Reklama

Stal chce potwierdzić, że jest mocna mentalnie

redakcja

Autor:redakcja

25 kwietnia 2021, 09:16 • 5 min czytania 2 komentarze

Wiele można zarzucić Podbeskidziu i Stali Mielec. Piłkarsko, wiadomo – może z tych dwóch zespołów dałoby się stworzyć jedną drużynę, która dawałaby ligową jakość. Przy normalnych zasadach jedni i drudzy byliby już jedną nogą w pierwszej lidze. Ale Podbeskidzia nie złamała porażka po dramatycznym 3:4 we Wrocławiu, a Stali zmarnowanie bimbaliona sytuacji w starciu z Zagłębiem. Dziś Stal musi kuć żelazo wiary podobnie, jak w trzy punkty z Lechem przekuł je Kasperczyk.

Stal chce potwierdzić, że jest mocna mentalnie

Kurs na Pogoń w meczu ze Stalą Mielec to w Fuksiarz.pl aż 2.05

MOCNY MENTAL WALCZĄCYCH O UTRZYMANIE?

Zarówno Stal jak i Podbeskidzie zanotowały w minionym tygodniu po traumatycznym spotkaniu. Stal w zeszły weekend przegrała z Zagłębiem Lubin, choć miała pięćdziesiąt czystych sytuacji, i to takich, w których trudniej nie strzelić gola niż strzelić:

Reklama

Podbeskidzie z kolei strzeliło trzy bramki Śląskowi, odrobiło z 1:2 na 3:2, a jednak przegrało 3:4 po golu w doliczonym czasie gry. Po tamtym spotkaniu we Wrocławiu Kasperczyk jednak nie kipiał frustracją, nie mówił o braku szczęścia czy czymś podobnym, tylko uderzał w optymistyczne tony:

– Gratuluję swoim zawodnikom. Jeśli tak będą wyglądać mecze do końca sezonu, to spokojnie się utrzymamy.

Z tym spokojnie może przesadził, ale z Lechem od razu bielszczanie udowodnili, że nic a nic ich tamten mecz nie podłamał, tylko dodał wiary. Zmienili ustawienie na bardziej wyrachowane, dołożyli gola Roginicia i stało się, wpadły trzy punkty.

Stal na zwycięstwo wciąż czeka, wiosną wygrali tylko raz, z Podbeskidziem. Ale nie da się ukryć, że z Jagiellonią wydawali się pogrzebani bardzo szybko. To była równia pochyła, zjeżdżalnia, której koniec mieścił się w pierwszej lidze: klęska po dobrym meczu z Zagłębiem, szybkie 0:2 w Białymstoku. A jednak nie załamali się, walczyli do końca. Skorzystali na gapiostwie Dziekońskiego, ale też nie wrzucasz trzech goli przypadkiem – wyszarpali ten remis.

Włodzimierz Gąsior mówił po tamtym meczu w tonach, które pobrzmiewały też u Kasperczyka: – Nie tylko ten mecz w Białymstoku nas natchnął. Mecz z Zagłębiem też taki był, nie trzeba było tego meczu przegrać. W Białymstoku udało nam się zremisować i wiemy, że z każdym przeciwnikiem można równorzędną grę prowadzić. (…) Ten wynik, 2:0 dla Jagiellonii, spowodował, że drużyna potrafiła podnieść się, stała się mentalnie mocniejsza i to zadecydowało, że potrafiła strzelić bramkę na 2:1. Można było pomyśleć optymistycznie, że możemy tutaj co najmniej zremisował.

Optymizmu w obu drużynach więc nie brakuje, ale optymizmu nie brakuje też w Pogoni Szczecin. Oni też się podnieśli po fatalnym wejściu w mecz na Legii. Co więcej, kolejne trzy mecze to defensywne koncerty:

Reklama
  • Wisła Płock bez celnego strzału
  • Podbeskidzie z pierwszym zagrożeniem dopiero w końcówce
  • Bezzębny Górnik Zabrze

LICZBA CELNYCH STRZAŁÓW – PONIŻEJ 9.5 – KURS 1.75 W FUKSIARZ.PL

NAJDALSZY WYJAZD POGONI

Najeździła się Pogoń w ostatnim czasie.

