz w All-NBA Third Team (2006)
  • Najlepszy Debiutant Sezonu (1997)
  • 4 tytuły najlepszego strzelca sezonu (1999, 2001-02, 2005)
  • 3 tytuły najlepszego przechwytującego sezonu (2001-03)
  • brązowy medal Igrzysk Olimpijskich (2004)

6. CLYDE DREXLER

Fenomenalny zawodnik. Dziwię się, że dzisiaj jest tak zapomniany. Wszyscy kojarzą tylko to, że Jordan zjadł go w finałach. Dobra, ale może zobaczcie, jakie on wtedy notował liczby przeciwko Jordanowi? Urywki przedstawiające tylko najlepsze akcje Jordana nie powiedzą wam całej prawdy o tej serii

Robert Horry

18 punktów, 5 zbiórek, 5,5 asysty i 2 przechwyty na mecz – takie numerki wykręcał Clyde Drexler… w wieku 36-lat, żegnając się już pomału z NBA. Dla wielu świetnych zawodników statystyki na podobnym poziomie mogłyby stanowić szczyt możliwości. Dla Drexlera były zaś sygnałem, że czas się żegnać.

Na przełomie lat 80. i 90. Drexler dwukrotnie poprowadził ekipę Portland Trail Blazers do finałów NBA. W 1990 roku ekipa z Oregonu poległa jednak w starciu z Detroit Pistons, a dwa lata później „the Glide” musiał uznać wyższość Michela Jordana i jego Chicago Bulls. Często go zresztą wtedy porównywano do MJ-a, który – jak miał w zwyczaju – odebrał to osobiście i, co tu kryć, brutalnie zademonstrował swoją wyższość nad obrońcą Blazers (choć trzeba pamiętać, że w finałowej serii sam Drexler również zaliczył kilka udanych występów w ofensywie, nie poddał się bez walki). No ale przegrać finały z „Bykami” to przecież żaden wielki wstyd. Zwłaszcza że w 1995 roku Drexler sięgnął po mistrzostwo NBA jako zawodnik Houston Rockets. Jasne, nie był wówczas pierwszoplanową gwiazdą drużyny, ale stanowił istotne wsparcie dla Hakeema Olajuwona.

Jako lider – miewał wpadki. Do dzisiaj ciągnie się za nim porażka w finałach Konferencji Zachodniej w 1991 roku, gdy faworyzowani Blazers ulegli Los Angeles Lakers 2:4, a Drexler mocno zawiódł. Nie był Jordanem – dorównywał Michaelowi, jeżeli chodzi o możliwości atletyczne, ale na pewno nie mógł się z nim równać, jeśli mowa o sile mentalnej. Jednak miejsce w dziesiątce najwybitniejszych rzucających obrońców tak czy owak mu się należy.

Clyde Drexler – statystyki:

Clyde Drexler – dorobek:

  • mistrzostwo NBA (1995)
  • 10 wyborów do Meczu Gwiazd (1986, 1988-94, 1996-97)
  • raz w All-NBA First Team (1992)
  • 2 razy w All-NBA Second Team (1988, 1991)
  • 2 razy w All-NBA Third Team (1990, 1995)
  • złoty medal Igrzysk Olimpijskich (1992)

5. JAMES HARDEN

Na dziś James Harden to najlepszy koszykarz świata

Charles Barkley w 2021 roku

Na nogach porusza się, jak gdyby płynął w powietrzu. Potrafi zdobyć punkty w każdym momencie i niemalże z każdej pozycji, nawet jeśli jego sytuacja z pozoru wygląda na beznadziejną. Co tu dużo mówić – w ofensywie James Harden to jeden z najlepszych zawodników w dziejach NBA. Już zapracować na taki status. Sezon 2018/19 w jego wykonaniu, gdy notował przeszło 36 punktów na mecz w sezonie zasadniczym, mówi tutaj właściwie wszystko. Potwór. Niewielu graczy w historii ligi było w stanie w tak spektakularnym sposób przepoczwarzyć się z zadaniowca w super-gwiazdę. Harden tego dokonał – w sześć lat przemierzył drogę od najlepszego zmiennika do najbardziej wartościowego zawodnika regularnej części rozgrywek.

W przypadku „Brody” trzeba jednak uważać, by plusy nie przysłoniły nam całkowicie minusów.

