Reklama

Młotek w nodze Sancheza czy precyzja Payeta? Wybierzcie „Bramę dnia”!

redakcja

Autor:redakcja

30 maja 2021, 10:07 • 3 min czytania 3 komentarze

Zrobiła na nas wrażenie wasza wczorajsza jednomyślność – przeszło 80% z was uznało, że na tytuł „Bramy dnia” zasłużyło spektakularne trafienie Adama Hammilla. Wydaje nam się jednak, że dzisiaj postawimy was przed trudniejszym dylematem. Tym bardziej że przypomnimy gole autorstwa dwóch wspaniałych piłkarzy – Alexisa Sancheza i Dimitriego Payeta.

Młotek w nodze Sancheza czy precyzja Payeta? Wybierzcie „Bramę dnia”!

DIMITRI PAYET VS KAMERUN (2016)

10 czerwca 2016 roku. Stade de France w podparyskim Saint-Denis. Francja rozpoczyna udział w organizowanym przez siebie Euro 2016. Celem jest oczywiście zdobycie mistrzostwa Europy na własnej ziemi, ale mecz otwarcia przeciwko Rumunom nie układa się po myśli „Trójkolorowych”. Za moment sędzia zagwiżdże po raz ostatni, a na tablicy wyników wciąż utrzymuje się rezultat 1:1. Wtedy sprawę załatwia pewien 29–latek, który bardzo długo musiał czekać na swój wielki moment w reprezentacji, ale tego wyjątkowego dnia w końcu został nagrodzony za nieustępliwość. Dimitri Payet, bo o nim mowa, kropnął zza pola karnego tak, że lepiej się nie dało i dzięki niemu Francja wygrała.

Tym cudownym strzałem dał wiele radości wszystkim Francuzom, także tym ludziom, którzy w niego nie wierzyli. Nie wiemy, jakie myśli kołatały się w głowie Payeta, ale całkiem możliwe, że kiedy piłka wpadła w okienko bramki Rumunów, obecny piłkarz Marsylii pomyślał sobie: „Nadal uważacie, że jestem za wątły na piłkarza? Gdzie teraz jesteście? Bo ja jestem na pieprzonym Euro i właśnie zapewniłem nam zwycięstwo”.

Dlaczego o tym wszystkim opowiadamy, skoro dzisiaj mamy 30 maja, a nie 10 czerwca? Ano dlatego, że w przedostatnim meczu sparingowym przed startem mistrzostw Europy francuski pomocnik dokonał niemalże tej samej sztuki, co później na turnieju. Zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 3:2 z Kamerunem za sprawą przepięknego uderzenia bezpośrednio z rzutu wolnego w 90 minucie gry. Co tu dużo mówić – Payet był wówczas w niesamowitym sztosie i nie było wielką przesadą uznanie go za jednego z najefektowniej grających zawodników na Starym Kontynencie.

Reklama

ALEXIS SANCHEZ VS ASTON VILLA (2015)

Pamiętacie jeszcze ten czas, gdy Alexis Sanchez mógł uchodzić nawet za najlepszego ofensywnego piłkarza w Premier League? Latem 2014 roku Chilijczyk – uchodzący za gracza trochę niespełnionego na klubowej arenie – przeniósł się z Barcelony do Arsenalu i w ekipie „Kanonierów” momentalnie zrobił furorę, choć to chyba i tak za mało powiedziane. W pierwszym sezonie w Premier League zdobył 16 goli, dorzucił do tego 8 asyst, a także powiódł londyński klub do zwycięstwa w Pucharze Anglii. A przecież najlepszy ze statystycznego punktu widzenia czas był dopiero przed nim.

Problem w tym, iż Sanchez chciał realnie włączyć się do walki o najważniejsze trofea, w tym te międzynarodowe, a tego Arsenal nie potrafił mu zapewnić. Pisaliśmy na Weszło: „Zarówno jego umiejętności, jak i ego (albo ładniej – poczucie własnej wartości), wyrastają ponad poziom Arsenalu. Sanchez ewidentnie potrzebuje nowych bodźców, takimi może być gra w Manchesterze United oraz trenowanie pod okiem Jose Mourinho. W ekipie „Czerwonych Diabłów” hajs naturalnie także będzie się zgadzać, w brytyjskich mediach przewijała się tygodniówka wynosząca 500 000 funtów. Jednak podpisując kontrakt z United, Sanchez absolutnie nie sprowadził całej swojej kariery do funkcji bankomatu”.

Dzisiaj już wiemy, że przeprowadzka z Emirates Stadium na Old Trafford okazała się fatalnym posunięciem właściwie dla każdej ze stron. Arsenal stracił wielką gwiazdę, Manchester gwiazdy nie zyskał, a kariera samego Sancheza wyhamowała, a nawet się załamała. Pozostały piękne wspomnienia z czasów londyńskich. Jak choćby bramka zdobyta przed sześcioma laty w finale Pucharu Anglii przeciwko Aston Villi.

Po prostu młotek w nodze.

No to jak, na kogo stawiacie? Bardziej wam zaimponowała technika Payeta czy brutalna moc Sancheza?

Reklama
Brama dnia to…

gol A. Sancheza
gol D. Payeta

}catch(e){console.log('error',e)}

Created with SiteListener

***

CYKL “BRAMA DNIA” WSPÓŁTWORZYMY Z FIRMĄ GATIGO – PRODUCENTEM NOWOCZESNYCH OGRODZEŃ, NALEŻĄCYM DO POLARGOS GROUP. BĘDZIEMY WAM CODZIENNIE PRZYPOMINAĆ DWA SPEKTAKULARNE TRAFIENIA, KTÓRE PADŁY DANEGO DNIA. WYBÓR “BRAMY DNIA” NALEŻY JUŻ TYLKO DO WAS.

Najnowsze

Polecane

Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Jakub Radomski
2
Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Brama dnia

Ekstraklasa

Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?

Piotr Rzepecki
8
Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?
1 liga

Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Szymon Janczyk
3
Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?
Ekstraklasa

Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Jakub Białek
17
Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Komentarze

3 komentarze

Loading...