  • 10 kwietnia, Szczecin
  • 16 kwietnia, Bielsko-Biała
  • 20 kwietnia, Szczecin
  • 25 kwietnia, Mielec

Poza tym, że to intensywny czas dla całej ligi, tak Portowcom trafiły się dalekie wyjazdy, ze szczególnym uwzględnieniem Mielca. Runjaic odniósł się do tego na konferencji (transkrypcja za DumaPomorza.pl):

Kosta Runjaic: – Regeneracja jest bardzo ważna i mamy na to optymalne sposoby, przede wszystkim odpowiednie odżywianie i sen. Podróż do Mielca nie jest czymś wymarzonym, musimy wyruszyć już dwa dni wcześniej, podobnie było w Bielsku-Białej. Na Stal będziemy dobrze przygotowani i zregenerowani. Drużyna jest głodna sukcesu. (…)  Oczekujemy, że Stal będzie dużo biegała, wykonują intensywny pressing – z takimi drużynami nie jest łatwo grać. Fazy kiedy Stal będzie napierać musimy przetrwać i wtedy z pewnością otworzą się strefy gdzie będziemy mogli rozegrać swoją grę i otworzyć sytuacje do akcji bramkowych. Musimy być skoncentrowani w fazach sytuacji standardowych, zarówno w ofensywie i defensywie. Z pewnością nie wejdziemy naiwnie w mecz, jesteśmy w pełni świadomi co nas czeka w niedzielę. Jestem bardzo ciekawy tego spotkania, z pełną świadomością co chcemy osiągnąć.

Czy Pogoń wytrzyma ten mecz fizycznie? Cóż, patrząc na ostatnie mecze, wyglądali w tym elemencie raczej lepiej od rywali. Co więcej, widać ewidentnie, że coraz bliżej powrotu do formy jest Rafał Kurzawa. Tu również mówimy czysto o fizyczności, tym, czy jest gotów na grę od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty – w ostatnim spotkaniu grał znakomicie, strzelił pierwszą bramkę po powrocie, powinien mieć jeszcze ze dwie asysty.

POGOŃ WRACA DO PUCHARÓW

Oficjalnie już stało się to, co stać się musiało: po remisie Zagłębia z Piastem ekipa Kosty Runjaica jest już pewna medalu, a więc i europejskich pucharów. Dla Portowców to prawdziwe święto.

Dotychczasowe mecze Pogoni w europejskich pucharach to czerpanie z dwóch klasyków polskich bojów w Europie. Z jednej strony honorowe porażki z klubami z Zachodu, z drugiej element eurowpierdolu, ze szczególnym uwzględnieniem klęski z Islandczykami w 2001 roku.

Liczymy Portowcom również udział w tworze zwanym „fazą grupową Intertoto”, ponieważ już w tamtym sezonie były to rozgrywki pod egidą UEFA, z których dało się awansować do Pucharu UEFA.

1984/1985 – FC KOLN

1:2, 0:1

1987/1988 – HELLAS

1:1, 1:3

1995 – INTERTOTO
– Farul Konstanca 1:2
– Cannes 1:2
– Dniepr Mohylew 3:3
– FK Becej 1:2

2001/2002 – FYLKIR REYKJAVIK

1:2, 1:1

2005 – INTERTOTO

– Tiligul Tyraspol 3:0, 6:2
– Sigma Ołumuniec 0:1, 0:0

No cóż, jest co nadrabiać, jest jak pisać historię. Przejście każdego rywala będzie miało wartość historyczną.

Pogoń w pucharach będzie walczyć z rankingiem 3.025 na sztandarze. Może on nie dać rozstawienia w jakiejkolwiek rundzie Europa Conference League. Lepszy ranking ma La Fiorita z San Marino.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Komentarze

2 komentarze

Loading...