Co można mu zatem zarzucić? Sprawa jest oczywista. Olewactwo Hardena w defensywie stanowi obiekt kpin od wielu lat. I nawet nie chodzi o to, że „Broda” jest beznadziejnym obrońcą – choć rzeczywiście nie jest to jego największy atut. Problem tkwi w tym, że on często z premedytacją odpuszcza walkę w defensywie, być może chcąc zachować więcej sił do ataku. To go zdecydowanie odróżnia od najwybitniejszych rzucających obrońców w dziejach, którzy stanowili problem dla przeciwników po obu stronach parkietu. Harden natomiast jest zagrożeniem tylko wtedy, gdy jego zespół znajduje się w natarciu.

No i trzeba pamiętać o stratach popełnianych przez gracza Brooklyn Nets. W sezonie 2016/17 (jeszcze w barwach Rockets) „Broda” imponował liczbą asyst – 11,2 na mecz w sezonie zasadniczym – ale okupił to blisko sześcioma stratami na spotkanie. Plus – wciąż brakuje mu mistrzowskiego pierścienia.

James Harden – statystyki:

James Harden – dorobek:

  • MVP sezonu zasadniczego (2018)
  • 9 występów w Meczu Gwiazd (2013-21)
  • 6 razy w All-NBA First Team (2014-15, 2017-20)
  • raz w All-NBA Third Team (2013)
  • Najlepszy Zmiennik Sezonu (2012)
  • 3 tytuły najlepszego strzelca sezonu (2018-20)
  • tytuł najlepszego asystenta sezonu (2017)
  • złoty medal Igrzysk Olimpijskich (2012)

4. DWYANE WADE

W 2009 roku Wade był najlepszą imitacją Jordana, jaką dotychczas widzieliśmy

Bill Simmons

Niewielu zawodników w całej historii NBA potrafiło wznieść się na taki poziom w trakcie finałów, jak Dwyane Wade w 2006 roku (abstrahując od pewnych kontrowersji związanych z liczbą rzutów wolnych). Obrońca Miami Heat już w swoim trzecim sezonie po przejściu na zawodowstwo zgarnął w wielkim stylu mistrzowski pierścień. A warto pamiętać, że rok wcześniej w kluczowym momencie play-offów wyhamowała go kontuzja.

No właśnie, kontuzje.

Jak wiele osiągnąłby D-Wade, gdyby nie one? Fakt, kiedy na Florydę przeprowadzili się LeBron James z Chrisem Boshem, ekipa Heat powróciła na szczyt. Cztery razy z rzędu dotarła do finałów NBA i dwukrotnie sięgnęła po mistrzowski tytuł. Jednak Wade tylko w początkowych okresie występów w ramach tej „wielkiej trójki” prezentował jeszcze swoją topową dyspozycję. Potem urazy nie dawały mu już spokoju. Szkoda, bo w primie to był naprawdę zjawiskowy zawodnik. Nie tylko piekielnie groźny w ataku, ale i co najmniej solidny w defensywie, a przy okazji niewymiękający w kluczowych momentach. Niektórzy z jego zwolenników do dziś się upierają, że w 2009 roku Wade zasłużył na tytuł MVP sezonu zasadniczego bardziej niż LeBron.

Krótko mówiąc: kariera D-Wade’a to mocne 9/10. Za mało na podium, ale w sam raz na czwartą pozycję.

Dwyane Wade – statystyki:

Dwyane Wade – dorobek:

  • 3 mistrzostwa NBA (2006, 2012-13)
  • MVP Finałów NBA (2006)
  • 13 wyborów do Meczu Gwiazd (2005-16, 2019)
  • MVP Meczu Gwiazd (2010)
  • 2 razy w All-NBA First Team (2009-10)
  • trzy razy w All-NBA Second Team (2005-06, 2011)
  • 3 razy w All-NBA Third Team (2007, 2012-13)
  • 3 razy w NBA All-Defensive Second Team (2005, 2009-10)
  • tytuł najlepszego strzelca sezonu (2009)
  • złoty (2008) i brązowy (2004) medal Igrzysk Olimpijskich

3. JERRY WEST

Jeżeli tylko zauważył, że nie ma pełnej kontroli nad jakimś elementem gry, harował tak długo, aż doprowadził go do perfekcji. Pod tym względem bardzo przypominał Michaela Jordana czy Kobe’ego Bryanta. Reprezentował ten sam poziom perfekcjonizmu

Roland Lazenby

Jego sylwetkę umieszczono w pieprzonym logo NBA. To musi coś znaczyć, prawda?

