Dariusz Mioduski udzielił wywiadu TVP Sport, w którym wypowiedział się na temat zdobytego przez Legię tytułu mistrza Polski i planów stołecznej drużyny na letnie podboje eliminacji europejskich pucharów.
Dariusz Mioduski uważa, że mistrzostwo Polski jest częścią większego planu Legii.
– Zdobyliśmy prawie połowę wszystkich mistrzostw w ciągu ostatnich siedmiu czy ośmiu lat. Daje mi to dużo satysfakcji. Ale z drugiej strony nie ukrywam, że mistrzostwo to przede wszystkim dla nas pewnego rodzaju przepustka do tego, żeby grać jesienią w europejskich pucharach. Czeka nas stresujące lato. Mam nadzieję, że w tym roku przełamiemy klątwę.
Właściwie to nic dziwnego, bo za kadencji samodzielnych rządów właścicielskich Mioduskiego w Legii, występy w europejskich pucharach są dla świeżo koronowanego mistrza Polski serią porażek i eurowpierdoli. Jaki cel Legia stawia sobie w tym roku?
– Wydaje mi się, że w Polsce jest małe zrozumienie tego, co znaczy awans do Ligi Mistrzów. Cały czas mamy wspomnienie tego, co miało miejsce pięć lat temu. Ale mało kto zdaje sobie sprawę, że rzeczywistość jest teraz zupełnie inna, tak samo jak ścieżka. Kiedyś, z tzw. ścieżki mistrzowskiej awansowało sześć klubów, teraz – cztery. Szanse się zmniejszyły, tylko przez ten sam fakt. Z drugiej strony – mamy jasnych liderów, takich jak Dinamo Zagrzeb, Red Bull Salzburg, Midtjylland, Ferencvaros, którzy mocno się wzmocnili.
Duże pieniądze zostały zainwestowane w te kluby. To rywale, z którymi przyjdzie nam się mierzyć, aby się dostać do Champions League. Podchodzimy do tego spokojnie, to jest piłka. Marzenia są, ale stąpamy po ziemi. Chcielibyśmy zagrać w Lidze Europy, która w tym roku też będzie inna. Nie zagra w niej 48 drużyn, tylko 32. Będzie zatem o wiele bardziej prestiżowa, trudna. Przeciwnicy będą z jeszcze wyższej półki. Ale nie ukrywam, że jeżeli mielibyśmy zagrać w Lidze Konferencji, to nie będę rozpaczał. To dla nas absolutnie cel minimum, który chcemy zrealizować, a będziemy mierzyć wyżej – mówi Mioduski, cytowany przez Legia.net.
Cały wywiad do obejrzenia tutaj: