Reklama

Bonucci jako bohater zbiorowy

redakcja

Autor:redakcja

07 lipca 2021, 01:37 • 3 min czytania 0 komentarzy

Po takim meczu jak dziś przypomina ci się, że choć dużo mówi się o gwiazdach futbolu, tak ostatecznie nadrzędną zasadą piłki nożnej jest jej zespołowość. Nikt nic nie zrobi sam. Wszyscy dokładają swoje, może i ktoś taczkę cegieł, ale nikt nie zbuduje wyniku samemu. Przyznajmy – ciężko było wskazać jednego bohatera półfinału Włochy – Hiszpania, bo po prostu ktoś taki nie istniał. Ostatecznie uznaliśmy, że Leonardo Bonucci to bohater dnia, którego wybieramy wraz z firmą Gatigo w naszym cyklu “Brama do raju”. 

Bonucci jako bohater zbiorowy

Kto, tak po piłkarsku, był dzisiaj najlepszy? Pewnie Dani Olmo. Niezwykła praca, a gdyby Brych był nieco uważniejszym arbitrem, mogłoby sypnąć jeszcze kartkami. Ale ostatecznie – cóż, pozwólcie na patos – nie trafił swojej bramy do raju. Karny przestrzelony fatalnie. Możemy powiedzieć, że grał wspaniale, ale bohater dnia? Na pewno nie, on sam też by siebie takim nie określił. Podobnie rzecz jasna z Moratą, który przeszedł cały rollercoaster emocji.

O Pedrim Luis Enrique zdążył już powiedzieć, że nigdy nie widział osiemnastolatka na wielkim turnieju, który grałby tak dojrzale. I z pewnością to był kolejny znakomity mecz Hiszpana, przyszłej megagwiazdy piłki nożnej. Ale czy to bohater dnia? Kurczę, młodzieżowiec turnieju, może najlepszy Hiszpan mistrzostw. Ale bohater tego konkretnego dnia – raczej nie.

Szukać musimy go po stronie włoskiej i w pierwszej chwili myślimy o strzelcu bramki. Ale poza golem, Chiesa był być może pierwszym do zmiany za pierwszą połowę. A i potem wymowna była ta sytuacja, gdy zebrał jednocześnie opieprz od Chielliniego i Manciniego za to, jak kryje.

Symboliczną postacią jest Giorgio Chiellini, który zrobił show choćby przed karnymi. Przyznamy, tej sceny, gdy stał z Albą, nie zapomnimy nigdy. No ale pamiętamy też, że nie pomógł przy bramce, a wcześniej też zawiódł przy sytuacji, którą powinien skończyć Oyarzabal. Również włoska prasa uznaje Giorgio za jednego ze słabszych dziś włoskich zawodników. Lider emocjonalny – jak najbardziej tak. Ale trzeba do tego dołożyć więcej grania.

Reklama

W tych poszukiwaniach docieramy w końcu do Bonucciego. Czy miał perfekcyjny mecz? Nie. Bo… takiego dzisiaj nie miał nikt. To była walka na całego, walka o wszystko, każdy chciał, dał co miał, ale też popełniał błędy. Do Bonucciego też można się przyczepić za zachowanie przy bramce Moraty. Ale zarazem Bonucci:

  • Był rzetelniejszy od Chielliniego jeśli chodzi o trzymanie defensywy, wziął ją dzisiaj na swoje barki
  • Miał kluczową interwencję w dogrywce, kiedy zaasekurował Donnarummę – w praktyce zatrzymał strzał do pustej bramki
  • To on zatrzymał w pierwszej połowie jedną z dwóch prób Olmo – Hiszpan przebił się ostatecznie za drugim razem, ale to pierwsze uderzenie mogło być groźniejsze
  • Bonucci pewnie wykonał rzut karny, nie dając szans Simonowi
  • Bonucci miał też aż sześć przechwytów (więcej tylko Jorginho, siedem)
  • Bonucci miał też cztery zablokowane strzały, wszystkie w szesnastce

Nie był to może bohater oczywisty, taki, który aż krzyczał po oczach. Ale jako symbol tego sposobu, w jaki dziś wygrały Włochy – jak najbardziej się nadaje. Nagroda dla całej drużyny, ale przez ręce Bonucciego.

No i jeszcze ta sytuacja, jako niezbędny element komediowy…

Cykl “Brama do raju” opracowujemy dzięki współpracy z firmą Gatigo – producentem nowoczesnych ogrodzeń, należącym do Polagros Group. Codziennie wieczorem będziemy wybierać bohatera dnia – czasem po prostu najlepszego piłkarza, kiedy indziej trenera, może kogoś spoza boiska.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
4
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Komentarze

0 komentarzy

Loading...