Jerry West to zdecydowanie jeden z największych koszykarskich umysłów w dziejach.

Dość powiedzieć, że jako działacz ma na koncie osiem aż osiem mistrzowskich tytułów. Jako zawodnik wywalczył natomiast zaledwie jeden, zresztą niedługo przed końcem swojej bogatej w indywidualne wyróżnienia kariery. Legendarny obrońca Los Angeles Lakers przez długie lata nie potrafił się bowiem przebić przez zaporę, jaką stanowili dla jego zespołu Boston Celtics. Mimo że on sam wykręcał kosmiczne statystyki. W play-offach ’65 notował średnio przeszło 40 punktów na mecz. Z kolei cztery lata później jego Lakers stoczyli w finałach pasjonującą, siedmiomeczową batalię z „Celtami”. W decydującym spotkaniu West zanotował 42 punkty, 13 zbiórek i 12 asyst. Tylko cóż z tego, skoro z mistrzostwa znów cieszył się Boston?

W ramach pocieszenia Westa nagrodzono tytułem MVP finałów. Był to pierwszy raz, gdy w ogóle przyznano tę nagrodę i zarazem jedyny, kiedy otrzymał ją przedstawiciel przegranego zespołu. Ale „Mr Clutch” na wyróżnienie jak najbardziej zasłużył. Generalnie był graczem nieco wyprzedzającym swoje czasy – jako kapitalny strzelec dystansowy mógłby jeszcze lepiej odnaleźć się w koszykówce uwzględniającej trafienia za trzy punkty.

Jerry West – statystyki:

Jerry West – dorobek:

  • mistrzostwo NBA (1972)
  • MVP Finałów NBA (1969)
  • 14 wyborów do Meczu Gwiazd (1961-74)
  • MVP Meczu Gwiazd (1972)
  • 10 razy w All-NBA First Team (1962-67, 1970-73)
  • 2 razy w All-NBA Second Team (1968-69)
  • 4 razy w NBA All-Defensive First Team (1970-73)
  • raz w NBA All-Defensive Second Team (1969)
  • tytuł najlepszego strzelca sezonu (1970)
  • tytuł najlepszego asystenta sezonu (1972)
  • złoty medal Igrzysk Olimpijskich (1960)

2. KOBE BRYANT

Być może był nawet twardszy ode mnie

Michael Jordan

Wciąż trudno się pogodzić z jego śmercią.

Kiedy Michael Jordan w 1998 roku poprowadził Chicago Bulls do szóstego mistrzostwa NBA i zakończył karierę, mogło się wydawać, iż drugiego zawodnika tej klasy już nigdy w NBA nie będzie. Tymczasem Kobe Bryant pod wieloma względami zdołał zbliżyć się do „Jego Powietrzności” tak bardzo, jak tylko to możliwe. Uczeń w tym przypadku nie przerósł mistrza, trzeba to uczciwie powiedzieć, no ale mistrz zawiesił poprzeczkę na absurdalnie wysokim poziomie.

Bryant nie był zawodnikiem pozbawionym wad. Nie zawsze sprawdzał się jako przywódca, bywał utrapieniem dla trenerów. Pewnie żaden inny koszykarz w historii NBA nie trafił tak wielu niewiarygodnie trudnych rzutów, ale też żaden tak wielu z nich nie spudłował, mimo że miał do wyboru łatwiejsze rozwiązania akcji. Jednak wiara we własne możliwości zawsze stanowiła jego największe paliwo. No i ostatecznie Bryant w stu procentach dowiódł swojej wielkości – podniósł się po porażce w finałach NBA z 2008 roku, a potem poprowadził Los Angeles Lakers do dwóch triumfów z rzędu już bez Shaquille’a O’Neala u boku.

Po prostu „mentalność Mamby”.

Kobe Bryant – statystyki:

Kobe Bryant – dorobek:

  • 5 mistrzostw NBA (2000-02, 2009-10)
  • 2 razy MVP Finałów NBA (2009-10)
  • MVP sezonu zasadniczego (2008)
  • 18 wyborów do Meczu Gwiazd (1998, 2000-16)
  • 4 razy MVP Meczu Gwiazd (2002, 2007, 2009, 2011)
  • 11 razy w All-NBA First Team (2002-04, 2006-13)
  • 2 razy w All-NBA Second Team (2000-01)
  • 2 razy w All-NBA Third Team (1999, 2005)
  • 9 razy w NBA All-Defensive First Team (2000, 2003-04, 2006-11)
  • 3 razy w NBA All-Defensive Second Team (2001-02, 2012)
  • 2 tytuły najlepszego strzelca sezonu (2006-07)
  • 2 złote medale Igrzysk Olimpijskich (2008, 2012)

1. MICHAEL JORDAN

Jordan czy LeBron? Wybieram Jordana każdego dnia, a w niedzielę wybieram go nawet dwukrotnie

Stephen A. Smith

Ikona koszykówki, ikona sportu w ogóle, ikona popkultury. GOAT.

Niewątpliwie Michael Jordan to najskuteczniejsza ofensywna maszyna w historii NBA. A przy okazji również zawodnik bliski perfekcji w defensywie. Na dodatek czempion, który sześciokrotnie dotarł do finałów NBA i ani razu nie skończył pokonany. Nawet jeśli jego zespoły wpadały na drodze do tytułu w tarapaty, MJ wyciągał je z kłopotów, niezależnie od poziomu ciążącej na nim presji. Często w pojedynkę. Cóż, nie bez kozery niejako przez aklamację uznano go za największego koszykarza w dziejach. Ale już nawet pal licho opinio communis – za Jordanem przemawiają również zaawansowane mierniki. LeBron James całokształtem swojej kariery rzuca „Jego Powietrzności” poważne wyzwanie, przyznajemy to, ale w naszej ocenie jeszcze nie strącił Jordana z tronu.

Michael Jordan – statystyki:

Michael Jordan – dorobek:

  • 6 mistrzostw NBA (1991-93, 1996-98)
  • 6 razy MVP Finałów NBA  (1991-93, 1996-98)
  • 5 razy MVP sezonu zasadniczego (1988, 1991-92, 1996, 1998)
  • 14 wyborów do Meczu Gwiazd (1985-93, 1996-98, 2002-03)
  • 3 razy MVP Meczu Gwiazd (1988, 1996, 1998)
  • 10 razy w All-NBA First Team (1987-93, 1996-98)
  • razy w All-NBA Second Team (1985)
  • Najlepszy Obrońca Sezonu (1988)
  • 9 razy w NBA All-Defensive First Team (1988-93, 1996-98)
  • Najlepszy Debiutant Sezonu (1985)
  • 10 tytułów najlepszego strzelca sezonu (1987-93, 1996-98)
  • 3 tytuły najlepszego przechwytującego sezonu (1988, 1990, 1993)
  • mistrzostwo NCAA (1982)
  • 2 złote medale Igrzysk Olimpijskich (1984, 1992)

RANKING NAJLEPSZYCH RZUCAJĄCYCH OBROŃCÓW W HISTORII NBA – KTO SIĘ NIE ZAŁAPAŁ?

Reggie Miller otrzymał specjalne wyróżnienie. A kto jeszcze otarł się o TOP10?

  • Sam Jones
  • Tracy McGrady
  • Pete Maravich
  • Bill Sharman
  • Sidney Moncrief

I piętnaście wyróżnień na dokładkę:

  • Earl Monroe
  • Klay Thompson
  • Walter Davis
  • Gail Goodrich
  • Mitch Richmond
  • Joe Dumars
  • Michael Cooper
  • Hal Greer
  • Joe Johnson
  • David Thompson
  • Vince Carter
  • Alvin Robertson
  • Lou Hudson
  • Paul Westphal
  • Carl Braun

Tak wygląda najlepszy skład w historii NBA, jaki wyłania się z naszych rankingów:

Na koniec oczywiście ankieta. Kogo uważacie za najlepszego rzucającego obrońcę wszech czasów?

fot. NewsPix.pl / Getty Images
statystyki: basketball-reference.com

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
1
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy
Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
6
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Koszykówka

Komentarze

55 komentarzy

Loading...