Reklama

Lukas Podolski – dyrygent, a nie człapak. Kreator, a nie snajper

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

31 lipca 2021, 18:37 • 5 min czytania 21 komentarzy

Lukas Podolski zadebiutował w Górniku Zabrze. Moment piękny dla kibiców, moment ważny dla Ekstraklasy, ale jaki to był moment dla samego zespołu zabrzan? Wzięliśmy pod lupę te trzy kwadranse, jakie Podolski spędził na boisku w starciu z Lechem Poznań. Co się rzuca w oczy? Jakość z piłką przy nodze, bardzo głębokie ustawienie i gesty, które dużo mówią o pozycji, jaką „Poldi” ma odegrać w tej drużynie.

Lukas Podolski – dyrygent, a nie człapak. Kreator, a nie snajper

Lukas Podolski – analiza debiutu w Ekstraklasie

No nie będziemy was czarować – czekaliśmy na ten mecz, by zobaczyć w jakiej formie jest Podolski. Czy to będzie klasyczny stojanow? Czy będzie czekał na szpicy i machał rękoma na każde niecelne podanie? A może będzie tyrał za dwóch i wykreuje się na naturalnego lidera tego zespołu?

Zanim przejdziemy do samego Podolskiego, to dwa słowa o Górniku do momentu jego wejścia. O ile jeszcze pierwsze minuty były dla zabrzan obfite w okazje (gol i sytuacja Cholewiaka), o tyle im dalej w pierwszą połowę, tym bardziej Górnik nam gasnął. Nie był w stanie utrzymać się przy piłce na połowie Kolejorza, brakowało kreatywności w środku pola, totalnie szwankowało przejście z obrony do ataku. Jan Urban uznał, że to ten moment, w którym trzeba wpuścić Podolskiego. I jak to wyszło?

Obstawiaj Ekstraklasę na Fuksiarz.pl!

W ocenach pomeczowych daliśmy mu piątkę. Czyli ocenę wyjściową. Bo tak po prawdzie to „Poldi” nie odmienił totalnie Górnika. Natomiast dojrzeliśmy kilka elementów, które od razu rzucały się w oczy. I te elementy chcielibyśmy wam pokazać.

Reklama

Podolski dyrygent

Mowa ciała. Element, na który często zwracają uwagę skauci, gdy jeżdżą na obserwacje na żywo. Bo chodzi tu o niuanse, zachowanie, nastawienie do gry i do zespołu.

Podolski od razu wziął się za dyrygowanie. Pokazywał kolegom jak mają się poruszać, gdzie mają grać piłkę. Tuż po wejściu na boisko zszedł niżej do rozegrania piłki (o tym za moment) i pokazał Dziedzicowi, gdzie nastolatek ma się pokazywać i gdzie ma szukać sobie miejsca.

Wielokrotnie obserwowaliśmy też to, jak Podolski w fazie budowania ataku pozycyjnego pokazywał stoperom gdzie mają przerzucić piłkę. Mówił o tym Jan Urban – Podolski nie tylko sam rozgrywał akcje dalekimi podaniami, ale też pokazywał kolegom, by ci zmieniali strony rozgrywania ataków.

Bywały też takie momenty, gdy to sam Podolski ustawiał się szeroko i wręcz podskakiwał, by któryś ze środkowych pomocników posłał do niego przerzut. To było o tyle istotne, że Lech przy prowadzeniu przeszedł do niskiej defensywy i trudno było znaleźć miejsce w środku pola w takim tłoku.

Reklama

Podolski w pressingu

Obawialiśmy się, że Podolski wejdzie trochę buty w oldboja. Czyli – ja tu sobie postoję, ja umiem grać w piłkę, więc zagrajcie piłkę do wujaszka, ale wujaszek biegać nie będzie. Zwłaszcza, że te przygotowania do sezonu miał nieco rozchwiane – dołączył późno, miał na głowie obowiązki medialno-marketingowe, nie zagrał w Szczecinie.

Jasne, to tylko 45 minut grania, więc zobaczymy, czy przy grze przez 90 minut też tak to będzie wyglądało. Ale to Podolski organizował wysoki pressing Górnika.

Nie mamy jeszcze statystyk biegowych z tego meczu, ale mamy wrażenie, że jeśli chodzi o skoki pressingowe w drugiej połowie, to trudno będzie znaleźć kogoś, kto pod polem karnym Lecha miał ich więcej od byłego mistrza świata. Jeśli chodzi o wykonywanie czarnej roboty bez piłki, to jesteśmy Podolskim pozytywnie zaskoczeni. Choć też z drugiej strony, żeby nie przesadzić, trudno chwalić go za to, że pobiegał kilka razy w pressingu. Skupmy się na tym, jak wyglądał z piłką przy nodze.

Podolski pomocnik

Widać, że trener Urban nie chce korzystać z Podolskiego w roli dostawiacza szufli do podań. To byłoby też nieroztropne, bo jeśli Podolski nie poda sam do siebie, to kto ma to zrobić? Z całym szacunkiem do Dadoka czy Cholewiaka, ale ich na regularność w dograniach nie stać. Może Nowak, może Jimenez? Ale tu też trudno mówić o seryjnym wykładaniu piłki na strzał.

Górnik potrzebuje kreatora, który jest w stanie wymyślić coś z niczego. Takiego, który rozumie grę i umie też wprowadzić do tej gry coś nieklasycznego, nieoczywistego. Podolski nie grał w ataku, on grał jako środkowy pomocnik, który wchodził też na lewe skrzydło.

Podolski – jeśli już wszedł w ofensywną tercję boiska – starał się grać na jeden kontakt. To po jego zagraniu bez przyjęcia zewnętrzną stroną buta doszło do sytuacji, w której Jimenez (po błędzie Douglasa) strzelał przewrotką.

Puszczał też plasowane, prostopadłe podania bez przyjęcia na lewą flankę.

Ale najbardziej podobał nam się taki mocny przerzut z koła środkowego do Dadoka. Właściwie ta akcja pokazała gdzie jest Podolski, a gdzie niektórzy gracze Górnika. – Chyba żaden piłkarz w lidze nie gra takich ciętych crossów bez rozbiegu, jak Lukas – mówił po meczu Urban. Podolski zagrał tę piłkę znakomicie. Dadok mógł od razu się z nią zabrać i miałby przewagę na tej prawej flance. Problem w tym, że piłka… przeleciała mu pod podeszwą buta.

Podolski nadzieją

W statystykach Podolski wypadł niespecjalnie. 18 podań, 83% celnych, dwie próby podań kluczowych (oba niecelne), tylko jeden pojedynek, bez oddanego strzału. Ale momenty, w których pokazał zaawansowanie techniczne czy taką zwyczajną, boiskową mądrość sprawiają, że można na nim oprzeć optymizm w kontekście Górnika. Bo jeśli nie na nim, to na kim? Na Bainoviciu?

Ale biorąc pod uwagę, jak grał Podolski w tym starciu, to coś nam podpowiada, że facet w tej lidze może zaliczyć więcej asyst niż goli. Pytanie – tylko czy czasem obu tych liczb nie przebije liczba występów w niemieckim „Mam Talent”.

Fot. Newspix

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
0
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Ekstraklasa

Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Bartosz Lodko
2
Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Komentarze

21 komentarzy

Loading...