Zbierają się czarne chmury nad Zlatanem Ibrahimoviciem. UEFA ogłosiła właśnie, że wszczyna postępowanie, którego celem jest zbadanie tego, czy Ibra faktycznie jest udziałowcem firmy bukmacherskiej operującej na Malcie.
Czego dotyczy sprawa?
FIFA i UEFA, co jasne i oczywiste od dawna, nie pozwalają piłkarzom uczestniczącym w zawodach sportowych organizowanych pod ich egidą na posiadanie udziałów finansowych w firmach zajmujących się bukmacherką. A, jak ujawnił Sportbladet, Ibra dalej jest udziałowcem maltańskiej firmy bukmacherskiej o wdzięcznej nazwie Bethard. I może zostać za to ukarany.
Szwed wspólnikiem i udziałowcem został w 2018 roku, przez co, nawet jeśli wtedy chciałby wrócić do kadry, nie mógł wziąć udziału w Mistrzostwach Świata w Rosji. Sportbladet sprawdził i wykazał, że nic się od tego czasu nie zmieniło i Zlatan nadal posiada udziały w Bethard. W rozmowie ze szwedzkimi dziennikarzami potwierdził to prezes firmy Erik Skarp. Ibra posiada 10% udziałów, co czyni go czwartym największym właścicielem w firmie Bethard.
Zlatana mogą czekać więc niemałe kłopoty.
FIFA i UEFA karzą piłkarzy, którzy łamią ich przepisy. W tym wypadku sprawa rozchodziłaby się o sto tysięcy euro kary lub trzy lata zawieszenia.
UEFA ogłosiła początek postępowania.
Zgodnie z Artykułem 31 (4) Regulaminu Dyscyplinarnego UEFA (DR), Inspektor Etyki i Dyscypliny UEFA został dziś wyznaczony do przeprowadzenia dochodzenia dyscyplinarnego w sprawie potencjalnego naruszenia Regulaminu dyscyplinarnego UEFA przez Zlatana Ibrahimovicia za rzekomy udział finansowy w firmie bukmacherskiej. Dalsze informacje na ten temat zostaną udostępnione w odpowiednim czasie.
Kłopoty, kłopoty Ibry.
Fot. Newspix
